profil

Gospodarka, nauka i kultura w I połowie XVII wieku

Ostatnia aktualizacja: 2022-09-13
poleca 84% 2773 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Do połowy XVII w. gospodarka Polska pomimo licznych wojen nadal się rozwijała. Wyglądała ona mniej więcej tak:
od drugiej połowy XV w. szlachta zaczęła inwestować w rolnictwo. Rozwijające się bowiem polskie miasta potrzebowały zboża. Potrzeba ta wzrastała także w miastach w Europie zachodniej. Wkrótce szlachta zaczęła przejmować handel w swoje ręce. Usunęła sołtysów, zajmowała nieużytki, ugory, ziemie opuszczone przez chłopów. Folwarki produkujące ogromne ilości zboża przeznaczały je głównie na eksport do Holandii, Anglii, Włoch, Hiszpanii, Francji, Szwecji. W ten sposób szlachta się szybko bogaciła. W gospodarce najczęściej stosowano trójpolówkę. Grunty orne w całej wsi, tj. ziemie folwarku i chłopskie dzielono na trzy części (pola). W jednym roku obsiewano jedną część zbożem jarym, na drugiej części siano zboże ozime, a trzecią część pozostawiano nie obsianą. W następnym roku inaczej wykorzystywano części pola. Poprzez ugorywanie zapewniano sobie wyższą wydajność. W 1496 roku ograniczono prawo opuszczania ziemi przez chłopów. W ciągu roku ze wsi mógł odejść tylko jeden chłop a z rodziny tylko jeden syn mógł wywędrować do miasta na służbę, naukę lub do rzemiosła. w ten sposób szlachta zabezpieczyła się przed utratą siły roboczej. Od 1520 roku obowiązywało prawo nakazujące każdemu chłopu przepracowanie jednego dnia w tygodniu w majątku pana bez wynagrodzenia. Była to tzw. pańszczyzna. Z czasem jej wymiar zwiększył się do tego stopnia, że chłopom większość czasu zajmowała praca za darmo na pańskich polach. W tym czasie szlachta przejęła władzę sądowniczą nad chłopami. stając się ich panami życia lub śmierci. Szlachta zaś posiadała swą "złotą wolność". I tak sprawa miała się do drugiej połowy XVII w. Liczne wojny a zwłaszcza Potop Szwedzki zniszczyły setki wsi, miasta. Znaczna część ziemi leżała odłogiem. Ogromne ilości gruntów chłopskich zagarnęła szlachta przez co wzrosła liczba chłopów małorolnych i bezrolnych. Podwyższono pańszczyznę. Aby zapobiec jakimkolwiek oporom ze strony chłopów wprowadzono bardzo surowe kary np. za łowienie ryb w pańskim stanie groziła kara śmierci. Podstawa polskiej gospodarki przynosząca największe dochody leżała w gruzach. Szlachta zaś nie była zainteresowana jej odbudową przeznaczając zyski z folwarków na przyjemne życie. Chłopi pracowali na folwarkach niechętnie i mało wydajnie. Zaś źle uprawiana ziemia dawała jeszcze mniejsze plony.

Ciężka sytuacji we wsi odbiła się na miastach. Chłopi nie kupowali wyrobów rzemieślniczych bo nie mieli pieniędzy zaś szlachta sprowadzała je z zagranicy. Poza tym liczne niekorzystne dla miast ustawy uchwalone w XVII w. "dobiły" miasta. Tak więc miasta świetnie rozwijające się jeszcze w XVI w. zaczęły się wyludniać. Sytuacja taka trwała aż do połowy XVIII w.

W państwie nastał kryzys świadczą o tym następujące fakty:
- spadła liczba ludności
- zmniejszyło się terytorium państwa
- niszczenie miast, handlu i rzemiosła przez wojsko
- spadek wartości monety
- wzrost nietolerancji wobec innowierców
- kryzys w sejmie (wykorzystywanie liberum veto dla własnych korzyści)
- bunty w wojsku

Wiek XVII to epoka baroku (od końca XVI do pocz. XVIII w.). Drugą połowę czasów baroku w Europie uznaje się za decydującą dla rozwoju nowożytnej nauki - wówczas to właśnie zachodzą zasadnicze zmiany w rozumieniu przyrody - głównie dzięki nowym metodom badawczym: doświadczeniu i indukcji. Wyjątkowo niesprzyjający splot okoliczności zewnętrznych i wewnętrznych sprawił, iż na ten właśnie, tak ważny dla nauki, okres przypadł nieszczęśliwy dla Rzeczypospolitej bieg dziejów, niosąc osłabienie państwowe, niekorzystne przemiany społeczne, za nimi zaś powolny upadek oświaty i związanej z nią nauki.

Siedemnaste stulecie było w Polsce widownią szczególnie wyniszczających wojen, które osłabiły państwo w stopniu dotąd nie spotykanym. Przebiegające z różnym natężeniem i na różnych płaszczyznach, ale prawie bez przerwy, walki polityczne, społeczne, religijne (nasilająca się kontrreformacja) - nie stwarzały sprzyjającego klimatu dla „swobodnej myśli”, dla rozwoju nauk i postępu wiedzy. Ale kiedy bliżej przyjrzeć się dorobkowi tej epoki, okazuje się, że ruchliwość umysłowa, różnorodność form życia intelektualnego i bujność rozwoju sztuki i kultury są wręcz zaskakujące.

Ważnym dla kultury wydarzeniem było w XVII w. powstanie pierwszego stałego czasopisma - w 1661 r. w Krakowie, potem w Warszawie zaczęto wydawać pismo pt. „Merkuriusz Polski Ordynaryjny”.

Nauki przyrodnicze


W naukach ścisłych - matematyce i fizyce oraz technice wiek XVII w Polsce wydał wiele znakomitych talentów. Mimo zainteresowania nauką i opieki nad nią dwóch zwłaszcza zasłużonych w tej mierze królów - Władysława IV i Jana III Sobieskiego, mimo mecenatu wielu wybitnych działaczy państwowych i światłych magnatów - wojny, niepokoje społeczne i zaostrzające się starcia religijne przyczyniły się do utraty wielu najwybitniejszych często dzieł. Zaginęła np. cała prawie spuścizna naukowa Stanisława Pudłowskiego. Wybitny umysł matematyczny, jezuita Adam Adamandy Kochański został zmarnowany przez przełożonych zakonu, nie doceniających jego zdolności. Zginęła gdzieś większość dorobku Grzegorza Knapskiego, wielkiego leksykografa i wiele dzieł innych uczonych.

W początkach stulecia godnym kontynuatorem tradycji kopernikańskich był Jan Brożek, doktor filozofii, teologii na Uniw. Krak. i medycyny w Padwie, miłośnik książek i pierwszy historyk nauki polskiej. Napisał m.in. pierwszy zarys historii nauki w Polsce - „O starożytności nauk w Polsce”. Był jednak przede wszystkim znakomitym matematykiem. Opublikował ponad 30 prac matematycznych oryginalnie rozwiązując pewne problemy (np. podał własne, aktualne do dziś wyjaśnienie dawno już znanej wtedy matematycznej zagadki: dlaczego pszczoły budują plastry o sześciokątnych komórkach. Otóż Brożek dowiódł, że taki kształt gwarantuje największą objętość przy najmniejszym zużyciu materiału). W jednym z dzieł „Arytmetyka liczb całkowitych” przedstawił całą znaną wtedy naukę rachunków, łącznie z logarytmami. Sformułował też, 42 lata przed wielkim matematykiem francuskim Pierre de Fermatem, jedno z podstawowych dla teorii liczb twierdzeń - chociaż twierdzenie to nosi nazwę tzw. Małe twierdzenie Fermata.

W XVII w. w zakresie matematyki powstało wiele świetnych opracowań podręcznikowych, cenionych i wydawanych w kraju i zagranicą (pisanych w jęz. międzynarodowym, czyli po łacinie).

Autorem jednego z ciekawszych i samodzielnie opracowanych dzieł przeglądowych, z wykładem trygonometrii płaskiej i sferycznej, był uczeń Brożka, astronom, lekarz i prof. matematyki w Krakowie Jan Toński. Napisał on rozprawę obalającą przepowiednie astrologiczne, wygłaszane w związku z pojawieniem się w 1652 r. komety. Z prac jego jeszcze po 100 latach korzystali studenci.

W II poł. wieku żył i pracował, chyba najzdolniejszy umysł matematyczny polskiego Baroku - wspomniany już Adam Adamandy Kochański. Zajmował się on nader odległymi od siebie problemami. Wykonał m.in. ciekawe doświadczenie z wahadłem magnetycznym, stosując je do pomiaru długości geograficznej. Przedstawił nowe koncepcje w zakresie statyki i mechaniki, badał zjawisko zmienności deklinacji magnetycznej, procesy rozciągliwości w wilgoci różnych gatunków papieru, ruch obrotowy Ziemi, teorię momentów dynamicznych itd. Kochański był równie dobrym teoretykiem, jak i konstruktorem - dokonał istotnych usprawnień w mechanizmach zegarowych i napisał sporo prac o zegarach. Pracował nad maszyną do liczenia, myślał o machinach latających i mogących żeglować pod wodą, sporo czasu poświęcił poszukiwaniom perpetuum mobile, wynajdując przy okazji różne pomysłowe urządzenia. Poszukiwał leku przeciw starości, zastanawiał się nad wprowadzeniem jednego, powszechnego dla całej ludzkości języka, próbował stworzyć pismo szyfrowane. Był też zapalonym orientalistą, miłośnikiem kultury chińskiej, prekursorem polskiej sinologii.

W rozwoju fizyki dużą rolę odegrał ośrodek Gdański. Zwłaszcza prace Keckermanna i Izraela Conradta.

Keckermann był doskonałym komentatorem fizyki Arystotelesa, pozostawił też obszerne, przeglądowe dzieło o zjawiskach przyrodniczych, a także rozprawy o trzęsieniach ziemi i elektryczności atmosferycznej. Najbardziej jednak zasłużył się fizyce jako świetny nauczyciel i organizator pracy badawczej.

Natomiast lekarz Izrael Conradt zajmował się m.in. wpływem zimna na organizm ludzki, wykonał liczne doświadczenia z zamrażaniem ptaków i ryb, a także różnych płynów ustrojowych (przede wszystkim krwi). Badał krzepnięcie i zamrażanie różnych roztworów, odkrył m.in. zjawisko przechłodzenia cieczy: można go uznać za pierwszego w Polsce kriogenika. Z zakresu fizjologii Conradt przedstawił trafniejsze, niż znane za jego czasów, poglądy na temat krążenia krwi, rozróżnił podwójny dopływ krwi do wątroby.

W piśmiennictwie technicznym trwałą pozycję zajęły dzieła o nazewnictwie i mechanice teoretycznej jezuity Stanisława Solskiego z Kalisza. Jego „Architekt polski” był pierwszym w jęz. pol. i jedynym aż do XIX w. podręcznikiem, opisującym rzeczowo i nowocześnie budowę i działanie machin budowlanych i urządzeń hydromechanicznych.

Znawcami techniki wojskowej byli m.in.:

Adam Freytag z Torunia, lekarz, który walczył w armii niderlandzkiej przeciw Hiszpanom, studiując przy okazji holenderskie budownictwo wojenne. Owocem tych studiów była znana w Europie praca „Budownictwo wojenne nowe i rozszerzone”, w której jako pierwszy opracował teoretyczne i praktyczne zasady tzw. staroholenderskiego systemu fortyfikacji, omówił też elementy urbanistyki i planowania przestrzennego.

Innymi znawcami techniki wojskowej byli: Fryderyk Getkant i Stanisław Barycz.

Wiek XVII pozostawił w Polsce liczne dzieła architektury.


Najwybitniejszym architektem epoki działającym w Polsce był Tylman Gamerski (spolonizowany Holender). Wiele śladów jego twórczości pozostało do dziś w Warszawie (kościoły, rezydencje magnackie - należące do zabytków klasy „0”).

Najwybitniejszym przedstawicielem polskiej myśli technicznej XVII w. był genialny wynalazca Kazimierz Siemienowicz, teoretyk artylerii prekursor pomysłów realizowanych dopiero w naszych czasach. W 1650 r. wydał słynne dzieło „Wielka sztuka artylerii część pierwsza”, pisane po łacinie a przetłumaczone m.in. na jęz. franc., niem., ang., które stało się w swej dziedzinie podstawową pracą w lit. europejskiej aż do początków XIX w. Ciekawostką jest fakt, iż książka ta figurowała w spisie obowiązującej lektury oficerów brytyjskich jeszcze w 20-tych latach naszego stulecia.

W twórczości naukowej polskiego Baroku można znaleźć nie tylko rozwiązania techniczne, które legły u podstaw współczesnej epoki podróży poza Ziemię. Na ziemi polskiej zrodziła się również polska selenografia, a na mapach Księżyca, zabranych przez lądujących tam kosmonautów, były nazwy gór i mórz księżycowych, nadane przez gdańskiego astronoma, Jana Heweliusza.

Heweliusz cały swój majątek poświęcił urządzeniu prywatnego obserwatorium na dachu swoich trzech kamienic. Sam wykonał większość przyrządów do badań. Skonstruował np. zegar wahadłowy, rodzaj peryskopu, udoskonalił śrubę mikrometryczną i zbudował olbrzymią lunetę. Przez długi czas obserwatorium Heweliusza było największym, najlepiej wyposażonym i zorganizowanym ośrodkiem badań w Europie. Gdański astronom opracował pierwszą i niesłychanie na owe czasy dokładną topografię Księżyca, opublikowaną pt. „Selenographia” (1647), w której zarejestrował 550 plam księżycowych, nadał nazwy licznym pasmom górskim i tzw. morzom. Następne jego dzieło pt. „Cometographia” (1668) zawierało historię i opis wszystkich znanych komet do 1665 r., w tym 6 odkrytych przez Heweliusza. Inne jego dzieło „Machina nieba” zawierało historię astronomii, opis używanych przez autora instrumentów i wyniki długotrwałych obserwacji planet.Astronom ten określił 12 nowych gwiazdozbiorów, których nazwy pozostały na stałe np. Psy Gończe, Żyrafa, Warkocz Bereniki, Jaszczurka, Trójkąt i Lew Mały.

Niezwykłą postacią tego okresu był jezuita, podróżnik, astronom i matematyk Jan Mikołaj Smogulecki. W wieku 16 lat przedstawił on rozprawę na temat Słońca, a zwłaszcza plam słonecznych. Smogulecki wstąpił do zakonu jezuitów i zgłosił się jako misjonarz do Chin. Zasłynął tam jako uczony, pod nazwiskiem Mu Ni-Ko, przekazał Chińczykom podstawowe zdobycze ówczesnych europejskich nauk ścisłych, przede wszystkim matematyki (z logarytmami, nieznanymi chińskim matematykom). W ten oto sposób Jan Mikołaj Smogulecki zapoczątkował kontakty nauki europejskiej z nauką chińską.

W naukach chemicznych jeśli pominiemy Sędziwoja, o którym mówiliśmy już w okresie Odrodzenia - XVII w. nie wydał w Polsce nic godnego uwagi. Pierwsza obszerniejsza książka chemiczna po polsku ukazała się w 1624 r. autorstwa Kaspra Schwertnera. Współtwórcą początków chemii, pojętej już nowożytnie, można uznać Jakuba Barnera z Elbląga, który jako jeden z pierwszych, stwierdził, że przy działaniu kwasami na zasady tworzą się sole.

Barok jest epoką napięć pomiędzy kontrastami które trudno pogodzić. Z jednej strony nadal kontynuowano renesansową pochwałę życia (humanizm), a z drugiej strony wiele osób powróciło jakby do średniowiecza, odrzucając świat i przyjmując religijną melancholię. Zarówno w sztuce, jak i w życiu tej epoki stykamy się z pompatycznym i jaskrawym rozkwitem form. Jednocześnie zaś powstawały ruchy klasztorne, głoszące odwrócenie od świata. Można by było zatem tak to podsumować: wspaniałe pałace (np. Luwr) i zamknięte klasztory. Jednym z haseł baroku było łacińskie przysłowie "carpe diem", które znaczy "chwytaj dzień". Innym powszechnie używanym było "memento mori", co znaczy "pamiętaj o śmierci". W sztuce malarskiej bardzo łatwo było to przedstawić przez przedstawienie pełnej przepychu scenie zaś w samym rogu ukazanie czaszki albo szkieletu. Również pod względem politycznym Europą targały wojny. Największą z nich była "wojna trzydziestoletnia", która w okresie od 1618 do 1648 ogarnęła znaczną część kontynentu. Poza tym dochodziły do tego różnice klasowe, podziały religijne...
Także i filozofie charakteryzują mocne zderzenia całkowicie przeciwnych sposobów myślenia. Niektórzy uważali, że byt w swojej istocie jest natury duchowej. Taki pogląd reprezentowali idealiści. Przeciwnym poglądem jest materializm, czyli filozofia, która chce sprowadzić wszystkie zjawiska bytu do konkretnych wielkości fizycznych. Materialiści próbowali nawet ludzką świadomość czy duszę sprowadzić do ruchu drobnych cząsteczek mózgu. Zarówno idealizm jak i materializm przeplatają się niczym czerwone nici przez całą historie filozofii. Nigdy jednak przedtem nie występowały tak równolegle jak w epoce baroku. Rozwój nauk przyrodniczych dawał wciąż nowe dowody materialistą. Newton wskazał, że te same prawa obowiązują wszędzie, w całym wszechświecie. Wszystkim kieruje ta sama niezłomna siła ciążenia i prawa ruchu ciał. W ten sposób Newton umieścił na właściwym miejscu ostatnie cegiełki tego, co nazywamy mechanistycznym obrazem świata. Czyli do postrzegania świata jako wielka maszynę.

W literaturze powtarza się wciąż motyw, przedstawiania życia jako teatr. I tak np. Szekspir człowiek który jedną nogą był w renesansie a drugą w baroku pisze:

"Cały świat to scena,
A ludzie na nim to tylko aktorzy.
Każdy z nich wchodzi na scenę i znika,
A kiedy jest, gra różne role."


A w Makbecie mówi:

"Życie jest tylko przechodnim półcieniem,
Nędznym aktorem, który swoją rolę
Przez parę godzin wygrawszy na scenie
W nicość przepada - powieścią idioty,
Głośną, wrzaskliwą, a nic nie znaczącą"


Równocześnie przez cały barok przewija się motyw mówiący, że życie jest snem. Hiszpański poeta napisał sztukę pod tytułem Życie snem. Mówi on w niej:

"Czym jest życie? Szaleństwem?
Czym życie? Iluzji tłem,
Snem cieniów, nicości dnem.
Cóż szczęście dać może nietrwałe,
Skoro snem jest całe
I nawet sny tylko snem!"


Jedynie w baroku pisano także utwory które mogły opisywać piękno życia i to "że tylko Bóg jest stały". Utwierdza to nas w przekonaniu, że Barok jest epoką kontrastów.

W muzyce okres baroku spinają się dwie wspaniałe klamry. Otwierają go rodząca się we Włoszech opera - nowy gatunek sztuki muzycznej i teatralnej, który przejdzie triumfalnie przez następne stulecia osiągając szczyt popularności w XIX i na początku XX wieku, a zamyka twórczość Jana Sebastiana Bacha.
W tym też czasie powstają nowe style komponowania. W kilkugłosowych utworach najważniejsze stają się dwa głosy: górny - melodia prowadząca oraz dolny - basowy, grany na instrumentach np. wiolonczeli, fagocie, wioli. Środkowe głosy zastępowane są akordami granymi na lutni, klawesynie, organach. Komponując nie myślano już tylko o prowadzeniu głosów, lecz także o "pionowych" akordach. Mamy więc do czynienia ze wzrostem znaczenia harmonii. W okresie baroku, obok nowego stylu, dochodzi do wielkiego rozkwitu muzyki polifonicznej. Powstają fugi, kanony, polifoniczna jest muzyka religijna. Twórcami arcydzieł muzyki polifonicznej są przede wszystkim Bach i Haendel.

Czas trwania baroku jest trudny do określenia. Przyjmuje się zatem tylko ogólnikowe daty. I tak za początek baroku uważa się rok 1600 zaś za koniec rok 1750 (w tym to właśnie roku zmarł Bach). Choć w niektórych krajach barok poprzedził okres przejściowy manieryzm, później bo w XVII wieku barok przechodził swój rozkwit by w XVIII wieku przejść w klasycyzm i rokoko. Tak oto pokrótce można scharakteryzować tę dziwną epokę.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 15 minut