profil

Wywiad z Prometeuszem

Ostatnia aktualizacja: 2022-12-09
poleca 85% 195 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Reporter - Dzień dobry, dzisiaj chciałabym porozmawiać z jednym z tytanów mitologii greckiej, Prometeuszem. Serdecznie Pana witam, dzisiejszy wywiad chciałabym przeprowadzić na temat pańskiego poświęcenia dla ludzi.
Prometeusz - Dzień dobry, z miłą chęcią udzielę Pani wywiadu i postaram się odpowiedzieć na wszystkie pytania.

Reporter - Co zainspirowało Pana do kradzieży ognia dla ludzi?
Prometeusz - Ludzie są dla mnie jak przyjaciele, a o przyjaciół się dba oni są dla mnie jak rodzina, dla nich jestem w stanie poświęcić wszystko. Po prostu, patrząc na to jak żyją ludzie, nie mogłem znieść tego, że ich warunki życia są praktycznie takie same jak do życia zwierząt, chciałem pomóc i za wszelką cenę zmienić takie traktowanie. Pomoc ludziom bardzo mnie cieszyła, oraz miło się patrzy jak rodzina jest szczęśliwa, jak szybko się rozwijają, pomagają sobie nawzajem, dokształcają się w medycynie, astronomii. Patrząc na życie ludzi, przez dłuższy czas zastanawiałem się co zrobić, by pomóc ludzkości i wtedy wpadłem na pomysł, aby skraść ogień z Olimpu i przekazać go rodzinie.

Reporter – Bardzo pięknie przedstawił Pan część historii. Opowie nam Pan, jak do tego doszło?
Prometeusz – Bardzo ważną rolę odegrała tu przyjaźń z Ateną, to dzięki tej Bogini udało mi się wejść na boską górę, dalej wystarczyło tylko zapalić pochodnie i przekazałem ją ludziom.

Reporter – Czy wie Pan, że to, co Pan zrobił, jest zwane kradzieżą?
Prometeusz – Tak, zdaje sobie sprawę z tego, że to ukradłem i wiem, że postąpiłem źle oraz, że tym rozgniewałem Zeusa, ale nie mogłem patrzeć na cierpienie ludzi, na to jak dziennie walczyli o życie, po prostu w głębi serca czułem, że muszę pomóc. Ludzkość wykorzystała ogień do rozwijania się, do tego żeby chronić siebie i innych, więc chciałem im ułatwić życie, a ogień podarowany im przeze mnie, bardzo im pomógł.

Reporter – Czy żałuję, Pan tego, co zrobił, w końcu został Pan poddanym mękom i karą przez Zeusa?
Prometeusz – Nie, nie żałowałem i nie żałuję tego, że ukradłem ogień z boskiej góry. Robię, to co uważam za słuszne, coś co pomoże w życiu innym i ułatwi im dalszy przebieg pięknych chwil. Przez swój czyn poniosłem okrutną karę, ale nie mam tego za złe ludziom, nie oskarżam ich za to. Poświęciłem się dla nich, bo ich kocham, tak jak mówiłem, wcześniej są, dla mnie rodziną, kimś ważnym. Wiem, że było warto i za nic tego nie żałuję. Pani by na moim miejscu nie postąpiła tak samo?

Reporter – Zapewnię, postąpiłabym podobnie. Odnosi się Pan w tym wywiadzie z uczuciem, mówi Pan, że ludzkość jest dla Pana rodziną, że poświęciłby Pan dla ludzi wszystko, bardzo ciepłe słowa wypływają z Pana ust, jeżeli chodzi o relację międzyludzką, oraz o pomoc jaką pan im oferował. Ludzie bardzo Pana cenili i są bardzo wdzięczni za pomoc. A ja bardzo dziękuję, za dzisiejszy wywiad, życzę miłego dnia.
Prometeusz – Miło było udzielić Pani wywiadu, dziękuję.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 3 minuty