Hobbit, czyli tam i z powrotem - streszczenie 2 rozdziału

Pewnego ranka do Bilba przyszedł Gandalf z pretensją, że jeszcze nie spotkał się z krasnoludami. Wskazał miejsce, gdzie krasnoludy zostawiły mu list, a następnie wyprawił Bilba do gospody “Pod Zielonym Smokiem”.

Gandalf i Bilbo szybko dotarli na wyznaczone miejsce, gdzie już czekały wszystkie krasnoludy. W drogę wyruszyli na kucach, tylko Gandalf miał pięknego konia. Celem ich wyprawy było dotarcie do Samotnej Góry i odzyskanie skarbów, które zabrał im smok Smaug. W pewnym momencie popsuła się pogoda, a na dodatek czarodziej gdzieś zniknął. Zrobiło się ciemno i trzeba było znaleźć miejsce na nocleg. W oddali zauważyli jakieś światło. Wszyscy czekali, a Bilbo wyruszył na przód, aby sprawdzić, skąd pochodzi ta jasność.

Okazało się, że to ognisko, przy którym siedziały trzy trolle. Schwytały one hobbita, a zaraz potem zaczęły się kłócić o to, czy go zjeść, czy puścić go wolno. W tym momencie pojawiły się krasnoludy, więc trolle skierowały swój gniew przeciwko nim. Rozpoczęła się walka, w wyniku której krasnoludy zostały związane przy ogniu. W pewnej chwili trolle zaczęły ze sobą tak rozmawiać, jakby w rozmowie uczestniczył ktoś czwarty. Nie wiedziały o tym, że to głos czarodzieja nimi manipuluje. Trolle tak długo się kłóciły, że nie zauważyły, jak nastał dzień. Od razu skamieniały, ponieważ nie znoszą dziennego światła. Gdy zagrożenie minęło, Gandalf rozwiązał wszystkich uczestników wyprawy i poddał pomysł, aby odnaleźć jaskinię trolli.

Wkrótce odnaleźli jaskinię, a w niej trochę żywności i dwa potężne miecze.

Hobbit doskonale wykonał swoją rolę włamywacza, gdyż udało mu się zdobyć klucz do jaskini trolli.