profil

Przemowa Ralfa z ,,Władcy Much"

poleca 89% 103 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Chłopaki!
Tak jak zawsze, zebraliśmy się tu razem na dźwięk mojej konchy. Wszyscy razem, którzy mamy tworzyć zwartą gromadę i żyć ze sobą. I mamy robić wszystko, by tylko się stąd wydostać.
Nie chcemy tu utknąć na zawsze! Chcemy powrócić do rodziców, do ciepłego domu. Tymczasem naszym domem jest teraz wyspa. Wyspa, która jest dzika, co nie zmienia faktu, że my nie jesteśmy dzicy. A coraz częściej zachowujemy się, jak byśmy byli. Bawimy się w tańczenie wokół ognia, szalejemy, załatwiamy się gdzie popadnie i tylko myślimy o zabawie. O zabawie! Owszem, jesteśmy dziećmi, ale musimy się trochę otrząsnąć, jeśli chcemy przeżyć. Bo jak kończą dzicy? Kończą jako stali mieszkańcy lasu. Ja, tak samo jak wy, nie chcę tu być na zawsze, chcę wrócić do rodziny. A co możemy zrobić, by pozostać przy normalności i wrócić tam jako ludzie? Co możemy zrobić, by w ogóle tam wrócić? Trzymać się zasad. Przecież potrafimy trzymać się zasad, sami je ustalamy. Sami bierzemy odpowiedzialność, bo chcemy! Bądźmy na tyle mężni, by cały czas się ich trzymać. Jedynie porządek może nas uratować, bo porządek znaczy normalne funkcjonowanie i podtrzymywanie ognia. Nawet ognia nie udało nam się podtrzymać - teraz nie możemy już stracić tej szansy! Trzeba zrobić wszystko, by wrócić do domu, a tańcząc wokół ogniska i bojąc się byle czego, na pewno nam się nie uda. W każdej rodzinie są jakieś obowiązki - teraz my jesteśmy swoją rodziną i potrzebujemy obowiązków! Powróćmy do naszych zasad i trzymajmy się ich, a jestem pewien, że wrócimy niebawem do prawdziwych domów.
Wybraliście mnie na wodza, bo uważaliście, że mam głowę na karku. Głowa na karku jest potrzebna nam wszystkim, by udało się nam nie popełniać już tych błędów i wrócić upragnionym statkiem, którego załoga zauważy ogień. Ogień jest najważniejszy!

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Opracowania powiązane z tekstem

Czas czytania: 1 minuta