Czy natura sarmatów przetrwała w następnych pokoleniach Polaków? W uzasadnieniu podaj co najmniej jeden utwór literacki lub film. Przywołaj także własne obserwacje.

Szlachta polska szukała wiele lat swoich korzeni. Gdy w końcu znaleźli pradawny lud cechujący się umiłowaniem wolności, gościnności, dobroduszności, męstwa oraz odwagi zwący się Sarmatami, od razu przyjęli, że pochodzą właśnie od nich. Początkowo sarmaci polscy cechowali się wyżej wymienionymi cechami, lecz z czasem zdegenerowali się w wiecznie pijanych, rubasznych, ksenofobicznych nacjonalistów, którzy uważali się za wiecznie lepszych od swoich wrogów. Ale czy natura ta pozostała w nas, Polakach, aż do dziś? Moim zdaniem tak i widoczna jest w życiu społecznym, politycznym oraz w tekstach kultury aż do dziś.

Pierwszym przykładem cech sarmackich u Polaków, lecz tych przed degeneracją, są zachowania Rudego, Alka i Zośki z książki pt. „Kamienie na szaniec” autorstwa Aleksandra Kamińskiego. Chłopcy Ci, chociaż działali w małej grupie, potrafili dużo uzyskać w walce z wrogiem. To dzięki takim sarmackim cechom jak patriotyzm, umiłowanie wolności chłopcy z sukcesami walczyli o niepodległość Polski.

Z czasem jednak duch sarmaty w polakach zdegenerował się tak, jak kiedyś sami sarmaci. W naszym współczesnym świecie Polacy stają się myślącymi jednotorowo nacjonalistami. Można to zauważyć szczególnie obserwując zachowania polskich polityków wypowiadających się na temat wojny na Ukrainie. Duża część polityków w sprawie wojny na Ukrainie chciała wysyłać polskie wojska na Ukrainę czy groziły Rosji. Na dodatek mają oni poparcie sporej części Polaków. Jest to typowe sarmackie „machanie szabelką” charakteryzujące się myśleniem, że Polska oraz autorzy tych twierdzeń są tak silni i znaczą tak dużo, że mogą dyktować warunki innym, obiektywnie patrząc silniejszym, krajom. W rzeczywistości są to tylko szkodliwe dla Polski twierdzenia, lecz współczesny polski sarmata tego nie przyjmuje do wiadomości i z uporem idzie w zaparte.
Inną, jeszcze bardziej aktualną i jeszcze dobitniej pokazującą sytuacją ukazującą, że duch zdegenerowanego sarmaty w Polakach nie zamarł to ostatnie wypowiedzi społeczeństwa czy różnych polityków o imigrantach. Nacjonalistyczne oraz ksenofobiczne hasła takie jak „Polska dla Polaków”, mówienie o imigrantach „brudasy” czy „lenie” oraz odmawianie pomocy uchodźcom ze strony polaków były na porządku dziennym. Głosy takie przedzierały się z każdej strony, od najmniej wykształconych ludzi, po niektórych z wykształceniem wyższym, które dodatkowo podsycane były przez co raz to popularniejsze partie nacjonalistyczno-ksenofobiczne.

W mojej opinii duch zdegenerowanego sarmaty u Polaków nie zamarł, u niektórych jest mniej lub bardziej uśpiony, lecz jest. W dzisiejszych czasach budzi się u co raz większej grupy ludzi. Na dodatek z każdym globalnym problemem duch ten jest co raz silniejszy. Nacjonaliści, którzy najczęściej są agresywni, wychodzą na ulice pod byle jakim pretekstem, obrażają innych ludzi, niezgadzających się z ich tokiem myślenia, oraz nie myślą o równości i sprawiedliwości wśród ludzi. Duch ten jest nie tylko obecny w Polsce, ale stwarza co raz większe niebezpieczeństwo dla kształtu obecnej Polski.