profil

Władza

poleca 85% 419 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Władza – najbardziej pożądana rzecz w całym Wszechświecie. Władać można wszystkim, wszędzie i zawsze, ale aby rządzić trzeba na to zasłużyć lub to wywalczyć. Podstawowy rodzaj władzy spotykany w dziewięćdziesięciu procentach domów na świecie to rządy męża na żoną, z tym jednak, że pociąg do żony nie jest nawet w połowie tak silny jak do władzy nad nią. Ten rodzaj władzy cechuje przede wszystkim brak jakichkolwiek zobowiązań i praw. To całkowity despotyzm, nieraz aż feudalizm. Od lat kobiety próbowały się wyzwolić spod jarzma męskiej dominacji w domu, bezskutecznie. To nic, że w konstytucjach większości państw na świecie kobiety MAJĄ takie same prawa jak mężczyźni; ale jak to zazwyczaj bywa rzeczywistość nie jest taka kolorowa. Lecz czemu tak trudno odebrać „domową koronę” mężowi? Czemu tak trudno „wziąć swego chłopa pod pantofel”? Odpowiedź jest banalnie prosta. Czy to ziarno marne, wyhodowane z żebra Adama, zwane kobietą ma jakiekolwiek szanse w starciu z protoplastą wszystkich ludzi – mężczyzną? Niewielkie; zarówno w strefie mentalnej jak i fizycznej. Bo tak to już jest, że we władzy najważniejsza jest siła, a dopiero za nią stoi intelekt, rozum, inteligencja czy jak to zwą.
Władzę można posiąść na dwa sposoby. Pierwszy czasochłonny i kruchy. Pełny pułapek, niewygodny w użyciu i niestały; to znaczy zgodnie z prawem, zaskarbiając sobie życzliwość i przychylność elektoratu. Jeśli mamy dobry pomysł, który spodoba się ludziom możemy spróbować tego sposobu. Jeśli jednak nie mamy żadnego pomysłu, idei to zostaje nam tyko drugie wyjście (a raczej wejście do elit rządzących): siłowe zagarnięcie władzy, pucz, powstanie, rewolucja. Jest też rozwiązanie łączące oba sposoby. Człowiek z dobrym pomysłem otacza się ludźmi z dużymi bicepsami i wszystko załatwione. Tak jak w „Folwarku zwierzęcym” G. Orwella świnie z pomysłami otoczyły się sforą niebezpiecznych, spacjalnie szkolonych psów wprowadzając w formie zastraszeń, obłudy i kłamstwa idee totalitarne. Cała ta historia to doskonała metafora mechanizmu działania faszyzmu czy komunizmu. Hitler i Stalin też mieli swoich „swojskich chłopaków” z bicepsami, swoje psy z gestapo czy KGB.Taki rodzaj władzy znany jest już z średniowiecznych mitów i baśni. Choćby król Artur. Kto bał się króla Artura? Nikt. Ale nikt nie chciał się spotkać z jego „Rycerzami Okrągłego Stołu”.
Władza niesie za sobą ogromne korzyści dla tego kto rządzi. Ogromne możliwości dopiero daleko na horyzoncie ograniczone zobowiązaniami czy przedwyborczymi postulatami. Jedno jest pewne: rządzenie to świetny interes. Jak pokazuje najstarsza jak i najnowsza historia postulaty i obiecanki przedwyborcze już dzień po wyborach jakoś zamazują się w pamięciach posłów, senatorów i całej elity. Polscy politycy powinni tworzyć naszą narodową drużynę piłkarską nikt tak jak oni nie umie walczyć o swoje, aż do ostatniej kropli krwi. To się nazywa patriotyzm, a może raczej patryidiotyzm. Polska polityka, cała mechanika rządzenia nie ma nic wspólnego z zobowiązaniami, zdrowym rozsądkiem, to obłuda, głupota i siła niszcząca w najczystszej postaci.
Co pomaga utrzymać się przy władzy? Są dwie podstawowe filary władzy. Dwie metody na jak najdłuższe rządy. Metoda zastraszenia-niezwykle wydajna, stosowana od tysięcy lat. Armageddon, krwawi bogowie w setkach kultur, boski kult przywódcy to „gestapo starożytności”. Aztekowie za czasów Axacajactla (około 1469-81) składali bogom do dwudziestu tysięcy ofiar z ludzi rocznie. To bogowie zsyłali plagi, karali; wódz był do ich usług, pospólstwo nie miało tu nic do gadania. Drugi sposób, bardziej bliższy naszym czasom to tysiące obietnic, najczęściej nie do spełnienia. Poprawa bytu, wyższe zarobki, nowy samochód co cztery lata... Buhahaha ! Ludzi to tępe stworzenia dają się wodzić za nosy jak mało kto. Zawsze tak było i tak zostanie. By rządzić trzeba umieć kłamać to podstawa. Jest też trzeci sposób, lecz całkowicie nierealny, wręcz śmieszny: dobrze rządzić.
Lecz czym jest władza? Dla mnie to jednak przede wszystkim ogromna odpowiedzialność za tysiące, miliony. Aby być dobrym wodzem należy zapomnieć o swoich wymaganiach, zachciankach i dążyć to godnego „wodzenia ludzi za nosy”. Tak to już jest, że władza i prawda wykluczają się nawzajem. Trójpodział władzy to największa obłuda demokracji, bo teraz nagrodę za rządy nie bierze jedna osoba, ale cały parlament i ekipa rządząca.
Lecz zbytnie „przegięcia” są niewybaczalne. Władza to najokropniejsza z broni. Bomba atomowa to przy niej małe piwo. Historia już nieraz pokazała, co potrafi uczynić jedna jednostka z całymi narodami. Władca może budować jednym wskazaniem palca dwieście budynków World Trade Center dziennie, ale wystarczy kciuk w dół by wymordować w ciągu paru lat kilka milionów Żydów.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 4 minuty