profil

Wielka, magiczna moc - opowiadanie.

poleca 85% 276 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Zostałeś obdarzony wielką mocą magiczną, Twoja magia działa 24h. Jak wykorzystasz ten dar. Opowiadanie.

Pewnego wieczoru wyszłam jak zwykle z psem na spacer. Niebo było bezchmurne, świeciła pełnia i tysiące gwazd iskrzyło nade mna. Podnisłam głowę do góry i zachwycałam się pięknym zjawiskiem. Nagle spostrzegłam jak najjaśniejsza zgwiazd zaczła spadać i co dziwne lecieć w moim kierunku. Była coraz to bliżej, a ja stałam jak słup soli i nie ruszałam sie z miejsca. Mój pies wyglądał na jeszcze bardziej przestraszonego. Nagle oślepiła mnie niesamowita jasność i poczułam, że coś pchnęła mnie na ziemie. Kiedy się ocknęłam, ujrzałam naj sobą wielki jęzor mojego psa. Spojrzałam na niego z niedomierzeniem, bo wydawałomi sie, że się uśmiecha. A on nagle przemówił: "Wstawaj Magda, Chcesz tu tak leżec do września?" i znów zaczął mnie lizać. Nie wierzyłam własnym oczom. "Ty mówisz?" spytałam bardziej siebie niz jego, a on na to: "Coż w tym dziwnego? zawsze mówiłem, tylko Ty nigdy mnie nie rozumiałaś". Pomyślałam, że śnię, ale ten sen całkiem mi się podobał. Wstałam i szybko wróciłam do domu, spoglądaąc co chwile z niedowierzeniem na mojego psa. W domu nikomu sie nie przyznałam do tego, co sie wydarzyło. Zamkłam się w swoim pokoju i pomyslałam, że dobrze by było się czegoś napić. zanim jednak zdążyłam cokolwiek zrobić, już stał przede mna mój ulubiony koktail. "No nie, tego już za wiele" powiedziałam głośno i sięgłam po napój, aby sie przekonać czy to nie jakaś fatamorgana.Okazało się, że to byl najlepszy koktail jaki kiedykolwiek piłam. "O co tu chodzi?" zastanawiam się głośno. I jak na zawołanie z trzaskiem wpadła srebna koperta.Zaintrygowana otwarłam ją szybko i z zapartym tchem otwarłam ją i szybko przeczytałam:
"Zostałaś obdarzona czarodziejską mocą, która będzie działać przez najbliższą dobę. Mozesz spełnic każde swoje życzenie. Wykonaj to dobrze!
Z poważeniem David Copperfild"

Wpatrywałam się zdumiona w kartkę, a przez głowę przlatywały mi tysiące myśli. "Czy to jest jakiś żart, czy sen? czy też prawda?!" Postanowiłam więc to sprawdzić. Usiadłam wygodnie w fotelu i spojrzalam na swój pokój. "A gdyby zamiast tych starych mebli, wstawić nowe?". Coś zawirowało w powietrzu i po chwiliznalazłam się w zupełnie innym pokoju. Otaczały mnei sprzęty o jakich dotąd mogłam tylko pomażyc. Otworzyłam szfę i stwiedziłam, że mam najmodniejszą garderobę pod słońcem. "No..no...nieżle jak na początek" pomyślałam uradowanie. Wyszłam z pokoju, w całym domu panował spokój i cisza-wszyscy spali. Postanowiłam wieć udać sie jeszcze raz na jeden wieczorny (a raczej już nocny) spacer, po "Mlecznej Drodze". Otworzyłam okno i wzbiłam sie w powietrze. Uniosłam się ponad chmurami i poszybowałam w stronę rynku. Leciałam nisko, tuż nad drzewami i nagle zauważyłam coś niepokojącego. Grupka młodych chłopcós czaiła sie przy kilku samochodach zaparkowanych pod domami. Wyglądało to bardzo podejrzanie, więc zbliżyłam się niespostrzeżenie. dzięki mojej mocy sprwawiłam,że stałam się niewidoczna i podeszła do chłopców.Usłyszałam jak mówią cos o tym, ile magliby dostać ze te samochody. Zamierzali je ukraść! Musiałam coś zrobić. Po krótkim namyśle wiedziałam już, jużjak ich ukarać. W jednej chwili wszytskie stojące tam samochody zmieniły się w wozy policyjne, z których wyszli uzbrojeni policjanci i ich psy. Chłopcy zbaranieli z wrażenia i żaden z nich nie zrobił nawet kroku. Zostali natychmiast aresztowani. Następnego dnia oglądając wiadomości telewizyjne usłyszałam , że złapano od dawna poszukiwanych złodziei samochodów i dzięki temu odzyskano wiele skradzionych wozów. Tej nocy nie miałam juz ochoty na więcej wrażeń. Wróciłam więc do domu, wskoczyłam do łóżka i natychmiast zasnęłam. Następnego dnia, zaraz po przebudzeniu sprawdziłam czy to wszytsko nie było tylko snem. Zażyczyłam sobie aby piżama, którą miałam na sobie zmieniła sie w jedną z tych szałowych ubrań z mojej szafy. Mojeżyczenie natychmiast się spełniło. Jak na skrzydłach pobiegłam do szkoły. Pierwszą lekcją była matematyka. Zupełnie zapomniałam o sprawdzianie! Ale od czego moja czarodziejska moc? Mrugnęłam i długopisy wszytskich uczniów zaczęły same pisać. Spojrzałam po klasie, wszyscy byli tak zdumieni, że aż otworzyłi usta ze zdziwienia. Po chwili jednak zaczę to podobać. Z uśmiechem na ustach poddali się mocy o której nie mieli pojęcia. gdy skończyła sie lekcja, wszyscy uczniowie dowiedzieli się o tym zajściu. Cała klasa cieszyła się, z udanego napisania sprawdzianu, ale również ze powodu tego zdarzenia, które miało miejsce w naszej klasie.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Przeczytaj podobne teksty

Czas czytania: 4 minuty