profil

Komu przyznaję rację w dramacie Sofoklesa "Antygona".

poleca 85% 1013 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Sofokles

Jednoznaczne postawienie się po stronie którejkolwiek postaci głównych bohaterów „Antygony” Sofoklesa, jest według mnie niemożliwe. W zależności, jakimi pobudkami kieruję się śledząc dramat wydarzeń w niej opisanych, moje zdanie i opinia na temat postępowania Kreona i Antygony, to dwa przeciwstawne bieguny.

Będąc mężczyzną, którego cechować powinna konsekwencja działania i niezłomność ogólnie przyjętych zasad, bez wątpienia staję po stronie Kreona. Konsekwencja narzuconego prawa, niezłomność zasad sprawia, że Kreon nie ma wyboru, jako przykładny władca państwa nie bierze pod uwagę, że fakt złamania wydanego zakazu dotyczy członka najbliższej rodziny - Antygony.

Kreon nie ma wyjścia, dba o autorytet władcy, musi go umacniać, traktując rodzinę jak wszystkich obywateli, czyli stosuje wobec nich takie same prawa. W tym przypadku nie ma mowy o przywilejach.

Jednak racje Antygony są również niepodważalne. I właśnie to po Jej stronie stanę jako obrońca. Antygona kierowała się uczuciami typowo ludzkimi, żal po utracie ukochanego brata, obowiązek pochówku najbliższego członka rodziny jaki leży na niej przeważał zdecydowanie nad ustanowionym zakazem. Była niewątpliwie kobietą o bardzo wielkim sercu. Jej ideą jest miłość, a nie nienawiść, czy chęć zemsty. „Współkochać przyszłam, nie współnienawidzić”, to słowa Antygony, które mówią wszystko.

Uzasadnione zatem jest złamanie przez nią prawa, prawa, które nigdy nie było i nie będzie doskonałe. Ja również nie pozwoliłbym na bezczeszczenie zwłok kogokolwiek, tym bardziej członka rodziny. Szokuje nas do dzisiaj widok zwłok, rozpacz rodziny po utracie ukochanej osoby. Uszanowanie zmarłych jest dla mnie ogromną wartością, szczycę się tym, że kieruje się ludzkimi uczuciami i odczuciami, dlatego postępowanie Antygony jest dla mnie całkowicie zasadne.

Antygona wykazuje tu ogromną odwagę, łamiąc zakazy Kreona i stawiając dobro duchowe i uszanowanie zmarłych ponad ziemskie, wymyślone przez człowieka prawa. Antygona do końca jest stanowcza, nie widzi swojej winy, ale godzi się z karą, jaką musi ponieść za przeciwstawienie się obowiązującemu prawu.

Patrząc na rozwój wydarzeń poprzedzających śmierć brata Antygony, Polinejkesa, doszukujemy się także i jego winy. Był najeźdźcą, a brat Jego, Eteokles, bronił swoich mieszkańców. Jednak najazd wojsk Polinejkesa był jak najbardziej usprawiedliwiony, Eteokles złamał dane słowo odnośnie podziału tronu między dwoma braćmi. Polinejkes przyszedł po to, co mu się jak najbardziej należało.

Dochodzi do bitwy, w efekcie której Eteokles i Polinejkes giną w bratobójczym pojedynku. Eteokles, jako obrońca i bohater zostaje pogrzebany z wszelkimi należnymi mu honorami, Polinejkes skazany zostaje na potępienie. Kreon nie zezwala na pochówek Polinejkesa.

Patrząc na dalszy rozwój wydarzeń, Kreon swoją niezłomnością zasad doprowadza do wielkiej, rodzinnej tragedii. Antygona, skazana na śmierć, popełnia samobójstwo, wieszając się na muślinowej chuście, Hajmon, syn Kreona, odkrywając zwłoki ukochanej Antygony, zadaje sobie samobójczy, śmiertelny cios mieczem. Brocząc krwią, tuli ciało Antygony. Eurydyka, nie mogąc znieść śmierci swojego syna, Hajmona, również zadaje sobie cios w serce. Kreon zostaje sam, żałując, iż dopuścił do tak tragicznego rozwoju wydarzeń. Zostaje z ogromnym poczuciem winy i wielkim żalem w sercu po utracie ukochanych bliskich, których śmierci jest sam winien.

Antygona to przykład kochającej siostry, osoby bogobojnej i odważnej, dobro swoich bliskich ceni ponad życie. Kreon osiąga cel, zostaje w oczach swojego ludu niezłomnym władcą, ale bardziej określiłbym go mianem tyrana, za wszelką cenę chcącego udowodnić swoją potęgę. Odnosi zwycięstwo, ale okupuje ten fakt wielkimi ofiarami i stratami moralnymi.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 3 minuty