profil

Historia na podstawie obrazu o tematyce sentymentalnej.

poleca 87% 102 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

17 sierpień

Dziś dostałem list od rodziców wzywający mnie do przyjazdu. P.S. prośba siostry abym koniecznie przyjechał bo ma dla mnie niespodziankę. Nie byłem zachwycony z wyjazdu. Co prawda chciałem zobaczyć się z rodzicami i siostrą. Jeżeli chodzi o niespodziankę od siostry to nie zaprzątałem sobie nią głowy. Myśląc o jutrzejszym wyjeździe zasnąłem.

18 sierpień

Dziś właśnie zajechałem pod dom rodzinny. Wszyscy domownicy i służba powitali mnie z wielką radością. Nagle z domu wybiegła siostra z nieznajomą mi dotychczas dziewczyną. Siostra przedstawiła mi nieznajomą, mówiąc – to jest ta niespodzianka. Stałem jak wryty i nie wiedziałem jak się zachować. Zafascynowała mnie urodą. Była bardzo piękną dziewczyno
I może dlatego tak mnie onieśmieliła. Była o smukłej i kształtnej figurze. Miała piękne czarne falowane długie włosy, ciemnoniebieskie oczy. Uśmiechnęła się do mnie przecudnie. Po powitaniach zaproszono nas do stołu, ponieważ zbliżała się pora obiadowa.
Podczas obiadu ukradkiem, co chwila zerkałem na Anie, która wesoło rozmawiała z moją siostrą.
Na pytania gości odpowiadałem krótko, gdyż myślałem o czymś co nie dotyczyło tych pytań.
O Ani. Po obiedzie poszedłem do swojego pokoju, rozmawiałem z rodzicami i nie widziałem już Ani w tym dniu, o której ciągle myślałem podziwiając jej urodę. Byłem zaniepokojony czy również wywarłem na niej pozytywne wrażenie. Myślałem czy i kiedy z nią porozmawiam. Układałem w myślach tematy naszych rozmów

20 sierpień

Dziś zbudziłem się rano, rześki i wypoczęty. Wstałem i podszedłem do okna, z którego mogłem zobaczyć wschód słońca. A było co oglądać. Daleko na horyzoncie widać było zieloną wodę stawiku a czerwona kula wschodzącego słońca jakby wynurzała się z wody.
Potem słońce stawało się coraz jaśniejsze, a promienie odbijały się w wodzie. Razem ze wschodem słonica cała przyroda również budziła się do życia . Słychać było świergot ptaków, kukanie koguta. Gdzieś w gęstwinie drzew, które rosły w parku okalającym dworek rodziców dochodził do moich uszu dźwięczny śpiew słowika.
Ubrałem się i wyszłem do parku mają cichy a nadzieję że uda mi się spotkać Anię, o której nie przestawałem myśleć. Nawet uroki przyrody, którą przecież tak kocham odchodziły na dalszy plan.
I oto marzenia moje spełniły się. Idąc przez park w stronę stawu usłyszałem wdzięczny śmiech Ani, a następnie ujrzałem ją w towarzystwie mojej siostry idących w moją stronę. Niosły świeżo zerwane kwiaty Ania była radosna, uśmiechnięta. Policzki jej były różowe jak świeżo rozkwitnięte róże. Po powitaniu zaczęliśmy rozmowę. Było mi z nią tak dobrze, że bałem się rozstania. Zdawało mi się że chyba nigdy się z nią nie rozstanę. Tak krótko ją znałem a byłem niemal pewny że żyć bez niej nie potrafię.
Wszystkie myśli zaprzątała mi Ona. Inne sprawy Wydawały mi się mniej ważne i schodziły na dalszy plan.

25 sierpień

Dziś wybraliśmy się na piknik. Na miejsce pikniku wybraliśmy ustronne miejsce w parku, położone daleko od dworku. Rosły tam dwa olbrzymie, rozłożyste gęby. Pnie tych dębów rosły id siebie dość daleko, lecz ich konary dotykały się i były niemal ze sobą splecione i trwały tak w uścisku jak para zakochanych. Między drzewami była huśtawka. Dość długo siedzieliśmy na niskiej zielonej trawie rozmawiając po prostu o wszystkim. Przez cały czas obserwowałem zgrabne ruchy Ani. Wszystko podobało mi się w jej zachowaniu. W uszach
dźwięczał mi jej perlisty śmiech. Kiedy na mnie spoglądała jej oczy przypominały świeżo rozkwitnięte bławatki. Czekałem chwili, abym mógł zostać z nią sam.
Życzenie moje niebawem spełniło się. Całe towarzystwo postanowiło pójść nad staw, aby się wykąpać. Ania usiadła na huśtawkę więc ja z przyjemnością zacząłem ją huśtać.
Byłem zachwycony i urzeczony jej urodą. Serce biło mi coraz mocniej. Starałem się znajdować coraz bliżej niej.
Teraz czułem że kocham ją całym sercem i całą duszą. Kiedy dotykałem jej ręki czułem dreszczyk w całym sobie, tym bardziej, że wiedziałem iż Ani mnie ,również kocha.
W tej chwili byłem wdzięczny siostrze za tak miłą niespodziankę. Cały świat wydawał mi się piękny, jakby widziany przez różowe okulary.

29 sierpień

O ironio losu! Wszystko co dobre , miłe i przyjemne kiedyś się kończy. Mnie też to spotkało. Dziś wyjeżdżam i zostawiam swoją ukochaną. Czuję jakby mi ktoś rozdzierał piersi i wyciągał serce. Właściwie to prawda bo przecież moje serce nie należy do mnie lecz oddałem go Ani. Ona jest moim światem, moim istnieniem, wszystkim co najlepsze i co najpiękniejsze. Żegnając się z nią obiecałem że nigdy o niej nie zapomnę.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Opracowania powiązane z tekstem

Czas czytania: 4 minuty