profil

Pan od przyrody.

poleca 84% 2830 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Nie mogę przypomnieć sobie jego twarzy, ale spotykam go we wnętrzu i w zielonych listkach, w deszczu, w obłokach, w napotkanych motylach, żukach, widzę jak ginie czasami w ciemnym korytarzu liści.

Opowiadam na podstawie wiersza o ,, panu od przyrody '' - wysokim, nienagannie ubranym człowieku, który wprowadził mnie w cudowny świat przyrody. Nauczył mnie dostrzegać i przeżywać ukazanie się każdej nowej formy życia - ,, On pierwszy .......... przyniósł ciemne ziarno i powiedział : sporysz ........ wprowadził nas ....... w intymne życie naszego pradziadka pantofelka ........., z kasztana zanurzonego w wodzie ukazał się żółty kiełek ''. Uczył mnie patrzeć na świat.

Moje ,, pobieranie '' nauki od ,, pana '' szybko zakończyło się, bowiem zabili go faszyści.

Nie mogę się z tym pogodzić i brakuje mi tych lekcji. Myślę jednak, że ,, jeśli poszedł do nieba '' , to nadal prowadzi przyrodoznawcze poszukiwania. Gdyby jednak ,, ... nie poszedł do góry '' i tak będzie nieśmiertelny, bo każdy dobry nauczyciel żyje w myślach i pracach swoich uczniów.

W każdym zjawisku przyrodniczym, w każdej żywej istocie widzę tego, który nauczył mnie dostrzegać piękno i bogactwo przyrody.

Uważam, że wiersz ten jest najpiękniejszym hołdem, jaki uczeń może złożyć nauczycielowi - dać mu nieśmiertelność, a miłość do ludzi i przyrody, którą nauczyciel potrafi wzbudzić w uczniach to jego najtrwalszy pomnik.

To tragiczne i głupie, ale w drugim roku wojny zabili ,, pana od przyrody'' łobuzy od historii. To straszne, lecz on żyje choćby w tych moich z nim spotkaniach : na przekór wojny, głupocie, na przekór ludziom, którzy nie potrafią_szanować_życia. .

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 1 minuta