profil

Czy chciałbyś być mieszkańcem Utopii? Przedstaw wizję życia na wyspie, która zasługiwałaby na nazwę „wyspy szczęśliwej”.

poleca 85% 428 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Człowiek od dawien dawna marzył o szczęściu i dlatego pragnął żyć w krainie Utopii, ”mlekiem i miodem płynącej”. Tęsknota za rajem na ziemi sprawiła, że już w starożytności zaczęto tworzyć utopie, co znaczy po grecku miejsce, którego nie ma. Filozofowie i publicyści, pisarze i poeci, malarze, a także politycy tworzyli wizje idealnego społeczeństwa, państwa, w którym nie ma miejsca na zło i niesprawiedliwość, a ludzie żyją w harmonii z naturą i w zgodzie ze sobą. Artyści tworzyli utopie, aby przynajmniej siebie przekonać, że choćby w wyobraźni istnieje idealny świat. Utopie dawały nadzieję na lepsze życie, ale bardziej krytyczni odbiorcy uważali je za złudy, nawet szkodliwe, bo odrywające człowieka od realiów życia.

Mimo, iż dzisiaj sytuacja na świecie poprawi-ła się w wielu dziedzinach, na przykład zdrowia, czy stosunków społecznych opartych o równość i o demokrację, a większość państw i społeczeństw wydaje się bardziej sprawiedliwymi, ludzie nadal marzą o swojej „wyspie szczęśliwej”. Ja również, z wielką chęcią zostałabym mieszkanką Utopii.

Według mnie, na wyspie, która zasługiwałaby na nazwę „wyspy szczęśliwej” panowałby pokój, którego tak bardzo brakuje w wielu miejscach współczesnego świata. Ludzie byliby dla siebie lepsi i bardziej życzliwi. Nikt nie zabijałby drugiego i nie byłby zły wobec innych. Byłby to przyjazny świat, pozbawiony przemocy, wojen i konfliktów. Świat, w którym byłoby jedynie miejsce na miłość, przyjaźń, które przynoszą radość i szczęście, oraz na zgodną współpracę i przyjazne sąsiedztwo. Mieszkańcy mojej „wyspy szczęśliwej” żyliby w zgodzie i po-magaliby słabszym. Nie musieliby ciężko pracować i męczyć się, gdyż praca byłyby jednocześnie pożyteczna i przyjemna. Każdy znalazłby czas na odpoczynek, naukę i rozrywkę. Na mojej „wyspie” powinna triumfować wolność, a każdy mógłby robić, co chce i kiedy chce. Nie byłoby podziału na biednych i bogatych, pięknych i brzydkich, dobrych i złych, zdrowych i chorych. Wszyscy byliby równi i połączeni wspólnymi ideami.

Moja „wyspa szczęśliwa” byłaby duża i każdy mógłby miesz-kać w miejscu, które wybrał dla siebie. Rosłyby na niej pachnące i barwne kwiaty, drzewa rodzące słodkie owoce, krzewy i różne rodzaje warzyw. Wyspa byłaby zamieszkana przez różnorodne zwierzęta i ptaki, które stanowiłyby pożywienie dla ludzi, a jednocześnie sprawiałyby radość. Wokół płynęłyby liczne, krystalicznie czyste strumienie wody. Wszystkiego byłoby pod dostatkiem i mieszkańcy mojej „uto-pii” nigdy nie zaznaliby głodu.

Myślę, że taka wyspa zasługiwałaby na nazwę „wyspy szczęśliwej”, ponieważ jej mieszkańcy żyliby w zgodzie, po-koju, dostatku i nie byłoby między nimi żadnych różnic. Poszanowanie tych wartości sprawiłoby, że ludzie zamieszkujący tę „utopię” byliby wiecznie szczęśliwi i radośni.

Zdaję sobie jednak sprawę, że utopia jest rzeczą fikcyjną i niemożliwą do zrealizowania. Tęsknota za „wyspą szczęśliwą” mogłaby nas bowiem zaprowadzić do wyobcowania się z rzeczywistego życia i jego problemów. Przyszła mi natomiast pewna myśl do głowy, że wartości moralne i etyczne, które przyświecały tworzeniu różnych wizji utopii można, a nawet trzeba wprowadzać w życie społeczeństw, narodów, rodziny i każdego człowieka .

Wprowadzanie wartości etycznych i moralnych można by było zacząć już od wychowania dzieci w rodzinie, sugerując im równość wszystkich ludzi na świecie. Na przykład w międzynarodowej szkole, do której chodzę, wszyscy uczniowie są traktowani tak samo. Nieważne jest, że ktoś mówi innym językiem, ma inny kolor skóry, wyznaje inną religię. Wszyscy są równi i liczy się jedność.

Ważne jest też, aby potraktować pokój jako największą wartość społeczną. Trzeba więc, aby dołożyć starań w unikaniu wszelkich konfliktów, ustępować innym, iść na kompromisy. Ważne, aby zawsze wysłuchiwać drugiego i dopiero potem podejmować wspólne decyzje. Inną ważną wartością jest pomyślność społeczna, a nie wyzysk jednych wobec drugich. Chodzi mi o to, aby ludzie cenili takie cechy jak uczciwość, lojalność i zaufanie, i wprowadzali je w życie.

Pod koniec chciałabym jeszcze powiedzieć, że w budowaniu naszego codziennego świata mogłyby pomóc bogate kraje, które powinny wesprzeć biedniejsze i pomóc w ich rozwoju.

Myślę, że gdyby powyższe wartości moralne i etyczne zostałyby wprowadzone w życie, to sytuacja na świecie znacznie poprawiłaby się, a wtedy ideały „utopii”, przynajmniej niektóre, stałyby się realne.






Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 4 minuty