"Anhelli", poemat pisany prozą stylizowaną na biblijną przypowieść, dziejący się na Sybirze, wśród zesłańców politycznych kilku generacji. Jest to Północ sprowadzona do jednego właściwie efektu kolorystycznego - bieli, nad którą błyszczą "gwiazdy różowe i sine" i przemyka się krwawe borealne światło. Biel odgrywa w poemacie wieloraką i wybitną rolę. Jest m.in. symbolicznym odpowiednikiem bezkrwawej ofiary Anhellego, który został wybrany przez los na "ofiarę serca", na cierpienie w pustce, samotności i w końcu bez wiaty w odkupicielski sens poświęcenia się duszy niewinnej. Ma być najpewniej także kolorystycznym odpowiednikiem melancholii, przepełniającej poemat, wreszcie kolorem współczesnego piekła, owej białej przestrzeni umieszczonej poza geografią świata żywego i żyjącej natury. "Anhelli" jest świadectwem coraz głębszego zainteresowania - nawet miłości - poety dla Dantego i dla motywu infernum. Z "Boskiej Komedii" pochodzi podstawowy pomysł konstrukcyjny poematu: wędrówka mistrza - Szamana i inicjowanego ucznia - Anhellego, po białym piekle życia zamienionego w cierpienie.
"Anhelli", jako utwór paraboliczny zawiera wielorakie moralne i polityczne sensy przewodnie. Jest bowiem opowieścią o losie polskim od czasu utraty niezależności, o polskiej drodze do wolności, usianej kośćmi współczesnych męczenników, czyli skazańców politycznych. W tym sensie biografia "Anhellego" pomyślana została jako syntetyczny żywot polski. Już początek jego spowiedzi "dziecięcia wieku" przynosi znamienne kolebki i trumny:
"Życie moje zaczęło się od przerażenia. Ojciec mój umarł śmiercią synów ojczyzny, zamordowany; a matka moja umarła z boleści po nim, a jam był pogrobowcem. (rozdz. XV).
Jest też "Anhelli" przypowieścią o niszczącej sile cierpienia. Społeczność sybirskich "posieleńców" rozpada się moralnie, ginie we wzajemnej nienawiści, spustoszona rozpacza i brak wiary w sens poniesionych ofiar. Dlatego owi Sybiracy są właściwie alegorią emigracji polistopadowej, jej zajadłych sporów, kłótni i porachunków, a więc zarazem aktualną wypowiedzią poety o jego współczesności.
Także Anhellemu nie jest obce wątpienie w celowość poświęcenia i wyrzeczeń. Umiera przecież w czarną sybirską noc, nie wsparty żadnym proroctwem czy znakiem dowodzącym, iż jego ofiara czystego serca jest konieczna w rachunku odkupienia. Wszak dopiero ostatni rozdział utworu , to co się dzieje już po śmierci bohatera, przynosi wizje jakiejś wyzwolicielskiej rewolucji, której heroldem jest rycerz powiewający chorągwią z napisem "lud" i która detronizuje królów.
W słowach Eloe zwróconych do rycerza znajdujemy jednak próbę umiejscowienia ofiary Anhellego w porządku odkupicielskim: "On był przeznaczony na ofiarę, a nawet na ofiarę serca". A zatem obok walki znaczenie równorzędne uzyskuje ciche cierpienie, będące czymś w rodzaju Mickiewiczowskiej "ofiary niewinnej", i w tym szeregu poświeconych dla wolności mieści się Anhelli.
Od "Kordiana", poprzez "Anhellego", "grób Agamemnona" i inne utwory, widoczne będzie uparte dążenie Słowackiego do ukształtowania własnej wersji mesjanizmu, w którym sens zbawczy przypisany zostałby aktywności i czynowi, a terenem starcia ze złem byłaby historia.