profil

Różne oblicza miłości w literaturze

Ostatnia aktualizacja: 2021-02-09
poleca 85% 1330 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Sofokles Johann Wolfgang Goethe

Miłość, jedna z najistotniejszych spraw w życiu każdego człowieka, jest też jednym z najczęściej występujących motywów literackich. Na ogół określa się ją jako pragnienie szczęścia drugiej osoby. W rzeczywistości termin ten jest trudny do zdefiniowania. Miłość można uznać zarówno za stan emocjonalny, pociąg fizyczny, jak i więź międzyludzką czy postawę, jaką kierujemy się w relacjach z innymi. Jedno jest pewne - niezależnie od tego, kto i jak ją pojmuje, od wieków stanowi źródło inspiracji dla wielu artystów: poetów, pisarzy, malarzy, muzyków. To oni w swych dziełach uświadamiają o rozmaitości sposobów interpretacji i rozumienia miłości. Ukazują, że towarzyszy ona każdemu, niezależnie od płci czy wieku, bo można doświadczyć jej w czułości i opiekuńczości rodziców, przyjaźniąc się z rodzeństwem czy zwyczajnie żyjąc w zgodzie z Bogiem. Nie każdy jednak zdaje sobie sprawę z tego, jak różnorodne oblicza ma miłość i że nie jest ona uczuciem łączącym jedynie kobietę i mężczyznę. Gdyby tak zorganizować badania statystyczne, bez wątpienia większość ankietowanych zapytanych o pierwsze skojarzenie z pojęciem "miłość", wskazałoby odpowiedzi związane ze szczęściem, bliskością i czułością partnerów. Jednakże patrząc prawdzie w oczy, kto z nas nigdy nie spotkał się z historią miłości pełnej bólu, lęku, trosk i zakłopotania?

Taki właśnie los spotkał tytułowego bohatera romantycznej powieści Johanna Wolfganga Goethego pt. "Cierpienia młodego Wertera". Jego postać z jednej strony przedstawia obraz nieszczęśliwego, romantycznego kochanka, z drugiej zaś wyobcowanego, niezrozumianego i odrzuconego indywidualisty. Miłość, której doświadcza Werter, to uczucie namiętne, porażające i zniewalające, z którym zdrowy rozsądek nie potrafi sobie poradzić. Mimo, że trafił on do Wahlheim specjalnie po to, by ukoić swe niespokojne serce po miłosnych przygodach, jakich zaznał w mieście, to nie potrafił się oprzeć urokowi nowopoznanej pięknej Lotty. Będąc świadomym zaręczyn swojej ukochanej z innym mężczyzną, na własne życzenia padł ofiarą wielkiej, niemożliwej do spełnienia miłości. Żyjąc wiarą w to, że dziewczyna niebawem odwzajemni jego uczucia, pogłębiał swą niedolę. Spotkania i rozmowy z Lottą stały się jego pasją, wręcz nałogiem. Zasypiał, myśląc o niej i budził się z pragnieniem jej ponownego ujrzenia. Rzeczywistość, w której zawsze czuł się wyobcowany, zamieniał w świat marzeń, pragnień i złudnych nadziei. Jednakże czysta, wyidealizowana miłość nagle przerodziła się w obsesję, która zaczęła niszczyć psychicznie Wertera. Coraz częściej miewał wahania nastroju i dręczył się. Zdając sobie wreszcie sprawę z własnej bezsilności, próbował nawet uciec od swych uczuć, jednak wszelkie starania były daremne. Nie potrafił wyzwolić się z obezwładniającej jego duszę i ciało miłości. Targany emocjami, walczył ze sobą, poddawał się przemiennie radości i rozpaczy, euforii i przygnębieniu, nadziei i rezygnacji. Nie potrafił żyć bez miłości, stracił kontrolę nad własnymi czynami i w końcu strzelił do siebie z pożyczonego pistoletu, widząc w śmierci jedyną możliwość połączenia się z Lottą. Werter to bohater o dosyć charakterystycznej postawie romantyka. Zapoczątkował nowy model postrzegania świata, głębokiego przeżywania uczuć, emocjonalnego odbierania otaczającej rzeczywistości - werteryzm.

Autor dosyć wymownie ukazał nieszczęśliwą miłość, jaka dotknęła głównego bohatera powieści. Zawód miłosny najpierw zniszczył psychikę Wertera, a potem popchnął go do samobójstwa. Pozwolę sobie przytoczyć słowa jugosłowiańskiego pisarza Iva Andrić'a:
"Wielka prawdziwa miłość ujawni swą pełną siłę tylko wtedy, jeżeli z dwojga kochanków, słabych ludzi, zdoła stworzyć istoty, które nie boją się ani zmian, ani nieszczęść, ani rozstań, ani chorób, ani życia, ani śmierci. "
Słowa te, choć paradoksalnie, to trafnie opisują takie osobowości, jak Werter. Ten był na tyle słaby, że nie potrafił zwyciężyć nad lękiem przed nieszczęściem i samotnym życiem bez Lotty, ale także na tyle silny, że pokonał strach przed śmiercią, i wierząc w życie pozaziemskie, popełnił samobójstwo, by być bliżej ukochanej. Goethe dzięki analizie przeżyć wewnętrznych bohatera, udowodnił, że uczucie, jakim Werter darzył swą wybrankę, całkowicie go wypełniło, było prawdziwe i głębokie.

Poza spopularyzowaną romantyczną miłością kochanków, warto wspomnieć o przywiązaniu łączącym rodzeństwo. Temat ten poruszony został już w Starożytności przez jednego z najwybitniejszych tragików greckich - Sofoklesa. W "Antygonie" postawił tytułową bohaterkę przed trudnym wyborem. Będąc siostrzenicą, a zarazem przyszłą synową Kreona sprawującego władzę w Tebach i siostrą zmarłego Polinejkesa, uznanego za wroga ojczyzny, musiała dokonać wyboru między prawami boskimi a prawami ustanowionymi w państwa. Władca surowo zabronił grzebania zwłok Polinejkesa, który zdradził kraj. Antygona, odważna i dumna, sprzeciwiła się rozkazowi i postanowiła pochować ciało nieżyjącego brata. Jako postać tragiczna, świadoma była panującego nad jej życiem fatum. Nieważne jakiej dokonałaby decyzji, sprzeciwiała się którejś z władz - królewskiej lub boskiej. Jednak nawet przez chwilę nie przemknęło jej przez myśl, aby pozostawić duszę Polinejkesa błąkającą się po świecie. Jako jego siostra czuła szczególny obowiązek, by zadbać o to, żeby zaznał on pośmiertnego spokoju, na który, zgodnie z racją sił wyższych, zasługuje każdy człowiek. Więzi rodzinne odgrywały dla niej najistotniejszą rolę, a dokonany przez nią wybór oparty był wyłącznie na miłości, jaką darzyła brata. Uparcie trzymała się swojego zdania, zdobyła się na odwagę, by sprzeciwić się władcy na rzecz solidarności z rodzeństwem. Więzy krwi były na tyle silne, że nie analizowała ona i nie oceniała postępowania brata, nie dbała też o swoje życie i nie obawiała się śmierci. O wiele trudniej byłoby jej żyć ze świadomością, że nie zadbała o godne pogrzebanie zwłok brata.
Wierność i miłość względem brata przedstawiona w antycznej tragedii jest wzorcowym przykładem jak postępować w życiu, kiedy człowiek stoi przed trudnym wyborem. Najważniejsze są własne zasady moralne i rodzina. Miłość, jaką darzy się rodzeństwo, jest bezinteresowna i bezgraniczna. Jej wyjątkowość polega na bezwarunkowości. Bez względu na wszystko, powinno trzymać się stronę brata czy siostry, kiedy potrzebuje naszej życzliwości, rady, pomocy materialnej czy po prostu naszego serca i obecności.

Miłością bezwarunkową z pewnością jest także miłość rodzicielska. Jeden z największych twórców epoki renesansu, Jan Kochanowski, w 1580r. wydał cykl dziewiętnastu trenów poświęconych swojej zmarłej córce Urszulce. W "Trenie III" zwraca się do niej w apostrofie, która ukazuje, że poeta upatrywał w córeczce swoją dziedziczkę. Wierzył, że gdyby żyła, doznałaby większej sławy niż on, ponieważ już jako malec odznaczała się pokaźnym talentem. Nie może pogodzić się więc z jej śmiercią, ma pełną świadomość tego, że odszedł ktoś bardzo wyjątkowy i niepowtarzalny. Rzekłoby się nawet, że w portretowaniu małej Urszulki prowadzi do uwznioślenia dziewczynki, nadania jej rangi bohaterki ważnej i poważnej. Hiperbolizacja wyolbrzymia straty poniesione przez poetę, uzasadnia ból i niezwykłość cierpienia. Teraz, kiedy został samotny, nie widzi sensu w dalszym życiu. Pragnie znów ją ujrzeć i poczuć jej małe rączki na swej szyi. Rozmyśla o śmierci, bowiem wierzy, że tylko ona zdoła połączyć go z najdroższą Urszulką. Chce pójść jej śladem, mówi: "stopeczkami twymi ciebie naszladować". Śmierć córki odbiera poecie wszelką nadzieję i radość, powodując tym samym kryzys światopoglądowy i załamanie pogodnej renesansowej wiary w życie. Mimo, że we wszystkich wcześniejszych utworach przyjmował postawę humanisty, wierząc, że wszystko co mamy, jest wielkim darem Bożym i należy się tym niezmiernie cieszyć, to po śmierci trzyletniej córeczki nie potrafił pogodzić się z jej odejściem i stracił wiarę dotychczas wyznawane idee. Treny, które dotąd jako gatunek literacki zarezerwowane były dla zasłużonych zmarłych (jak władcy czy politycy), Kochanowski zadedykował kilkuletniej istotce, która jeszcze niewiele w życiu osiągnęła. Stały się poematem ojcowskiej miłości, wrażliwości i bólu, nieświadomym potwierdzeniem rodzinnych uczuć, liryczną manifestacją rozpaczy i dramatu człowieka. A wszystko to za sprawą dźwięków i słów tak nastrojonych, jakby to łzy i szloch układały miarę wiersza. Rozczarowanie, żal po stracie dziecka, namiętny bunt i bluźnierstwo wobec prawd religijnych usprawiedliwia poetę siła i niezwykłość ojcowskich uczuć.

Twórczość Jana Kochanowskiego po śmierci Urszuli obrazuje, że tak naprawdę człowiek nawet jeśli przygotowywałby się na utratę swojego dziecka przez całe życie, to nigdy nie zrobi tego na tyle, by przyjąć ją ze spokojem i zimną krwią. Miłość rodzicielska jest wyjątkowa, zdolna do wszelkich poświęceń, stała, nie ustępuje i nie stawia żadnych warunków. Do tego stanowi ważny bodziec w rozwoju dziecka, nie tylko wzbogaca jego duszę, ale daje mu poczucie bezpieczeństwa i siłę, by w przyszłości sam potrafił przekazać ją swoim potomkom.

Inną miłością chętnie opisywaną w literaturze, jest miłość człowieka do Boga. Wnikliwie ukazują ją utwory o średniowiecznym ideale osobowym ascety, jak na przykład "Legenda o św. Aleksym". Opowiada ona o synu Eufamijana pochodzącego z rzymskiej rodziny książęcej, który zaraz po zawarciu małżeństwa z królewną Famijaną, odnalazł swoje powołanie w Bogu. Nie mogąc żyć w związku, opuścił swą żonę, rozdał ubogim wszelkie kosztowności, a sam rozpoczął życie żebracze, siedząc i modląc się całymi dniami i nocami pod kościołem.

"Legenda o św. Aleksym" obrazuje ideał osobowy, jaki przyjęty został w epoce Średniowiecza. Człowiek, chcąc wyrazić swoją miłość do Boga, ograniczał wszelkie przyjemności, wierząc, że dzięki cierpieniu uzyska zbawienie i świętość już za życia. Tak jak św. Aleksy, wyrzekał się dóbr doczesnych, oddawał złoto, srebro i szaty ubogim, pozostawiając sobie jedynie wiarę i nadzieję pokładaną w Bogu. Dzięki Bożej łasce znosił ciężar żebraczego życia i drwiny z własnej osoby. Skupiał się też na poszukiwaniu wartości trwałych, duchowych, nie wywodzących się z wątłego, marnego świata. Wierzono, że droga ta prowadzi do doskonałości, spokoju, duchowej wolności i życia wiecznego. Współcześnie nie rozpatruje się ascezy jako konieczności do życia w miłości i wierności Bożej. Nie należy jednak zapominać, że miłość do Boga to przede wszystkim wypełnianie Jego przykazań, trwanie w zgodzie z naukami Jezusa, a przede wszystkim okazywanie łaski i przebaczenia wrogom.
A czym różni się miłość skierowana ku Bogu od tej, którą darzymy swych bliźnich? Niczym. Bo przecież nie da się miłować Boga, którego się nie widzi, jednocześnie nie kochając drugiego człowieka. We wszelkiej miłości, czy to do żony, męża, rodzica czy Boga, głównym celem jest dążenie do wspólnych pragnień, myśli, do wzajemnego dobra.

Długo można mówić o różnych obliczach miłości, a zaprezentowane przykłady to zaledwie namiastka literatury podejmującej ten temat. Nie ulega wątpliwości, że miłość istniała zawsze i będzie trwać wiecznie. Czy to miłość rodzicielska, braterska, małżeńska czy skierowana ku Bogu, należy ją cenić, gdyż jest przede wszystkim wspaniałym darem Bożym.
Werter nie potrafił jednak dostrzec żadnych pozytywów w swym zakochaniu. Nie dziękował Bogu, że choć przez chwilę mógł doznać radości płynącej z miłości do wybranki swojego serca. Antygona zaś dla brata poświęciła swe szczęście i plany na wspólną przyszłość z ukochanym. Jan Kochanowski natomiast po śmierci swojej malutkiej córeczki Urszulki, czuł, że samotność po utracie bliskiej mu osoby niszczy go i myślał o śmierci. Św. Aleksy zaś z miłości do Boga, ofiarował Mu całe swoje życie, poświęcił dobra doczesne, rodzinę, szczęście najbliższych..
Mimo upływu lat, zmiennych tradycji i obyczajów, miłość to stała, wyjątkowa więź, aspirująca się szczęściem drugiej osoby. Niewątpliwie spotyka każdego człowieka na jakimś etapie jego życia, często akurat w najmniej spodziewanym momencie.

Nie należy zapominać, że miłość opiera się na relacji obdarowywania, która posiada cechę bezinteresowności. Jest wartością godną każdej osoby, istotą moralnego obowiązku, rzetelnej życzliwości i dobroczynności, a także - zgodnie ze słowami Jana Pawła II: "naczelną zasadą etyczną, zasadą współbycia i współdziałania osób". Ważne też, by pamiętać, że miłość nigdy nie jest czymś gotowym, danym każdemu człowiekowi, więc należy o nią dbać na każdym jej etapie.

Załączniki:
Czy tekst był przydatny? Tak Nie
(0) Brak komentarzy

Treść zweryfikowana i sprawdzona

Czas czytania: 11 minut