profil

Kto komu pomaga, a kto szkodzi - fakty i ciekawostki

poleca 89% 105 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Nawet w bardzo ubogich ekosystemach występują co najmniej kilka gatunków roślin i zwierząt. Wszystkie osobniki tego samego gatunku żyjące na danym terenie nazywamy populacją. Chociaż słowo to wywodzi się z łacińskiego populos, oznaczającego ludność, w ekologii odnosi się do wszystkich żywych organizmów. Mówimy więc o populacji niedźwiedzia brunatnego w Karpatach, populacji foki szarej w Bałtyku czy populacji drzew akacjowych w Parku Narodowym Serengeti. Stosunki między populacjami żyjącymi w danych ekosystemie mogą mieć bardzo różny charakter. Przeważają stosunki antagonistyczne : kiedy tygrys dopada antylopę, nie mamy wątpliwości, kto jest drapieżcą, a kto ofiarą. Tygrys jest w swoich środowisku tzw. drapieżcą szczytowym - nie jest w stanie zagrozić mu żadne inne zwierzę ( nie bierzemy oczywiście pod uwagę człowieka). Może jednak zostać zaatakowany przez różne pasożyty skóry albo cierpieć z powodu chorób wywołanych przez bakterie i wirusy. Taką zależność w odróżnieniu od drapieżnictwa nazywamy pasożytnictwem. W gruncie rzeczy chorobotwórczym bakteriom i wirusom "nie zależy" na śmierci żywiciela. Nie ulega jednak wątpliwości, że dużo skuteczniej niż drapieżniki potrafią redukować liczebność wszelkich populacji, z człowiekiem włącznie. Szczególnie groźne stają się w nowym środowisku, którego rdzenni mieszkańcy nie wytworzyli żadnych mechanizmów odpornościowych. To tłumaczy, dlaczego Indianie z Ameryki Południowej masowo umierali na odrę, a Eskimosi z Grenlandii - na katar.
Zasoby każdego środowiska, tj.pokarm i przestrzeń, z natury są ograniczone, dlatego często dochodzi do konkurencji między gatunkami o podobne potrzeby. Kiedy mówi się, że nisze ekologiczne danych gatunków zachodzą na siebie lub wręcz się pokrywają. Klasycznym przykładem jest konkurencja drzew o światło w lesie. Sosna potrzebuje go dużo więcej niż np. świerk, dlatego w ciemnym świerkowym lesie małe sosenki (jeśli w ogóle się pojawią) nie mają większych szans. I odwrotnie - u stóp dorosłych sosen rzucających stosunkowo niewiele cienia mogą wyrosnąć świerki, które, o ile znajdą dość substancji pokarmowych w glebie, są w stanie w końcu zagłuszyć sosny. Im bardziej zasoby danego ekosystemu się kurczą, tym bardziej antagonizm przybiega na sile. Co ciekawe, silniejszy konkurent jest dla danej populacji większym zagrożeniem niż nawet "krwiożerczy" drapieżnik. Wynika to z tego, że w ekosystemie znajdującym się w równowadze zachodzi wzajemna regulacja między liczebnością drapieżników i ich ofiar : im mniej ofiar, tym więcej drapieżników musi wydatkować na energię, żeby je upolować. Poszukuje wtedy innego rodzaju pokarmu, a jeśli jest to niemożliwe, jego liczebność również się zmniejsza : przestaje się rozmnażać lub wręcz ginie z głodu.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 2 minuty

Podobne tematy