Czy powieść G. Orwella pt. „Folwark Zwierzęcy” śmieszy, a może przeraża? Do odpowiedzi na to pytanie dojdę po napisaniu tej rozprawki.
Czy gromadka świnek, koń i parę innych zwierząt może przerażać? Raczej nie, pewnie wiele osób, które nie słyszały o tej książce powie: „Pewnie kolejna bajka dla dzieci o miłych, gadających zwierzaczkach” W pewnym sensie jest to prawda, personalizacja zwierząt, czyli nadanie im ludzkich cech od bardzo dawna kojarzone jest z bajkami, opowieściami dla dzieci. Po prostu, jest to „standardowy” humor, ot gadający koń. Ten bardzo popularny stereotyp, jest często wykorzystywany, aby przesłać coś zupełnie innego niż wskazywałby na to.
Tego „triku” użył autor „Folwarku”. Przesłanie, o tym jak zgubny może być totalitaryzm, zostało sprytnie ukryte pod niepozorną osłoną zwierząt i ich problemów. W czasach gry te opowiadanie było pisane, panowała cenzura, prawda była ukrywana. Wszystko, co mogło podburzać ludzi do buntu przeciwko władzy, było od razu niszczone. Te opowiadanie mówi o tych czasach. Czasami w sposób brutalny. Ostrzega nas o tych wydarzeniach.
„Folwark Zwierzęcy” jest bardzo ciekawą książką. Jednocześnie śmieszy nas swoim sposobem przekazu, dość nietypowym, jak na tak ciężką sprawą, jaką był totalitarny ustrój polityczny, który ze względu na swój wyniszczający charakter, dość mocno nas przeraża, jak w realnym świecie, jak i w książce.