profil

Obrazy śmierci w utworach Słowackiego

poleca 85% 107 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Juliusz Słowacki

Obrazy śmierci w utworach Słowackiego
Kordian:
Do próby samobójstwa prowadzi go romantyczna choroba wieku: apatia, niechęć do życia, brak poczucia celu i sensu istnienia. Czuje się niepotrzebny. Próba samobójcza ma charakter filozoficzno-egzystencjalny, a tylko w minimalnym stopniu emocjonalno-miłosny. Być może Kordian jest porte-parole czarnookiego dziecka z Godziny myśli. Manifestuje egzystencjalną niezgodę na życie. Druga śmierć Kordiana (też nie wiadomo, czy doszła ona do skutku) jest ofiarą na rzecz ojczyzny. Ostatecznie wybiera on tę ofiarę zamiast zabicia cara – uważa je on za obrzydliwość moralną. Czeka go śmierć przed plutonem egzekucyjnym. Biografia bohatera ujęta jest w ramy dwóch śmierci Kordiana. Zamyka się między romantycznym dziecięciem wieku a romantycznym spiskowcem, który ma do zaofiarowania narodowi pogardę dla własnego życia.

Godzina myśli:
Samobójcza śmierć Ludwika Spitznagla (jasnookiego dziecka) wynikała według otoczenia z obłąkania. W rzeczywistości była aktem niezgody na życie zdradzające marzenia, na jego trywialność i pustkę. Wynikała też z nieumiejętności wyrażania myśli i uczuć, z ich nadmiaru, który nie znajdował ujścia. Zapis romantycznej biografii dziecka wieku. Śmierć wydaje się nieunikniona, Ludwik nie potrafi żyć w świecie takim jaki go otacza, też dlatego, że jest nierozumiany przez otoczenie. Jego przedwcześnie dorosła dusza jest chora, udręczona marzeniami, których nie udaje się wcielić w życie.

Balladyna:
Tytułowa bohaterka rozsiewa wokół siebie śmierć. Zbrodnia staje się drogą prowadzącą ją do władzy. Zabija najpierw siostrę, potem Gralona (który być może wiedział o zabójstwie Aliny), następnie każe zabić pustelnika (bo wiedział o jej zbrodni), przyczynia się do śmierci męża – Kirkora, gdy walczy o koronę, zabija Grabca który posiada koronę Popiela, w końcu przyczynia się do śmierci własnej matki. Ostatecznie sama na siebie wydaje wyrok: „winna śmierci”. W tym momencie zabija ją piorun. Jest to pomsta Opatrzności. Balladyna zostaje ukarana za swoje zbrodnie. Od pierwszego zabójstwa nosiła na czole znamię śmierci, czerwoną plamę, jak znamię Kaina – śmierć jej nie opuszcza, staje się jej sposobem na awans społeczny, ale też jej przekleństwem.
Zabójstwo zmienia osobowość Balladyny. Podobnie jak Makbet zabija po to, by potwierdzić samą siebie. Zabójstwo to akt poznania. Jako zbrodniarka B. staje się innym człowiekiem, inaczej patrzy na świat. Wcześniej jej postać była moralnie nie w porządku – zdradzała Grabca, mniej niż Alina troszczyła się o matkę, była osobowością potencjalnie złą – a po pierwszej zbrodni Balladyna nie cofa się już przed niczym, by osiągnąć swój cel. Wydaje się, że przekroczyła jakąś granicę. Po zbrodni budzi się też do nowego, tragicznie skomplikowanego życia wewnętrznego. Słyszy głos sumienia, sumienie to świadomość normy moralnej. Na początku sumienie wyzwala w niej tylko lęk, stara się go uciszyć. Dopiero w ostatnim akcie dojrzewa do uznania własnego czynu za winę.

Sen srebrny Salomei:
Śmierć dotyka Gruszczyńskiego i całą jego rodzinę z wyjątkiem Salomei, w tym młodsze dzieci i żonę będącą w stanie błogosławionym. Ta śmierć jest karą za to, że Gruszczyński wcześniej okazał nieposłuszeństwo królowi i nie pospieszył na ratunek potrzebującej go ojczyźnie. Krwawa rzeź jest skutkiem koliszczyzny. Śmierć sieje Tymenko – Semenko. Śmierć zwiastowana zostaje Gruszczyńskiemu przez Wernyhorę, przepowiednia zostaje zlekceważona. Inne znaki – trzykrotne pukanie Jezusa i złowrogie świece nad domem, jakie widzi G. - też lekceważy. Sawa opowiada o rzezi, w której zginęła rodzina Gruszczyńskich – wprawdzie śmierć ta nie następuje na scenie, ale i tak jej obraz jest makabryczny. Semenko ginie – zostaje ukarany za zdradę i zbrodnie.


Lilla Weneda:
Na kartach tego utworu śmierć dosłownie szaleje, jest wszechobecna. Zmagania Wenedów z Lechitami przynoszą coraz to nowe trupy. Postacią mocno związaną ze śmiercią jest Roza Weneda – wróżka z niewyjaśnionych przyczyn zajmuje się ciałami, przeważnie paląc je. Śmierć Lilli Wenedy jest zemstą królowej Lechitów Gwinony za śmierć syna, jest ofiarą, która nie dala rezultatów. Lilla poświęciła się po to, by ojciec mógł odzyskać ukochaną złotą harfę, jednak Gwinona nie dotrzymała słowa i zamiast harfy przysłała Wenedom futerał z ciałem Lilli w środku. Na skutek okrucieństwa Lechitów przez cały czas akcji ginie lud Wenedów, umierają wszyscy poza Rozą. Ostatni z ocalałych, Polelum, ginie na stosie pogrzebowym swej rodziny. Przy życiu pozostaje Roza, która według swojej własnej przepowiedni ma urodzić mściciela. Po stronie Lechitów ginie m.in. Salmon, ulubiony rycerz króla Lecha, i Gwinona. Z obustronnej rzezi ocaleli: Roza, Lech, święty Gwalbert i jego sługa Ślaz. Świat przedstawiony pełen jest grozy i okropności, krwawych ofiar z ludzi, picia krwi z czaszek, błyskawic, piorunów. Bohaterowie są oswojeni ze śmiercią, szczególnie na Rozie nie robi ona żadnego wrażenia – może dlatego, że wszystkie śmierci przeczuła ona wcześniej, była ich zwiastunką jeszcze zanim cokolwiek je zapowiadało. Oszukiwała Wenedów, łudząc ich nadzieją zwycięstwa, bo gdyby nie to, nie byliby zdolni do walki. W krytycznym momencie ostatecznej potyczki z Lechitami liczą na cud, czekają na głos królewskiej harfy, wierząc, że zapewni im on zwycięstwo. Przeżywają zawód i giną masowo, słabi i bezbronni. Nad ich narodem ciąży przekleństwo zagłady, od której nic nie może ich uratować – dlatego ginie, mimo że Lechici nie mają przewagi liczebnej i fizycznie nie są silniejsi – Wenedzi to „lud rosły”. Mściciel dopiero się narodzi, dla obecnego pokolenia nie ma ratunku i tylko Roza ma tego świadomość. Dlatego ofiara Lilli nie może nikogo ocalić.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 4 minuty

Teksty kultury