profil

Édouard manet

poleca 85% 182 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Manet poświęcił całe życie sztuce. Niezłomna wiara w swe artystyczne powołanie broniła go przed atakami i wrogością jakie wzbudziły jego dzieła. Artystyczna uczciwość i szczerość z jaką praktykował malarstwo pozwoliły mu na osiągnięcie w nim prawdy, której z uporem szukał. W 1867 roku tak pisał o sobie samym: „Pan Manet nie miał ambicji obalenia starego malarstwa ani stworzenia nowego. Pragnął po prostu być sobą i nikim innym".

Édouard Manet przyszedł na świat w Paryżu 23 stycznia 1832 roku, w kamienicy pod numerem piątym przy ulicy Petits-Augustins (dzisiejszej ulicy Bonaparte), naprzeciwko Wyższej Szkoły Sztuk Pięknych. Jego ojcem był Auguste Manet, wysoki urzędnik ministerstwa sprawiedliwości. Matka, Eugenia Desirée Fournier, córka dyplomaty, także pochodziła z zamożnej rodziny; jej ojcem chrzestnym był król Szwecji.

ZA GŁOSEM MALARSTWA.
W 1842 roku Manet zaczyna uczęszczać do gimnazjum Rollin. Jest uczniem roztargnionym, zamiast uczyć się woli zapełniać zeszyty rysunkami. Ojciec marzy o karierze prawniczej syna, natomiast brat matki, Edmond-Edouard Fournier rozumiejąc artystyczne powołanie chłopca radzi mu specjalne lekcje rysunku w gimnazjum Rollin. Dzięki wujowi i wspólnym regularnym wyprawom do muzeów Manet odkrywa Luwr, co niewątpliwie ma decydujący wpływ na całe jego życie prywatne i artystyczne.
W 1848 roku, po zakończeniu nauki, młody Manet napotyka na stanowczy sprzeciw ojca wobec swych planów zostania malarzem. Wybiera zatem zawód marynarza. Nie udaje mu się jednak dostać do wyższej szkoły morskiej i w grudniu 1848 roku zaciąga się jako sternik na szkoleniowy statek „Hawr i Gwadelupa". Podczas rejsu po Rio de Janeiro bardzo dużo rysuje biorąc za modeli członków załogi. Podróż ta zrodzi w nim upodobanie do krajobrazów morskich, ich zmiennych kolorów, których pełne świeżości wspomnienie odnajdujemy jeszcze w płótnach marynistycznych z lat sześćdziesiątych. „Podróż do Brazylii wiele mnie nauczyła. Ileż nocy spędziłem na pokładzie obserwując grę świateł na wodzie! W ciągu dnia nie spuszczałem wzroku z linii horyzontu i dzięki temu odkryłem jak należy malować niebo".

WPŁYW WIELKICH MISTRZÓW
W czerwcu1849 roku, po powrocie do Paryża Manet jeszcze raz bezskutecznie próbuje zdać egzamin do szkoły marynarskiej. Tym razem ojciec doceniając niezliczone ilości rysunków przywiezionych z podróży nie wątpi już w artystyczne powołanie syna i radzi mu wstąpienie do École des Beaux-Arts, paryskiej wyższej szkoły sztuk pięknych. Manet obawia się jednak zbyt sztywnego programu kształcenia akademii i wybiera naukę w pracowni malarza Thomas’a Couture’a (1815-1879), który uzyskał pewien rozgłos w 1847 roku dzięki monumentalnemu obrazowi „Rzymianie okresu upadku". Mimo że metody Couture’a są stosunkowo liberalne młody Manet, który ma już własne poglądy artystyczne, bardzo szybko wchodzi w konflikt z mistrzem. Zrywając z przyjętymi zwyczajami, każe na przykład ubierać się modelom i ustawia ich w pozach naturalnych a nie wymyślnych. Jednego z nich, kiedy ten chwali się, że dzięki jego pozowaniu malarze wygrywali prestiżowy konkurs rzymski, upomina ironicznie: „Nie jesteśmy w Rzymie! I nie chcemy tam trafić! Jesteśmy w Paryżu i mamy zamiar tu zostać".
W tym samym okresie młody artysta doskonali warsztat poprzez kopiowanie w Luwrze obrazów mistrzów. Wzbudza podziw kolegów z pracowni udaną kopią „Małych jeźdźców", obrazu wówczas przypisywanemu hiszpańskiemu malarzowi Diego de Silva y Velázquezowi (1599-1660). Couture jednak ostro krytykuje płótno wielkiego mistrza i obawiając się rosnącego wpływu Maneta na uczniów dobitnie oświadcza: „Przyjacielu, jeśli marzy pan o stworzeniu własnej szkoły malarskiej, proszę zakładać ją gdzie indziej!"
Na początku 1856 roku Manet definitywnie zrywa z pracownią Couture’a ponieważ jest przekonany, że więcej nauczy się od mistrzów, których odkrył w Luwrze i którzy jego zdaniem bardziej przemawiają do współczesnego człowieka niż reprezentanci sztuki akademickiej: Couture, Alexandre Cabanel, William Adolphe Bougueureau i im podobni.
Szczególny podziw wzbudza w nim włoski mistrz Tycjan (1488-1576), wielki malarz flamandzki Rubens (1577-1640) a przede wszystkim wspomniany już Velázquez. Wśród bezpośrednich znakomitych poprzedników najbliżsi jego malarskiemu temperamentowi byli dwaj malarze francuscy: Eugéne Delacroix (1798-1576) i Gustave Courbert (1819-1877). Częste wizyty Maneta w Luwrze owocują także ważnymi dla niego spotkaniami: tam właśnie w roku 1857 zaprzyjaźnia się z Henri Theodorem Fantin-Latourem (1834-1917) i Edgarem Degasem (1834-1917), którzy jak on, kopiują starych mistrzów.
Uwielbienie dawnego malarstwa sprawia, że od 1852 roku Manet dużo podróżuje. Wielokrotnie zwiedza holenderskie muzea gdzie delektuje się malarstwem Fransa Halsa (1580/85-1666). W 1853 roku odbywa tradycyjną dla malarzy francuskich podróż do Włoch, która prowadzi go do Wenecji i Florencji, gdzie kopiując tycjanowską „Wenus z Orbino" znalazł inspirację do słynnej „Olimpii", którą namaluje dziesięć lat później. W drodze powrotnej do Francji Manet przemierza Niemcy i Europę Środkową gdzie zwiedza muzea w Dreźnie, Pradze, Wiedniu i Monachium.

NIEZROZUMIENIE ZE STRONY JURORÓW
„Zanim zacznę bywać na oficjalnych salonach, muszę dostać legitymację u starych mistrzów" - zapowiedział Manet. W 1859 roku ocenia swą artystyczną edukację za skończoną i podejmuje decyzję kandydowania na Salon, coroczną prestiżową paryską wystawę, do której obrazy kwalifikowało specjalne jury.Manet proponuje płótno „Pijący absynt", które tematem, jakością rysunku i faktury daleko odbiega od konwencjonalnych gustów epoki i tym samym wzbudza niechęć wśród wszystkich jurorów (z wyjątkiem Delacroix). Obraz zostaje odrzucony, ale już dwa lata później, na Salonie 1861 roku, Manet dostaje honorowe wyróżnienie za „Hiszpańskiego śpiewaka". Poeta Charles Baudelaire (1821-1867) i pisarz Theophile Gautier (1811-1872) komentują w swych pismach pierwszy sukces malarza.
W tym okresie znany ze swej elegancji Manet należy do artystycznej bohemy stolicy. Bywa w modnych salach koncertowych, kawiarniach i ogrodach. Znajduje tam inspirację do scen z życia paryskiego. Do tej serii należy namalowany w 1860 roku „Koncert w ogrodzie Tuileries", gdzie łatwo rozpoznać sportretowanych przyjaciół malarza, między innym Baudelaire’a. W 1863 roku Manet wysyła na Salon trzy obrazy, wśród których figuruje „Śniadanie na trawie". Jak wiele innych płócien zostają one zdyskwalifikowane przez jurorów i wystawione dopiero w ramach słynnego Salonu Odrzuconych. Krytycy nie szczędzą ataków na Maneta. „Śniadanie na trawie" cytowane jest niemal wyłącznie jako przykład złego smaku i zepsutego gustu.
Tego samego roku, w październiku, artysta poślubia Susanne Leenhoff, młodą holenderską pianistkę poznaną w 1849 roku. Susanne urodziła w styczniu 1852 roku syna Leona-Édouarda, którego ojcostwo przypisuje się Manetowi, chociaż malarz nigdy nie uznał dziecka oficjalnie.
Kolejne starcie Maneta z Salonem następuje w 1865 roku przy okazji „Olimpii". Obraz nie tylko spotyka się z bardzo ostrą krytyką ale wzbudza bezprecedensowy w historii malarstwa skandal. W zjadliwych komentarzach mówi się o „samicy goryla", „żółto-brzuchatej odalistce", wypomina brudną kolorystykę ciała oraz „zerowego poziomu rysunek". W odpowiedzi na ataki Manet wyjeżdża do Hiszpanii gdzie szuka pocieszenia i potwierdzenia swego malarstwa u mistrzów z madryckiego muzeum Prado. Velázquez, jego zdaniem - „najświetniejszy z malarzy" oraz drugi wielki Hiszpan - Francisco Goya - przekonują go o trafności własnych estetycznych wyborów.
Od tej pory Manet często „odrzucany" przez jury Salonów zbliża się do grupy młodych malarzy, którzy niebawem zostaną ochrzczeni mianem impresjonistów. Claude Monet (1841-1919), Paul Cézanne (1839 - 1906) i Edgar Degas (1834-1917) żywią niekłamany podziw dla talentu autora „Olimpii". Renoir wyzna mu kiedyś z uznaniem: „Jest pan pogodnym zapaśnikiem, bez nienawiści do kogokolwiek, i cenię niezmiernie to, że zachowuje pan pogodę ducha nawet w obliczu niesprawiedliwości".
W 1867 roku, aby ominąć przewidywany opór jurorów związanych z odbywającą się właśnie w Paryżu Wystawą Światową. Manet każe wznieść własny pawilon, w którym pokazuje pięćdziesiąt swoich obrazów. Może właśnie ten odważny gest sprawił, że kolejne dwa Salony zaakceptowały jego prace? W każdym razie artysta nadal kroczy obraną przez siebie drogą i poszukując nowych rozwiązań malarskich wyjeżdża nad morze do Boulogne i Trouville.

ZBLIŻENIE Z IMPRESJONISTAMI
Podczas oblężenia Paryża w 1870 roku Manet jako zagorzały republikanin pozostaje w stolicy. Po wojnie francusko-pruskiej i Komunie Paryskiej następuje zbliżenie malarza do kręgów młodych impresjonistów. Świadczą o tym liczne obrazy powstałe w plenerze u boku Claude’a Moneta w Argenteuil w 1874 roku, oraz te namalowane w Wenecji rok później. Niemniej, Manet nie chciał nigdy uczestniczyć w wystawach grupy impresjonistów. Wolał szukać konfrontacji z jurorami oficjalnych Salonów.
Nie umilknie jednak nowego skandalu w 1874 roku. Wprawdzie „Dobry Bock" odnosi sukces na Salonie rok wcześniej lecz „Kolej żelazna" znowu wzbudza ostrą niechęć. W 1876 roku, po kolejnym afroncie ze strony jurorów, Manet organizuje wystawę we własnej pracowni. Na zaproszeniach na wernisaż umieszcza następującą maksymę: „Robić swoje, nie zwracać uwagi na ludzkie gadanie".
Swojemu uporowi zawdzięcza przyjęcie na Salon w 1879 roku portretu pary mieszczan „W cieplarni", oraz obrazu „W łodzi", które spotkają się z bardzo przychylnym przyjęciem.

OSTATNIE LATA
We wrześniu 1879 Manet zaczyna cierpieć na ataki reumatyzmu. Szybko okazuje się, że jest chory na ataksję i postępujący paraliż. Choroba rozwija się szybko ograniczając możliwości twórcze artysty. Powstają wtedy liczne olejne martwe natury i akwarele. W grudniu 1881 Manet zostaje odznaczony Legią Honorową, z rekomendacji Antonina Proust’a, przyjaciela z dzieciństwa i nowego ministra kultury.
Walcząc z chorobą Manet maluje jeszcze jedno płótno: „Bar w Folies-Bergére", które zostaje entuzjastycznie przyjęte na Salonie 1882 roku. W tych latach Manet cieszy się nareszcie uznaniem należnym jego talentowi i to nawet ze strony tych, którzy całe życie go zwalczali. Gdy choroba zmusza go do zarzucenia malowania farbami olejnymi Manet realizuje serię pasteli.
Artysta umiera 30 kwietnia 1883 roku, w rok po tym jak napisał w liście do wrogiego sobie krytyka: „Nie kryję, że z przyjemnością przeczytałbym (jeszcze za życia) Pański wielce mi pochlebny artykuł, który z pewnością napisze pan po mojej śmierci".

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 8 minut