profil

Wizerunek nieba i piekła w literaturze prezentacja maturalna.

Ostatnia aktualizacja: 2021-06-14
poleca 85% 122 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Co czeka człowieka po śmierci? Byt ludzki na ziemi ma swój kres, ale czy istnieje inna przestrzeń, do której na sen wieczny trafia człowiek? Takie pytania stawiali sobie ludzie od zarania dziejów.

Obrazy zaświatów obecne są w wielu kulturach i religiach. Starożytni stworzyli zbiór mitów, w których starali się wytłumaczyć ludzki byt i wygląd życia pozagrobowego. W kręgu kultury chrześcijańskiej również pojawiły się wizje dotyczące pozaziemskich form egzystencji. Ich głównym źródłem stała się Biblia.

Wyobrażenia piekła i nieba inspirowały wielu twórców. Dzieła im poświęcone tworzyli najwybitniejsi artyści każdej epoki. Wraz z rozwojem cywilizacyjnym pojęcie zaświatów stało się pojemniejsze. Świadczy to o popularności tego motywu oraz jego uniwersalności.

Tematem swojej prezentacji uczyniłam próbę sprawdzenia, jak artyści przedstawiali motyw nieba i piekła i jak zmieniał się jego wizerunek na przestrzeni dziejów.

Pojęcia takie jak niebo i piekło znane były już starożytnym. Wszystkie ich obyczaje i wierzenia zebrał w całość Jan Parandowski w „Mitologii”. Mity wyjaśniały niezrozumiałe i tajemnicze zjawiska, tłumaczyły strukturę świata, pochodzenie i naturę człowieka. Starożytni Grecy dzięki mitom nakreślili obraz zaświatów.

Wejście do Królestwa Piekieł znajduje się na skraju ziemi. Na straży zaświatów stoi Cerber – wielki trójgłowy pies. W podziemiach odbywa się sąd nad duszami, ważenie ich uczynków. Jeśli dusza uznana została za zbrodniczą, trafiała do Tartaru, miejsca kaźni które znajdowało się pod zamkiem boga podziemnego świata Hadesa. Straż w tym miejscu trzymają Erynie-
„Uosobienie srogich i nieustępliwych wyrzutów sumienia, ścigają złoczyńców na ziemi i w piekle. (…) Uzbrojone w węże jadowite i płonące pochodnie, uganiają po Tartarze pilnując, by każdy godnie wypełniał włożona nań karę.”

W starożytnym piekle znajdują się także kery, istoty piekielne, wiecznie spragnione krwi ludzkiej oraz demon Eurynomos pożerający ciała umarłych.

Dusza, która żyła sprawiedliwie trafia na Wyspę Błogosławionych. Kraina wiecznej szczęśliwości wita przybyłych zapachem wonnych kwiatów, dźwiękami cudnej pieśni. Rzeki przezroczystej wody i pełne wonnych olejków dodają szczególnego uroku. Dusze przebywają w złotym mieście błogosławionych, w którym każdy element architektoniczny wykonany został ze szlachetnego materiału. Mieszkańcy miasta są zawsze spokojni i się nie starzeją.

„Panuje tam wieczna wiosna. Kwiaty łąk i cieniste drzewa nigdy nie więdną; winne latorośle dojrzewają co miesiąc, a pszenica rodzi już upieczone bochenki chleba.”

Ludzkie dusze mają tam ułatwione życie, bez trosk i niepokojów, spędzają je na zabawach i przechadzkach po Polu Elizejskim, gdzie znajdują się sofy z kwiatów, kryształowe drzewa rodzące czarki z winem. Panuje nastrój sielankowy, pełen szczęśliwości.

Obok kultury śródziemnomorskiej Biblia jest drugim źródłem kultury europejskiej, istotnym szczególnie dla chrześcijan. Znajduje się w niej wyjaśnienie interesujących człowieka zagadnień natury religijnej jak i historiozoficznej.

Obraz Edenu przedstawiony w Księdze Rodzaju to opis Arkadii, krainy wiecznej szczęśliwości. To ogród pełen drzew - troska Boga aby człowiekowi nie brakowało niczego. Bóg umieścił tam człowieka, dając do zrozumienia że pragnie jego największego szczęścia, oraz że nie ma bezpieczniejszego, lepszego i bardziej urodzajnego miejsca na ziemi.
Informacje dotyczące wiecznej Arkadii odnaleźć można również w Apokalipsie św. Jana. Miasto Święte, nowe Jeruzalem to miejsce w którym zostało usunięte wszelkie zło wraz z każdą formą cierpienia. Porównanie miasta do odświętnie ubranej oblubienicy odzwierciedla panujący tam stan pełnego szczęścia. Bóg ma zamieszkać wśród ludzi, zagwarantować bezpieczeństwo, ocierać łzy.
„i nie będzie już śmierci ani bólu,
ani krzyku, ani cierpienia”
To kraina bez trosk, bólu i zmartwień, kraina wiecznej radości.

Pismo Święte stało się inspiracją dla wybitnego artysty włoskiego Dantego Alighieri, który swoje dzieło „Boską komedię” poświęcił opisowi podróży po zaświatach. Utwór składa się z trzech części (Piekło, Czyściec, Raj), a każda z nich podzielona jest na 33 pieśni. Poemat opowiada w sposób alegoryczny o drodze jaką pokonuje dusza: od upadku aż do wewnętrznej równowagi i harmonii, która zapewnia obcowanie z Bogiem.

Główny bohater, Dante pod przewodnictwem Wergiliusza odbywa podróż po piekle. Bóg za zdradę największego z aniołów strącił go z nieba, a ten spadając wyżłobił w ziemi wielki lej, który przyjął nazwę Piekła. Piekło zawiera dziewięć kręgów i Przedsionek, gdzie znajdują się ci, którzy zaniechali czynienia dobra. W poszczególnych kręgach pokutują dusze za różnego rodzaju przewinienia, spotkać tam można m. in. tych, którzy nie zostali ochrzczeni lub urodzili się przed Zbawicielem, również tych, którzy zgrzeszyli zmysłowością, łakomstwem. Są tam skąpcy, rozrzutnicy, gwałtownicy, leniwi, heretycy, podstępni. Ich kary to np. cierpienie psychiczne, targanie przez wiatr, grzęźnięcie w deszczu i błocie, trawienie płomieniami. Dziewiąty krąg, ostatni przeznaczony jest dla samego Lucyfera o trzech obliczach – Judasza, Brutusa i Kasjusza, trzech największych zdrajców ludzkości. Opisane przez Dantego piekło jest miejscem potępienia, cierpień i kaźni dusz, których potwierdzeniem są zachowania umarłych:
„Okropne gwary, przeliczne języki,
Jęk bólu, wycia, to ostre, to bledsze,
I rąk klaskania, i gniewu okrzyki
Czyniły wrzawę”

Takie zjawiska zyskały miano „scen dantejskich”. To związek frazeologiczny określający zachowanie tłumu ogarniętego strachem, paniką, rozpaczą, ludzi, którzy nie potrafią zachować spokoju. To sceny makabryczne, wstrząsające, koszmarne. Są one jak najbardziej odpowiednie przy oddawaniu wizerunku piekła.

Dante wraz z Wergiliuszem opuszczają piekło, a po przejściu przez Czyściec spotykają Beatrycze - nieżyjącą już ukochana Dantego. To ona będzie go teraz prowadzić przez Raj.
Droga Dantego w Raju wiedzie przez dziewięć niebios umieszczonych na planetach. Dante nawiązuje do modelu kosmosu opisanego przez Ptolemeusza. Podobnie jak w piekle i tu poszczególne planety zajmują określone grupy ludzi, zależnie od stopnia ich ludzkiej zdolności do kochania Boga. Jest miejsce dla tych, którzy za życia nie dopełnili w całości złożonych ślubów, ulegli wpływom miłości oraz dla dusz wysoce ceniących chwałę ziemską, walczących za wiarę chrześcijańską, myślicieli, sprawiedliwych. W niebie nie brak też tak istotnych postaci, takich jak Chrystus czy Maria Panna. Dziewiąte niebo jest siedzibą aniołów. Po gorliwej modlitwie Dante staje w finale utworu przed obliczem Boga. Napełnia go ogromna radość i szczęście. Empireum, siedziba Boga ma kształt ognistej rzeki ozdobionej kwiatami:
„Ujrzałem światłość w postaci potoku:
Światłość ognistą między brzegów dwoje,
Malownych barwą wczesnej pory roku.
Ze strugi iskier wytryskały roje
I zapadały w ukwieconej błoni,
Niby rubiny w złociste zawoje.
Potem jak gdyby omdlałe od woni
Zanurzały się znowu w cudną pianę:
To wynikały, to ginęły w toni.”

Obrazy przedstawione w tej części Komedii są całkowicie zdematerializowane. Wszystko staje się grą dźwięków i kolorów.

Swoją wizję zaświatów przedstawił również niderlandzki malarz Hans Memling. Obraz „Sąd Ostateczny” namalowany jest bardzo realistycznie ale i jest również przepełniony symboliką i alegorią. Ma formę tryptyku, składa się z trzech części. Część centralna przedstawia scenę warzenia dusz i sądu.

Szczególna uwagę należy jednak poświęcić bocznym częściom tryptyku. Strona prawa, a zarazem lewa od widza to alegoryczne wyobrażenie wejścia do raju. Dominuje tu jasna tonacja barw, a kształt postaci, ich wyraz twarzy wyraża spokój, radość, pełne nadziei oczekiwanie. Dusze podążają do wieczności po kryształowych schodach, jest to alegoryczny ruch ku górze, odrywanie się od tego co ziemskie i osiąganie doskonałości. Zbawionych wita niebiańska muzyka wygrywana na trąbkach przez aniołów. Symbolicznym przejściem z jednego świata do drugiego jest brama, której wrota są otwarte a w głębi widać wiekuistą jasność. Dusze otrzymują od aniołów kosztowne szaty, by mogły się odtąd poruszać w całym swym dostojeństwie. Osobą witającą przybyłych jest św. Piotr trzymający w reku pęk kluczy od bram niebieskich. Dzięki użyciu jasnych pastelowych barw oraz łagodnych rysów postaci panuje tu nastrój radosnego oczekiwania, spokoju, harmonii.

Lewa strona tryptyku, alegorycznie wyrażająca zło, a prawa od widza przedstawia scenę strącenia do piekieł. Ta część obrazu utrzymana jest w tonacji barw ciemnych, na których tle odcinają się czerwone płomienie. Zwraca uwagę ruch w dół, dusze potępionych nie schodzą samodzielnie lecz dramatycznie spadają w otchłań lub są porywane przez postacie diabłów, przez co odbiera się im godność, diabły porywają ich po kilku, dźgają widłami biją. Słudzy piekieł zostali przedstawieni odrażająco, budzą przerażenie, jest to kombinacja elementów gadzio-ptasio-ludzkich. Na twarzach potępieńców maluje się strach. Krajobraz piekła tworzą nagie skały pozbawione wszelkich oznak życia, rozżarzone na dnie do czerwoności. Użyta kolorystyka i wzajemne stosunki między postaciami tworzą nastrój grozy, pustki i przerażenia, odpowiedni do miejsca ludzkiej kaźni.

Wybitny polski humanista, renesansowy poeta Jan Kochanowski został dotknięty przez los doświadczeniem, które również i jego zmusiło do zadania sobie pytań o sens istnienia oraz o wygląd życia pozagrobowego. Był świadkiem śmierci swojej ukochanej córki Orszulki. To wydarzenie załamało jego dotychczasowy światopogląd. Jednak w trenie XIX został on odbudowany, poeta odnalazł spokój. Określił również miejsce do którego trafiła ukochana córka:
„W niebie szczere rozkoszy, a do tego wieczne,
Od wszelakiej przekazy wolne i bezpieczne;
Tu troski nie panują, tu pracej nie znają,
Tu nieszczęście, tu miejsca przygody nie mają,
Tu choroby nie najdzie, tu nie masz starości,
Tu śmierć, łzami karmiona, nie ma już wolności.

Według Kochanowskiego niebo to miejsce w którym panuje spokój i szczęśliwość, nie ma chorób, łez starości, czyli wszystkiego co na ziemi czyni ludzi nieszczęśliwymi.
Raj jest cichą, spokojną przystanią którą na próżno upatrujemy w swym ziemskim bycie. Tam nigdy nie nastaje noc, dzień trwa wiecznie.
Żyjem wiek nieprzeżyty, wiecznej używamy
Dobrej myśli, przyczyny wszytkich rzeczy znamy.
Słońce nam zawżdy świeci, dzień nigdy nie schodzi
Ani za sobą nocy niewidomej wodzi.

W niebie mamy możliwość ujrzenia Boga, doświadczenia jego dobroci i łaski.

Twórcę wszech rzeczy widziem w jego majestacie,
Czego wy, w ciele będąc, prózno upatrzacie.”

Na ziemi człowiek nigdy nie znajdzie się w tak idealnym miejscu jakim jest niebo.

Kolejny obraz zaświatów, jaki zamierzam przedstawić, odbiega od typowych wizerunków. Joseph Conrad w utworze pt. „Jądro ciemności” opowiada o prawdziwym obliczu kolonializmu, który zamiast światła i postępu przynosi podbitym ludom afrykańskim nędzę i wyzysk. Już sam tytuł powieści można uznać za synonim piekła. Gdy bohater utworu, Marlow przybywa do siedziby belgijskiej spółki, ma wrażenie że przekracza wrota ciemności, gdzie spotyka dwie kobiety niczym odźwierne:
„Często – kiedy byłem już daleko – myślałem o tych dwóch kobietach, odźwiernych u wrót Ciemności, robiących na drutach jakby ciepły całun z czarnej wełny; wspominałem, jak jedna z nich wprowadza, wprowadza bez końca w nieznane, a druga bada obojętnie starymi oczami wesołe i głupie twarze (..) Morituri te salutant. Niewielu z tych, na których spojrzała, zobaczyło ją znowu – znacznie mniej niż połowa.”

Od spółki zaczyna się podróż do Afryki, gęstej czarnej dżungli, z której dla większości już nie ma powrotu, podobnie jak z piekła. Podróż Marlowa przywołuje skojarzenie ze zstąpieniem do podziemi w „Boskiej Komedii” Dantego.
„(…) ale ledwie się tam znalazłem, wydało mi się, że przestąpiłem ponury krąg jakiegoś Inferno”

tak zareagował Marlow, gdy zorientował się, iż w zielonym gaju umierają z wycieńczenia czarnoskórzy robotnicy.
Ciemność interpretowana jest jako czyste zło. Dziki i niedostępny wcześniej kontynent afrykański poprzez wyzyskujące działania białych ludzi stał się miejscem nadludzkiej pracy, potępienia, bezlitosnym dla słabych. Ludzie
„to tylko czarne cienie choroby i głodu, leżące bezwładnie w zielonawym mroku”.

Dżungla, rzeka opisane są w kolorach ciemnych i ponurych. Słowa: ciemność, mrok, sen, senna jawa, mgła, opary, piekło pojawiają się bardzo często. Wszystkie użyte środki impresjonistyczne budują nastrój grozy, pogłębiają nastrój. Opisy dżungli, oddają jej ogrom, niepoznawalność i przewagę nad człowiekiem.

Wiek XX przez szereg okrucieństw związanych z wojnami, okupacją, prześladowaniami sprowadził piekło na ziemię. Pisarka Zofia Nałkowska w swoim zbiorze opowiadań pt. „Medaliony” zebrała relacje ludzi, którzy przeżyli prześladowania hitlerowskie. Ostatnie opowiadanie „Dorośli i dzieci w Oświęcimiu” tworzy ogólny zarys życia obozowego.
Obozy umiejscowione były pośród lasów i wzgórz, oddalone od ruchliwych miast, co stanowi skojarzenie z czymś niedostępnym, wrogim człowiekowi. Ludzie byli maksymalnie wykorzystywani za życia, jak i po śmierci – najpierw czekała ich mordercza praca, a z ciał najmniej wytrwałych wyrabiano mydło, skórę garbowano na pergamin. Więźniowie poddawani byli torturom rodem z piekła, byli bici, duszeni, topieni. Odbierano im godność, jakiekolwiek prawa i wolności, w tym najważniejsze prawo: prawo do życia.

„Ta stała dywidenda płynęła z ludzkiej męczarni i ludzkiego przerażenia, a także z ludzkiego upodlenia i zbrodni(…)”

Obóz pełnił rolę przemyślanego, zorganizowanego, nastawionego na zysk przedsiębiorstwa.

„Tak zamyślona i zrealizowana impreza była dziełem ludzi. Oni byli jej wykonawcami i jej przedmiotem.”

W tradycyjnym piekle przebywali ludzie, więzieni przez istoty piekielne, bestialskie. W piekle obozu oprawcą stał się człowiek. Człowiek który wyzbył się ludzkich uczuć. Hitlerowców w obozach uznać można za szatanów nieznających litości, żerujących na ludzkiej krzywdzie. Miejsce, gdzie człowiek człowiekowi gotuje taki los, można bez ogródek nazwać miejscem piekielnym.

Na podstawie podanych przykładów, można śmiało stwierdzić, że motyw nieba i piekła był i jest motywem często poruszanym w literaturze i sztuce. Z biegiem lat wizerunek zaświatów ewoluował i został dopasowany do realiów świata współczesnego. Jednak co do jednego artyści są zgodni: niebo zawsze będzie miejscem szczęśliwym, a piekło potępieniem.
„Zaświaty rządzą się prawami tego świata, do którego przylegają” określił Stanisław Jerzy Lec. To, jak będzie wyglądało nasze życie wieczne, zależy od zachowań ludzi na ziemi.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Opracowania powiązane z tekstem