profil

Jesienny wieczór w kaplicy - opowiadenie własne.

poleca 85% 657 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Był piękny, jesienny wieczór. Wyszłam na balkon odetchnąć świeżym powietrzem.Niebo było tak przezroczyste, jak nigdy w tym roku.
Jutro zaczynał się szczególny dla mnie dzień, ponieważ jest to rok 1453, więc będę świętować swoje urodziny.Czułam, jak wiatr muska moją delikatna skórę, a księżyc świecił na całe miasto.W końcu zaspana zdecydowałam się położyć spać. Bardzo lubiłam straszne opowieści, dlatego podczas czytania nagle usnęłam.Zbudziły mnie okropne odgłosy na dole naszego pałacu.Zaciekawiona zeszłam na tam, aby zobaczyć, co się dzieje. Po chwili krzyki ustały.Chodziłam od pokoju do pokoju cicho jak myszka, a gdy zajrzałam do salonu, leżało tam zakrwawione ciało mojego ojca. Jego głowa leżała pod ścianą, a zwłoki na krześle. Zaczęłam krzyczeć, żeby ktoś przyszedł na pomoc, ale zdawałoby się, ze na marne.Coś jakby dotknęło mojej sukni. Odwróciłam się powoli i zobaczyłam jak przez klatkę piersiową ojca wypadają podziurawione płuca i nadgryzione serce.Zaczęłam uciekać."Nie wiem dokąd uciec!Gdzie?!"-myślałam, aż przypomniałam sobie kaplice za starym sadem koło klasztoru.Ktoś mnie gonił.Czułam to.Czym prędzej dobiegłam do bocznych drzwi i zamknęłam je za sobą na zamki.Schowałam się za schowkiem na szczotki.W końcu to "coś" dostało się do środka.Słyszałam jak chodzi i mnie szuka.Aja siedziałam w milczeniu i obawie, że zaraz mnie zobaczy.Kroki,które niedawno były tak głośne, teraz ucichły.Słyszałam bicie swojego serca.Potem słychać było, że znów ktoś wszedł i coś krzyczał.To była jedna z sióstr zakonnych.Ogarnął mnie niepokój.Ktoś wszedł do mojej kryjówki."O nie,to mój koniec!" pomyślałam.Ale ku mojemu zdziwieniu ukazała się w niej zakonnica.
-A co tu tu robisz dziecko?- spytała z niedowierzaniem, po czym zaprosił mnie na herbatę i nocleg.Nie pisnęłam ani słówka o tym, co stało się w nocy.Przed świtem wróciłam do kaplicy.Nie było w niej śladu człowieka.Po czym spokojnie znów usnęłam.
Chyba niedługo spałam, bo coś mnie tknęło, aby wrócić do domu.Więc ostrożnie i z niepokojem oraz strachem w oczach wróciłam.Zwłoki ojca leżały dalej na podłodze.Poszłam sprawdzić co z moja mamą.Ona też nie żyła, a gdy zajrzałam do swojego pokoju omal nie zemdlałam, gdy zobaczyła na ścianie napis: "TY BĘDZIESZ NASTĘPNA".
Nie mogłam tego dłużej znieść.Nie miałam pojęcia, kto chciał mnie zabić.Ale nie będę mu robić kłopotu.Podcięłam sobie żyły i gardło.

PS.Jest to moja oryginalna praca, za którą dostałam 5

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Opracowania powiązane z tekstem

Czas czytania: 2 minuty