profil

Obrona Antygony - przemowa.

poleca 85% 228 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Ludu Tebański! Rado Starszych!
Zebraliśmy się przed pałacem najwyższego władcy Teb, Kreona, aby sądzić królewską córę - Antygonę. Tę, która w naszych oczach pozostaje niewinna!
Ta młoda kobieta została postawiona przed sądem w imię miłości, której dowiodła przestrzegając najwyższego z praw - prawa boskiego. Rado Starszych! Czy można karać za miłość? Czy pochówek ukochanego, zmarłego brata jest zbrodnią?
Stoi przed nami kobieta, która nie ulękła się ziemskiego prawa. Ta, która zdawała sobie sprawę z konsekwencji, jakie może ponieść łamiąc zakaz króla. Liczyła się z tym, że może ją czekać najokrutniejsza kara - kara śmierci. Przyczyną jej postępowania nie była chęć przeciwstawienia się władcy, lecz miłość i poczucie obowiązku. Antygona, czyniąc próby pogrzebania brata, wypełniła posłannictwo wobec bogów. Będąc wierną ich prawom udowodniła, jak bardzo kochała brata. Kochała go na tyle, że nie pozwoliła, by traktowano go jak zdrajcę. Nie pozwoliła, by jej ukochanego brata uważano za zbrodniarza!
W przeciwieństwie do Ismeny nie wahała się ani chwili, by dokonać pochówku ciała zmarłego. Kiedy została przyłapana przez strażnika, nie wyparła się swych czynów! Nie bała się stanąć przed obliczem która chociaż wiedziała, że może zostać skazana nawet na karę śmierci! Ba! Przyznała się do winy! Powtarzam : przyznała się! Jakże wielką dojrzałością, odwagą i mądrością wykazała się ta młoda dziewczyna! Całą odpowiedzialność wzięła na własne barki! Nie pozwoliła, by niewinna Ismena podzieliła jej los! Antygona wybrała ofiarę życia! Wolała poświęcić życie niż pozwolić, by ciało i dusza zmarłego Polinika zostały wystawione na pohańbienie.
Obywatele! Któż z nas tu obecnych wykazałby się tak wielką odwagą? Któż z nas przedłożyłby prawo boskie nad własne życie? Pytam - kto?! Czy i Wy, będąc na miejscu oskarżonej, nie postąpilibyście tak samo?
Rado Starszych w obecności zgromadzonych przed pałacem królewskim mieszkańców Teb! Jakże można karać za miłość?! Antygona wyraźnie podkreśliła to kierując do Kreona słowa: " Współkochać przyszłam, nie współnienawidzieć "! Ta, która powinna stać się bohaterką, stała się ofiarą! Z bohaterki uczyniono przestępczynię godną śmierci!
Pragnę w tym momencie zwrócić się do władcy Teb: Kreonie! Jakże Ci nie wstyd, że urażona duma i lęk przed porażką z kobietą były dla Ciebie ważniejsze niż życie Twej siostrzenicy? Jakże Ci nie wstyd, że prawa moralne jak i te ustanowione przez bogów nie mają dla Ciebie żadnego znaczenia?! Czy osobę zaślepioną sprawowaną władzę tak, że aż niedostrzegającą, jak okrutnie i bezmyślnie postępuje można w ogóle nazwać królem? Czy taki despota powinien kierować państwem?
Zgromadzeni! Nie bójmy się głośno powiedzieć kto zasługuje na potępienie! Z całą pewnością nie jest to ta, która stoi dzisiaj przed sądem! Czyż można karać sprawiedliwych? Czy na tym polega sąd, by niewinnych skazywać, a zbrodniarzy uniewinniać? Odpowiedź jest prosta: nie!
Ludu Tebański! Rado Starszych! Niewinność Antygony została dowiedziona. W imieniu oskarżonej proszę o anulowanie wyroku na nią nałożonego. Wnoszę o jej uniewinnienie.
Dziękuję.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 3 minuty