profil

Nigdy o nim nie zapomnę.

poleca 85% 127 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Ta chwila jeszcze nie nadeszła. Ale gdy nadejdzie , w twoim posiadaniu znajdzie się coś, dla czego warto żyć.
Wyobrażam to sobie! Jakie to będzie uczucie, obudzić się rano i powiedzieć - wiem, dlaczego żyję; mam cel, mam powód, by zaczerpnąć powietrza w płuca. Wyobraź to sobie, czy to nie cudowne - kochać?

*
Nowa szkoła, nowe zasady, nowe otoczenie, jednym słowem zmiany. To już liceum, pora wziąć się do pracy i nadrobić zaległości.
Pierwszy dzień minął spokojnie. Poznałam koleżanki i kolegów z klasy - są naprawdę mili.
Pewna dziewczyna bardzo mnie zaciekawiła, była inna, ubrana na czarno, z farbowanymi na czerwono włosami. Na ręku miała wytatuowany wizerunek greckiej bogini snów, Nemezis.
Zaintrygował mnie ten tatuaż, chciałam dowiedzieć się o nim czegoś więcej.
Wracając z rozpoczęcia roku, wstąpiłam do kawiarenki internetowej, w której często się pojawiałam. W wyszukiwarce wpisałam hasło "Nemezis". Informacje były dość ogólne, a chodziło mi głównie o symbolikę. Gdy wreszcie znalazłam to, czego szukałam, byłam zaskoczona faktem, iż ludzie, którzy tatuują sobie Nemezis potrafią kontrolować swój sen, oprócz tego śnią o osobach, które w przyszłości będę z nimi związane silnymi uczuciami.
Czy to możliwe? To zbyt niesamowite, żeby było prawdziwe. Powinnam dać sobie z tym spokój - jeszcze na robie sobie jakichś kłopotów.
W nocy, dużo myślałam o rudowłosej dziewczynie, a raczej o jej tatuażu.
Czy ona naprawdę potrafi kontrolować swoje sny ?, czy po prostu spodobał się jej ten symbol?
Postanowiłam ją o to zapytać, gdy tylko na darzy się okazja.
Dość niepewnie podeszłam do niej - siedziała sama na korytarzu i czytała jakąś książkę, której tytułu nie mogłam przeczytać..
- Zastanawia cię ten tatuaż? - odezwała się nagle. Byłam tak zaszokowana, że zanim jej opowiedziałam minęła dobra chwila.
Skąd ona wiedziała o co chciałam ją zapytać ?
- Jak się domyśliłaś ?- zapytałam niepewnie.
- Skoro już przeczytałaś o boskiej Nemezis, powinnaś domyślić się, że śniłam o tobie - odpowiedziała jakby od niechcenia
- O mnie...
- Skoro i tak nie możesz wydusić z siebie żadnego słowa, pozwól, że ja opowiem ci co nie co o naszej przyszłej znajomości.
Co się dzieję?! Zaraz, zaraz, chwileczkę!
- Dokładnie za tydzień, w piątkową noc, przyśni ci się ktoś, z kim będziesz w dalekiej przyszłości silnie związana. To będzie mężczyzna, a dokładniej Anioł. - kontynuowała, a ja byłam tak zaszokowana, że szłam przez cały korytarz z otwartą buziom - Ale, żeby twoje sny były warte spełnienia, muszą być w pełni kontrolowane, a właśnie, ja mam cię tego nauczyć – powiedziała, odwracają się do mnie, aby sprawdzić czy trzymam się jeszcze na nogach.
- Co masz na myśli, mówiąc, że mnie tego nauczysz? - zapytałam, bo kompletnie nie miałam pojęcia co miała na myśli.
Westchnęła głęboko.
- Po pierwsze, pokarzę ci technikę, która pomoże ci kontrolować twoje sny - do tego potrzebna jest oczywiście twoja silna wiara – kontynuowała, zakręcając wokół palca kosmyk czerwonych włosów – pobladłam .
Spokojnie, uspokój się powiedziałam do siebie w myślach - to wszystko, to tylko głupie wymysły, a jeśli nie?- opanowałam się i zdobyłam na odwagę.
- Nie uważasz, że z mojej stron wygląda to nieco dziwnie?- powiedziałam nie odwracając głowy.
- Ehh.. Oczywiście, że tak. Sama kiedyś sądziłam, że to wszystko to tylko wariactwo. - odparła uśmiechając się do mnie.
- To dobrze, że nie jestem sama - myślałam, że coś ze mną nie tak- odpowiedziałam – poczułam prawdziwą ulgę.
Nawet nie zauważyłam kiedy skończyła się przerwa. Rozmowa tak bardzo mnie zaabsorbowała, że zupełnie nie zauważyłam jak wszyscy uczniowie udali się do swoich klas. To całe gadanie o snach, kontrolowanie ich, a co najlepsze spotykanie w nich Aniołów- kogo by to nie dziwiło, a nawet nie przerażało.

*
Następnego dnia Rudowłosa zaprosiła mnie na spotkanie, a dokładniej, na spotkanie w gronie jej przyjaciółmi. Miała nadzieje, że jeśli poznam jej znajomych to łatwiej mi będzie pojąć istotę kontrolowania snów - też miałam taką nadzieję,czułam jednak, że tam kompletnie nie pasuję. Oni byli tacy niezwykli i owiani tajemnicą, a ja – no cóż, po prostu od nich odstawałam.
Nagle stało sie coś dziwnego, poczułam tylko lekki zawrót głowy.
- Co się dzieję, gdzie ja jestem?
- To swój sen, a ja jestem twoim przeznaczeniem - usłyszałam głos zza swoich pleców.
- Moim przeznaczeniem? I jakim cudem ja z tobą rozmawiam jeśli śpię?! -zapytałam podnosząc się z ziemi, mój wzrok zatrzymał się na nim. Cudowny, bez skazy, ideał – tak to musiał być Anioł - a więc Rudowłosa mówiła prawdę.
Wpatrywałam się w niego nie mogąc oderwać wzroku - był niesamowity. Ten urok, to było coś zapierającego dech w piesi, coś, czego nie da się opisać słowami. Stał i uśmiechnął się do mnie, jakby znał każdą mą myśl i czuł moje zakłopotanie.
- Przestań już, podejdź tu proszę - powiedział spoglądając mi w oczy.
Czułam jak krew pulsuje w moich żyłach , czułam , że nie jestem godna by choćby stać obok takiego ideału.
- Przepraszam, ale czy mógłbyś powiedzieć mi co się właściwie wydarzyło ? - zapytałam i poczułam jak moją twarz oblewa gorąca fala – czułam jak się rumienię.
- Oczywiście, odpowiedział - zacznę od tego, że właśnie kontrolujesz swój sen, a ja jestem twoim najskrytszym pragnieniem.
Najskrytsze pragnienie? On jest moim najskrytszym pragnieniem? Wszystko czego tak naprawdę pragnę to miłość? , nie jakieś zauroczenie, tylko prawdziwa i szczera miłość- może jednak to za wcześnie, może powinnam poczekać, może jestem jeszcze za młoda – myśli zaczęły kłębić sie w mojej głowie. Nie, nie , muszę być rozsądna, to wszystko jest takie niesamowite, co robić?
- Może porozmawiamy? - przerwał moje przemyślenia.
- Oczywiście, o czym tylko chcesz - odpowiedziałam machinalnie.
- Nazywam się Michał, miło mi Cię wreszcie poznać – powiedział wyciągając rękę w moją stronę.
- Mnie również - nazywam się Alicja – ale... nie rozumiem czegoś dlaczego powiedziałeś "wreszcie"?
- Wiem o tobie wszystko. Jesteś inna, wyjątkowa. Bardzo się cieszę, że cię spotkałem- powiedział to i wciągnął do mnie dłoń. Jego dotyk był delikatny i zjawiskowy, mimo to jednak mocny i pewny. Stałam nieruchomo, bałam sie ,że jeśli się poruszę ,on zniknie – chwilo trwaj. Stałam nieruchomo, czułam , że stanowimy jedność , teraz należałam tylko do niego i to było piękne.
- Boisz się mnie ?- szepnął. Czułam jak ciarki przechodzą po moich plecach. Jeszcze nigdy nie czułam nic podobnego , nikt, nigdy tak na mnie nie działał - to było niezwykłe przeżycie.
Anioł zaprowadził mnie pod piękną, kwitnącą jabłonią. Wokół unosił się cudowny zapach kwiatów, pszczoły brzęczały zapylając jasno różowe pąki – byłam szczęśliwa.
Tak bardzo nie chciałam się obudzić, nie mogłam przecież stracić żadnej chwili spędzonej razem.

O tego dnia , często spotykamy się w moich snach, robimy wówczas szalone rzeczy, bawimy się biegamy, kąpiemy w górskim strumieniu – wówczas czuję , że mogłabym już nigdy się nie budzić, jednak wracam do rzeczywistości , bo przecież już sama potrafię kontrolować swoje sny.

Pewnego słonecznego dnia, poszliśmy na łąkę, gdzie karmiliśmy króliki, które zupełnie się nas nie bały, co bardzo mnie zdziwiło. Nie było ważne co robimy, liczyło sie tylko to, że mogliśmy spędzać czas razem i nikt nie mógł nam zakłócić tych chwil.
- Niedługo się spotkamy, nie w śnie tylko, na jawie - powiedział, wstając nagle z ziemi.
- Naprawdę? To cudownie! - krzyknęłam i przytuliłam się do niego mocno.
Staliśmy tak przez chwilę, zastanawiając się jak to będzie gdy wreszcie spotkamy sie na jawie.
- Przytulimy się , a potem pocałujemy... cieszyliśmy się z tego oboje.
Mieliśmy plan - gdy skończę liceum, on poprosi mnie o rękę, weźmiemy ślub i zamieszkamy w wielkim domu z ogrodem – będzie tam mnóstwo kwiatów. Tylko wtedy spełni sie nasze marzenie – będziemy zawsze razem.
- A kiedy to nastąpi? - zapytałam.
- Niestety nie wiem dokładnie, moja kochana - odpowiedział całując mnie w czoło.
Nie miało znaczenia kiedy to się stanie, ważne było tylko to, że napewno będziemy razem.

*
Uwielbiam chodzić spać, czy to nie dziwne, że siedemnastolatka kładzie się o godzinie dziewiętnastej? zamiast imprezować z rówieśnikami - woli śnić ?
Śnić z ukochanym.
Czy wystarczy tylko miłość?
Napewno.

*
Co się dzieję, dlaczego nie ma Cię w moich snach?
Kocham Cię, tęsknie za Tobą.
Dlaczego już do mnie nie przychodzisz?

*
Minęło kilka miesięcy od naszego ostatniego spotkania. Niestety Rudowłosa nie potrafiła wyjaśnić mi dlaczego w moich snach przestał pojawiać się Michał - mój kochany Michał.
Teraz próbuje zapełnić pustkę po nim, nie udaje mi się to, bo tak bardzo pragnę znowu go zobaczyć i dotknąć, tak bardzo. Wolę umrzeć, niż Cię nie widywać, ból jest lepszy od pustki, od samotności.

*
- Alicja!- usłyszałam swoje imię. Nie odwróciłam się, na świecie są przecież miliony Alicji.
- Alicja, Alicja! - wołał ktoś uparcie.
Odwróciłam się w stronę wołającej osoby.
Nie mogłam uwierzyć własnym oczom.
To on? Michał, to on! Moje szczęście, moje pragnienia i marzenia w jednej osobie.
- Michał! - krzyknęłam do niego, ze łzami w oczach.
Stał na drugiej stronie ulicy, cudowny, idealny, po prostu mój!
Nie zastanawiając się długo zaczęłam do niego biec, już prawie go przytulałam, gdy nagle poczułam ogromny ból.
- Przepraszam za wszystko, to nie miało się tak skończyć - mówił gładząc mnie po głowie.
- To wszystko przez moją nie uwagę , mieliśmy być razem, miało być tak cudownie – mówiłam płacząc.
- Zaraz przyjedzie karetka, wszystko będzie dobrze zobaczysz - głos mu się załamał.
- Nigdy o Tobie nie zapomnę - powiedziałam i zamknęłam oczy , by już nigdy się nie obudzić.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 9 minut