Nie pamiętasz hasła?Hasło? Kliknij tutaj
Spotkanie odbyło się w inny sposób niż jakie kolwiek inne. W moim domu panował nastrój na tyle miły i świąteczny, ze ja sam nie mógłem go poznać. Gdy spostrzegłem widmo nie potrafiłem pojąć jak bardzo jest ono niepodobne do ludzi. Nigdy nie...
. Postanowił zobaczyć dlaczego maluch płacze. Po drodze spotkał zaspaną żonę siostrzeńca: - Wróć do łóżka, moja droga, ja i tak nie mogę spać, ukołyszę małego Ebeneezera. - Dziękuję wujaszku, jesteś
mnie do domu Boba, gdzie wszyscy szczerymi łzami opłakiwali śmierć małego Tima. Później zobaczyłem moją mogiłę na cmentarzu. Była brudna i zasypana liśćmi, wyglądała tak
mogłaś nam takie coś zrobić? Babcia pytała się gdzie jesteś i dlaczego nie jesz z nami tej ważnej kolacji? Co ja jej miałam powiedzieć? Że moja córka opiła się w wigilię? Że nie była
: Zawsze tak było? E: Tak. Raz tylko jadłem z nimi tą szczególną kolację. Przyszła po mnie moja młodsza siostra, ponieważ ubłagała ojca, żebym wrócił. P: A później jak oskarżony spędzał święta? E
nie mogłam się z tym pogodzić, ale wtedy poznałam Martę, ona mi opowiedziała, jak długo tu jest, jak żyje, kiedy są mrozy nie do wytrzymania. Podziwiałam ją, a ona mnie, raczej moją odwagę, że uciekłam