Roland czuje, że śmierć jest blisko. Uszami mózg mu się wylewa. Modli się do Boga za swoich parów, aby ich przyjął do nieba; następnie prosi anioła Gabriela za samego siebie. (...) wstępuje na wzgórek. Tam, pod pięknym drzewem, są cztery głazy z marmuru. Na zielonej trawie upada na wznak. Omdlewa, śmierć jego się zbliża (...).
Roland czuje, że dobiegł już kresu. Leży na stromym pagórku twarzą ku Hiszpanii. Jedną reką bije się w pierś: „Boże, przez twoją łaskę mea culpa; za moje grzechy, wielkie i małe,jakie popełniłem od godziny urodzenia aż do dnia, w którym oto poległem!”. Wyciągnął do Boga prawą rękawicę. Aniołowie z nieba zstępują ku niemu.
(...) Opuścił głowę na ramię; doszedł, ze złożonymi rękami, swego końca.
(Pieśń o Rolandzie; tłum. Tadeusz Żeleński-Boy)
Ale zanim mój wszechświat rozpadnie się w gruzy, rozsypie na atomy, eksploduje w próżnię, czeka mnie jeszcze ostatni kilometr mojej Golgoty, ostatnie okrążenie w tym maratonie, ostatnich kilka szczebli w dół albo w górę po drabinie bezsensu.
(Tadeusz Konwicki, Mała apokalipsa)
Motyw Golgoty pojawia się w Biblii, ale także wielu innych tekstach kultury– plastycznych i literackich. O dziwo, o Golgocie, kojarzącej się z Chrystusem, mówi się także w odniesieniu do innych bohaterów.