profil

Potwierdź argumentami z utworu, że III część Dziadów jest dramatem romantycznym o martyrologii polaków.
Proszę

napisać mi rozprawkę
Z góry dziękuję
8 pkt za rozwiązanie + 4 pkt za najlepsze rozwiązanie - 6.12.2018 (09:32) - przydatność: 100% - głosów: 1
Odpowiedzi
Krysnacz
6.12.2018 (16:09)
III część "Dziadów" Adama Mickiewicza to dramat o cierpieniu, walce i tragedii narodu polskiego. Autor umieścił we wstępie krótki zarys sytuacji Polaków w okresie rozbiorów i objęcie urzędu w Wilnie przez Nowosilcowa. Jego celem było zniszczenie polskiej narodowości. Najpierw nękał dzieci i młodzież, aby zabić w nich nadzieje o wolność Polski. Męczeństwo Polaków trwało przez kilka pokoleń i było skutkiem niezliczonej liczby ofiar, niemających szans na obronę.
Scena I dramatu w całości została poświęcona ofiarom prześladowań. Akcja rozgrywa się w więziennej celi, gdzie oskarżeni opowiadają o tym, co dzieje się za murami klasztoru-więzienia i podczas przesłuchań. Żaden z nich nie wie, dlaczego się tu znajduje i jak długo tu przebywa. Okazuje się, że w trakcie śledztw więźniowie są poddawani nieprzeciętnym torturom. Są głodzeni lub karmieni słonymi potrawami, po których nie dostają wody do picia, odurzani narkotykami a Nowosilcow jest prokuratorem i sędzią jednocześnie. Jednak przyjmują oni nieugiętą postawę wobec tortur.
W całej tej scenie najbardziej drastyczne jest opowiadanie Jana Sobolewskiego. Widział wywożonych kibitkami uczniów, a wśród nich Janczewskiego. Przedstawił niespotykaną obojętność policmejstera na dziecięce cierpienie oraz odwagę Polaka, który wykrzyknął "Jeszcze Polska nie zginęła". Sobolewski zauważył też Wasilewskiego, który był tak pobity, że "odtąd krwi kropli w twarzy nie zostało" a żołnierz "niósł w kibitkę na ręku, ale ręką drugą tajemnie łzy ocierał".
Podobną historią jest opowiadanie Adolfa o Cichowskim w scenie VII. Jest to najlepszy przykład załamania psychiki ofiar przesłuchań. Adolf wspomina Cichowskiego jako dowcipnego i przystojnego człowieka, który zaginął na kilka dni przed swoim ślubem i przez wiele lat uznawano go za zmarłego. Pewnego dnia, ktoś usłyszał wykrzyczane nazwisko Cichowskiego i doniósł o tym jego żonie. Na nic jednak zdały się jej prośby i błagania, ponieważ nie dowiedziała się niczego więcej o swoim mężu. Po kilku latach zaczęły krążyć po Warszawie plotki, iż Cichowski żyje, ale jest przesłuchiwany i poddawany stałym torturom. Niespodziewanie, w nocy, został przyprowadzony do domu przez żandarm z oficerem. Długie więzienie nie złamało go i nie wydał żadnego ze swoich przyjaciół.
Przydatne rozwiązanie? Tak Nie