List do Rejenta w sprawie jego konfliktu z Cześnikiem.

Drogi Rejencie
Pisze do Ciebie by uświadomić ci jaki wielki błąd robisz będąc w ciągłym sporze z cześnikiem. Ten zamek został podzielony na was dwóch po to właśnie by nie było kłótni. Natomiast wy macie za nic dobre zamiary i popadacie w ciągle sprzeczki, a tak być nie może. Do końca życia macie zamiar się nienawidzić.?? To niepoważne. Ale nie będę wam wytykać błędów palcami. Po prostu poradzę, co zrobić by zażegnać wszelkie konflikty i raz na zawsze się pogodzić.
A wiec. Z pełnym uznaniem dla pańskiej osoby śmiem stwierdzić, iż jest pan zbyt porywczy, myślę ze czasem wystarczy najpierw pomyśleć, a dopiero potem zrobić. Natomiast zwracając uwagę na dobre wychowanie, która z cech pan niewątpliwie posiada, chce zauważyć , ze od czasu do czasu jakby pan po prostu zapominał o manierach i w porywach wściekłości i złości na cześnika staje się pan osoba zupełnie odbiegająca od pierwowzoru i nadpobudliwa, nadwrażliwa, zwyczajnie groźną, nie uwłaczając panu oczywiście. Dlatego po prostu trzeba w tej sytuacji zapomnieć o dawnych, nierozwiązanych sporach i zacząć wszystko od nowa, nie w pojedynkę. By nie myśleć, ze wróg pewnego pięknego dnia zamieni je w piekło, napadając na pana i pańska cześć zamku. Natomiast, jeśli chodzi o cześnika. Przypominam, ze sytuacja jest podobna, wiec list ze zwykłą prośbą o rozejm, i oświadczeniem ,,nigdy więcej żadnych kłótni?? wystarczy.
Jako, ze jestem osoba patrząca na to wszystko ,,z boku??, trochę bardziej, mam szczere nadzieje, iż moja rada zostanie milo przyjęta, ale także rozpatrzona, w pozytywnym tego słowa znaczeniu.
Pozdrawiam.