profil

"Rzym jest panem świata, ale i wrzodem świata"

poleca 85% 1664 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

"Rzym jest panem świata, ale i wrzodem świata". Na podstawie kilku argumentów postaram się udowodnić słuszność tych słów, wypowiedzianych przez Petroniusza.
Pierwszym argumentem potwierdzającym to, że Rzym jest panem świata jest to, że w tym mieście władzę sprawował despota cezar Neron. Jego rządy były niesprawiedliwe. Największe przywileje w mieście miał on. Mógł robić dosłownie wszystko. Nikt nie próbował mu się sprzeciwiać, aby nie narazić się na śmierć. Drugie najważniejsze po Neronie miejsce sprawowali Augustianie. Byli oni doradcami cezara, a także jego najbliższym otoczeniem. Następnie znajdowali się Pretorianie - przyboczna Gwardia Cesarska. Czwartą warstwą rzymskiego społeczeństwa byli Patrycjusze, którzy wywodzili się z zamożnych rodów i mieli wyłączność na obejmowanie urzędów. Zamieszkiwali oni prawie wszystkie dzielnice, otoczeni plebejuszami oraz niewolnikami. Niżej znajdowali się zwykli obywatele rzymscy. Byli oni ludźmi wolnymi. Przykładem są kupcy, rzemieślnicy, ekwici. Szóstą po obywatelach Rzymu warstwą społeczeństwa w tym mieście zajmowali gladiatorzy. Toczyli walki na arenie w starożytnym Rzymie. Na samym końcu znajdują się niewolnicy. Warstwa pozbawiona jakichkolwiek praw. Cezar nie rządził całkowicie Rzymem. Dużo decyzji było podejmowanych przez niego, ale za pomocą rad Augustianów, Pretorianów czy Patrycjuszy. Był człowiekiem naiwnym. Wierzył w każde słowo wypowiedziane przez Petroniusza. To nie jest dobra postawa dla władcy. Cezar powinien mieć swoje własne zdanie, a nie wciąż radzić się osób ze swojego bliskiego otoczenia.
Drugi argument - Rzym był uznawany za miejsce pełne niezmierzonych ludzką miarą bogactw. Miasto to miało wiele tradycji, które kształciły się setki lat. W wielu miejscach wzniesione zostały świątynie, w których mieszkańcy Rzymu oddawali cześć bogom za pomocą składanych ofiar. Wszelkie miejsca w tym mieście tętniły życiem. Ludzie wywodzący się z wielu różnych plemion, przechadzający się spokojnie ulicami Romy.
Kolejną sprawą, którą chcę poruszyć jest to, że Rzym miał również i złe strony. Moim zdaniem nawet więcej złego niż dobrego mieściło w sobie to miasto. Neron rządząc Rzymem razem ze swoimi doradcami, wyrządzali niektórym mieszkańcom miasta krzywdę. Cezar nie liczył się z "niższymi" od siebie. Robił tak, aby to on żył dobrze, a nie miasto.
Przykładem może być podpalenie Rzymu przez Tygellinusa z rozkazu Nerona. Kazał on spalić miasto tylko po to, aby móc ujrzeć pożar. Wtedy mógł napisać wspaniały wiersz, bo dojrzał klęskę miasta na własne oczy. Obchodziła go tylko poezja i granie na cytrze. Lubił być wychwalany przez tłumy "wielbicieli".
Kolejnym argumentem potwierdzającym to, że ceza nie liczył się z innymi jest brak litości dla chrześcijan. Wystawił ich na śmierć w szponach dzikich zwierząt, pozwolił, aby spalili się żywcem na krzyżach. Pozbawienie życia ludzi było dla niego formą zabawy. A wszystko po to, b uspokoić rozwścieczoną ludność Rzymu, która domagała się zemsty za spalenie miasta.
Nie wolno także pominąć faktu, że świat, w którym żyło rzymskie społeczeństwo, świat pogański, był światem pełnym zakłamania i obłudy. Bogate jednostki używały sobie wszelkich rozkoszy. Neron żył spokojnie jak gdyby nigdy nic, korzystając z lenistwa, rozpusty i wszelkich przyjemności. Co zamożniejsze społeczeństwo otaczało się pięknymi kobietami, drogocennymi przedmiotami najwymyślniejszymi tkaninami. Okrutność ich nie znała granic. Gdy im się nudziło, szukali rozrywki w podrzucaniu schwytanych przypadkowo na ulicy kobiet. Taki osobnik wywodzący się z arystokratycznego rodu mógł w pełni pozwolić sobie na takie czyny,ponieważ posiadał duży majątek, ogromny dom czy też wielu niewolników. Wszystko to czyniono na pokaz. W Rzymie takie rzeczy jak: miłość, przyjaźń, były zapomniane całkowicie. Zastąpiły je pieniądze i zakłamana władza. Nawet mieszkańcy nie zareagowali na śmierć niewinnych chrześcijan. Byli tak samo łatwowierni jak i Neron, który wierzył we wszystko, co mu się powiedziało.
Na zakończenie, wracając znów do słów Petroniusza: "Rzym jest panem świata, ale i wrzodem świata", muszę jeszcze raz podkreślić, że ten wielki Patrycjusz miał całkowitą rację. Życie w tym mieście było jedną wielką zakłamaną orgią. Każdy zakłamany - spalał i wznosił szczyty hipokryzji. To musiało się kiedyś skończyć. Bóg przecież nie pozwoliłby, aby taka niesprawiedliwość spotkała tych ludzi.
Myślę, że przytoczone przeze mnie argumenty pozwolą w pełni się ze mną zgodzić.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 3 minuty