profil

Opowiadanie Sci-Fi.

poleca 88% 104 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Pewnego księżycowego dnia dwaj mieszkańcy planety Uran, a dokładnie miasta Qkozoma, Kajtek
i Mietek, wybrali się na ?Atomowe Bagna?. Po środku tych bagien była mała wysepka, na której rosło drzewo. Chłopcy mieli tam bazę. Używali lian, aby przedostać się
z brzegu na wyspę lub odwrotnie, ponieważ zanurzenie się w tych bagnach powodowało straszliwą mutację.
Otóż tego dnia, gdy chłopcy ?przelatywali? na drugą stronę z wody wynurzyło się coś, co przypominało rekina ze skrzydłami. Potwór uniósł się w górę i przegryzł lianę Kajtka. Mało brakowało a chłopiec kąpałby się w bagnach. Zdążył jednak odpalić odrzutowy plecak bezpieczeństwa, dzięki któremu doleciał do bazy bez błotnistej kąpieli. Mietek zjawił się chwilę później. Głodny rekinoptak nie dał jednak za wygraną. Podpłynął do wyspy i wystrzelił
z stronę dwóch Qkozończyków serię laserowych pocisków. Na szczęście żadnemu z chłopców nic się nie stało. Weszli do drzewa, które stało się teraz ich bazą dowodzenia,
a jednocześnie schronem wojennym.
- Musimy zabrać ze sobą jakąś broń i spróbować pokonać tego potwora! - Powiedział stanowczo Mietek, który był bardziej odważny.
- Jaką mamy tu broń?
- Mamy pistolet na naboje atomowe, rakietę dalekiego zasięgu i kuchenny nóż.
- A ile naboi atomowych?
- Tylko jeden.
Nagle rozległ się huk i drzewo zatrzęsło się. To rekinoptak próbował je przewrócić. Chłopcy zabrali uzbrojenie, które mieli ukryte w swojej bazie i wyruszyli na bitwę. Ogień otworzył Mietek, który strzelił nabojem atomowym. Pocisk z ogromną siłą uderzył w potwora. Potężna eksplozja spowodowała, iż piasek i pył z brzegu wyspy uniósł się
w górę. Gdy pyły opadły okazało się, że potworowi nic się nie stało.
- Jak to możliwe? ? Krzyknął Mietek ? Przecież to najlepsza broń w naszym układzie słonecznym!
- Nie wiem, ? Powiedział Kajtek wyraźnie przestraszony ? ale czuję, że jesteśmy w poważnych tarapatach. Spróbuję rakiety.
Siła, z jaką pocisk został wystrzelony była ogromna. Rakieta trafiła w rekinoptaka, lecz jemu nic się nie stało.
- To jest nie możliwe! ? Krzyknął z przerażeniem Kajtek.
- Jesteśmy straceni! ? Powiedział Mietek i rzucił nożem w kierunku potwora.
Rozległ się przeraźliwy ryk, który chwilowo oszołomił chłopców. Gdy odzyskali świadomość okazało się, że potwór nie żyje.
- Hura! Nie żyje! Jesteśmy uratowani! ? Krzyknęli razem chłopcy.
- Ale jak to się stało? ? Zdziwił się Kajtek.
- Pamiętaż, zabraliśmy ze sobą nóż kuchenny ? Tłumaczył Mietek, ? Gdy myśleliśmy, że to już koniec rzuciłem nim w rekinoptaka.
Okazało się, że tylko tak prymitywne narzędzie jak nóż, może zabić takiego potwora jak rekinoptak. Chłopcy jeszcze dugo rozpamiętywali o tym, co wydarzyło się na ?atomowych bagnach?. Zawsze kończyli zdaniem: ?Będziemy to opowiadali dzieciom i wnukom.?

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 2 minuty