profil

Mały książę

poleca 85% 454 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze
Mały Książę streszczenie

„Mały Książę” to lektura , po przeczytaniu której nasuwają się wnioski i przemyślenia, którymi pragnę się podzielić w niniejszym wypracowaniu. Antoine de Saint-Exupry w swoim utworze pisze o przyjaźni , o ludzkiej naturze szukaniu miłości i zrozumienia , o zaletach i wadach człowieka . Na przykładzie losów głównego bohatera jakim jest Mały Książę powieść ta nauczyła mnie przede wszystkim tego, że najtrudniej jest osądzać - samego siebie . Tego , że wśród ludzi również można być samotnym . Nie jest łatwo znaleźć prawdziwego przyjaciela . Nieraz nawet długie poszukiwania nie przynoszą pożądanego rezultatu . Mały Książę szukał przyjaciół w kosmosie na kilku planetach. Spotkał się na nich z różnymi postaciami , takimi jak: Król, Zarozumialec, Pijak, Bankier , Latarnik, Geograf. Pragnący zrozumienia bohater odchodzi bogatszy może o nowe doświadczenia, ale jednak tak naprawdę to z niczym .
Charakter Małego Księcia nigdy nie był dla mnie jednoznaczny. Czytając o nim, zawsze intensywnie myślałam, jaki właściwie jest ten mały chłopiec, co mogę odnieść z jego doświadczeń do własnego życia. Żywię przeświadczenie, że błędy, jakie popełniamy, są ważnym i pouczającym przedsięwzięciem w życiu. Człowiek wówczas staje się mądrzejszy i wie, że coś zyskał, staje się „pełniejszy” wewnętrznie o nowe doświadczenia. Mały Książę, wybierając się w podróż, błądził i stawał się powoli dorosłym człowiekiem. Szukał czegoś, ale sam jeszcze nie wiedział czego. Jego wyprawa była „szkołą”, która pomogła mu zrozumieć, co tak naprawdę jest ważne w życiu i kim jest on sam. Pokazał że aby się czegoś dowiedzieć trzeba popełniać błędy, być cierpliwym i nie poddawać się. Jest to kolejna przekazana nam nauka przez tego niezwykłego chłopca.
Mały Książę był jak kwiat – bardzo delikatny, wrażliwy, bezbronny.
Jego „duże” serce dodawało mu niesamowitego wdzięku i sprawiało, że był inni niż wszyscy - miał w sobie pewną zagadkę do rozwiązania. „Pustynię upiększa to, że gdzieś w sobie kryje studnię”– powiedział chłopiec. Ta przenośnia jest odzwierciedleniem jego samego. Mały Książę sprawia wrażenie zwyczajnego, niepozornego, bez żadnych zalet i w dodatku małomównego. Nigdy nie odpowiadał. Po prostu – nieciekawy, nudny człowiek. Jednakże należałoby w nim odnaleźć tę „studnię”, to „rozwiązanie zagadki”. Ile razy przecież w życiu napotykamy ludzi, których na początku nie lubimy, bo twierdzimy, że są dziwni, nieciekawi, nieinteresujący. Dopiero po pewnym czasie uświadamiamy sobie, że właściwie są bardzo osobliwi i mają w sobie pewną „iskierkę”, właśnie „to coś”, co odróżnia ich od innych. To kolejna nauka przekazana nam przez Małego księcia. Aby to odnaleźć, należy patrzeć sercem, bo - jak powiedział Lis przyjacielowi – „najważniejsze jest niewidoczne dla oczu”. Mały Książę uzmysławia nam, że człowieka trzeba najpierw poznać, by móc cokolwiek o nim powiedzieć. Jest to bardzo cenna sugestia którą powinniśmy się kierować w życiu.
Bohater książki Antoine de Saint-Exupry wyznał kiedyś swojemu towarzyszowi: „Wiesz, gdy jest smutno, kocha się zachody słońca…”. Po przeczytaniu ty słów uświadomiłam sobie, że szczęście właściwie jest obok nas, wystarczy się tylko rozejrzeć. Nie warto cały czas zwiększać tempa w życiu, są ważniejsze rzeczy. W dzisiejszym świecie liczą się tylko pieniądze, zawód, wszystko, co materialne; każdy chce być najlepszy i mieć najwięcej. To tzw. wyścig szczurów. Sposobami na odstresowanie są teraz alkohol, używki… A może warto by było poszukać ukojenia w naturze i, tak jak bohater książki , podziwiać zachód słońca? Mały Książe pokazuje nam co jest tak naprawdę ważne w życiu.
Chłopca tego postrzegam jako bardzo odpowiedzialnego. Nie było dnia, by nie wyczyścił na wszelki wypadek już nieczynnego wulkanu. O baobaby też należało dbać, by nie zajęły całej planety. Był niewątpliwie troskliwy – opiekował się swoją Różą. Prosząc o Baranka, nie zapomniał o klatce, by zwierzątko nie zjadło jego towarzyszki. Zawsze mówił, że nigdy nic nie wiadomo. Wydaje mi się, że tej odpowiedzialności powinien nauczyć się każdy z nas. Najdrobniejsze zaniedbanie, niedopatrzenie może prowadzić do katastrofy. Taką naukę warto wnieść w swoje dorosłe życie. Będąc mamą, zawsze trzeba mieć swoją pociechę „na oku” – jedna chwila, niedopilnowanie może prowadzić do wielkiej krzywdy dziecka. „Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś”– wyznał Lis chłopcu. Mały Książę pewnego razu zauważył, że na jego planecie wyrosła róża. Na początku nie za bardzo lubił ją, ponieważ nie była ani trochę skromna, dużo się przechwalała, interesowała się tylko swoimi potrzebami i w dodatku kłamała. Miała parę kolców, którymi, jak twierdziła, da radę się obronić. Mały Książę zostawił ją samą, wyruszając w podróż. Po jakimś czasie zrozumiał, że powinien być teraz przy niej, że ona go potrzebuje. Sam później stwierdził: ”Byłem za młody, aby umieć ją kochać”. Nie dostrzegł wcześniej u niej tej „studni”, o której już wspominałam. Te cztery kolce, którymi się przechwalała, były tylko dowodem na to, że tak naprawdę jest bezsilna, bezbronna. Bała się to wyznać Małemu Księciu. Wiedziała, że bez niego nie może żyć. On był od niej silniejszy, dłużej od niej żył, toteż już wiedział więcej; polegała na nim. Może i wstydziła się tej swojej słabości. Ale prawdą jest, że tak naprawdę ona kochała Małego Księcia, ponieważ opiekował się nią i troszczył o nią… Róża jest przykładem dzisiejszej kobiety, która sprawia pozory osoby silnej, nie potrzebującej mężczyzny. Owszem płeć piękna w tych czasach jest bardzo zaradna, zorganizowana, pewna siebie, niezależna jednak to tylko pozory. Każda kobieta potrzebuje „Małego Księcia” , który będzie je chronił przed tygrysami, osłaniał przed przewiewem szklanym kloszem. Taką miłością Mały Książe darzył Różę. Chciał jej podarować troskę, czułość; wszystko to, czego potrzebowała. Bohater książki już wiedział, co zrobił źle, i zrozumiał, że musi do niej wrócić. życiu trzeba błądzić, by zrozumieć… Dziecko, mimo ostrzeżeń mamy, i tak dotknie żelazka, by się przekonać, że jest gorące. Drugi raz tego błędu nie popełni. Jest to kolejna nauka nam przekazana.
Mały Książę, tak jak często wielu z nas, przeżył pewne zwątpienie, „kryzys”. Zapłakał i było mu smutno, gdyż zauważył w ogrodzie miliony róż. Myślał, że jego była jedyna na świecie, a nagle się okazało, że jest takich podobnych do niej bardzo wiele. Doszedł do wniosku, że posiadanie róży, baobabów i wulkanów jest w zasadzie niczym. Dopiero po pewnym czasie zrozumiał, jak wiele oznacza to „nic”. Cała jego wyprawa pozwoliła mu zrozumieć, jak dużo posiada. Róża okazała się tak naprawdę jedyną w swoim rodzaju, a baobaby i wulkan – skarbem. Powodem takiego myślenia był właśnie fakt, że Mały Książę na początku spojrzał na to wszystko „oczami”, nie „sercem”. Tak wielu ludzi robi w n sposób. Każdy myśli „materialnie”, racjonalnie, „matematycznie”, „schematycznie”. W dzisiejszym świecie nie ma miejsca na ocenę serca, tylko rozumu. Zawsze opakowanie prezentu zajmuje mi około dwóch godzin. Dlaczego tak się dzieje? Za każdym razem, gdy chcę coś komu podarować, pakuję i ozdabiam to starannie, pracowicie i z sercem. Gdy Mały Książę szedł przez pustynię z przyjacielem, po długim wysiłku znalazł studnię. Nie ucieszyłby się tak, gdyby nie to, że tyle się natrudził, by ją znaleźć. Po takim wysiłku i staraniach woda smakowała dużo lepiej. Smak jej był po prostu niezastąpiony. Tak właśnie powinno być w naszym życiu- w pracy i we wszystkim, co robimy, trzeba dawać całego „siebie”, wówczas rezultaty będą nas dużo bardziej cieszyć.
Uważam że Mały książę był by idealnym nauczycielem, przykładem dla innych. Pokazał nam że można uczyć się na błędach. Nie ważne jest to co widzą oczy, najważniejsze jest serce. Wszystkie rady tego chłopca są pomocne w codziennym życiu. Wydaje mi się że Mały Książe jest idealnym nauczycielem życia. Jego rady są dla wszystkich : młodzieży, dorosłych, dzieci. Nie ma znaczenia ile ma się lat , ile pieniędzy – ważne jest aby nie wstydzić się tego co się czuje. Trzeba ufać swojemu sercu.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Opracowania powiązane z tekstem

Czas czytania: 7 minut