profil

Moje spotkanie z małą syrenką

poleca 86% 104 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Pewnego dnia pojechałam z rodzicami na tydzień do dziadków. Mieszkali oni nad ogromnym jeziorem. Bardzo lubiłam tam jeździć. Miałam dużo ciekawych rzeczy do robienia, można było łowić ryby, pływać, grać w piłkę i bawić się z Azorem ? psem dziadków.
Pewnego wieczoru wpadłam na pomysł aby z samego ranka popłynąć łodzią na moją ulubioną wysepkę, o której wiedziałam tylko ja .Miałam tam szałas w którym chciałam spędzić weekend. Wstałam więc o świcie, ubrałam się, zjadłam śniadanie, przygotowałam prowiant i poszłam do przystani. Odcumowałam łódkę dziadka i zaczęłam wiosłować. Po 15 min rejsu okazało się, że zapomniałam sprawdzić przed wypłynięciem prognozę pogody. Po niebie widać było, że zbiera się na sztorm. Kiedy wiatr na dobre się zebrał, wypadłam z łódki i straciłam przytomność. Obudziłam się dryfując na desce roztrzaskanej łodzi. Wpadłam w panikę.
Nagle spod wody powoli zaczęła wynurzać się dziwna postać, której nigdy wcześniej nie widziałam. Była to syrena. Miała twarz pięknej kobiety o orzechowo-brązowych włosach i zielonych jak szmaragd oczach. Zamiast nóg posiadała wielki, zielony rybi ogon. Nie był to jednak zwyczajny ogon, którego niektórzy się brzydzą . Był on pokryty pięknymi łuskami od których nie można było oderwać wzroku.
-Jak się nazywasz i co robisz na tak odległej części jeziora ? ? spytała syrena.
-Mam na imię Anita, moja łódź rozbiła się podczas sztormu. Nie mam pojęcia jak wrócić do domu...Moi rodzice pewnie martwią się, że nie mogą do mnie zadzwonić. Moja komórka jest cała przemoczona. ? odpowiedziałam.
-Mogę Ci pomóc trafić do przystani, bo widzisz ja jestem jedną z niewielu czarodziejskich syren. Mogę spełnić twoje jedno życzenie, ale to nie jest pewne. Muszę zaprowadzić Cię do królowej. To od niej zależy czy możemy udzielać pomocy ludziom.
- Mam nadzieję, że się zgodzi ...
- Otoczę nad tobą specjalną bańkę powietrza dzięki której będziesz mogła oddychać pod wodą . Gotowa ? 3.2.1....
Przez pierwsze 5 min czułam się bardzo dziwnie, ale potem już się przyzwyczaiłam. Po 15 min dopłynęłyśmy do domu syreny-Ariel. Leżał on w wielkim podwodnym królestwie pełnym syren. Stały tam piękne domy, po całym mieście słychać było śpiewy syren.
- Zaraz będziemy, to już niedaleko. ? powiedziała Ariel
Po chwili ujrzałam wielki, piękny pałac. Najcudowniejszy jaki mógł istnieć. Był kolorowy, pięknie oświetlony, przy wrotach stały dwie, śpiewające syreny. Ariel weszła ze mną do środka, a tam na tronie siedziała królowa. Była niesamowitą syreną.
- Witaj królowo
- Witaj Ariel, a ta ziemska istota to kto??
- Ma na imię Anita i nie może wrócić do domu, czy mogę spełnić jej życzenie, o pani ?
- Oczywiście.
- Więc czego sobie życzysz ?
- Żeby to wszystko okazało się tylko snem.
Rano obudził mnie głos mamy :
- Anitko, śniadanie czeka.
Więcej nic nie pamiętałam, wstałam wypoczęta, zjadłam śniadanie i poszłam bawić się z Azorem.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 2 minuty