profil

Francisco Goya - "Rozstrzelanie powstańców madryckich 3 maja 1808"

Ostatnia aktualizacja: 2021-12-03
poleca 85% 459 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Obraz "Rozstrzelanie powstańców madryckich 3 maja 1808 roku - został namalowany przez jednego z największych i najbardziej niezwykłych malarzy w historii Francisco Goye : urodzonego 30 marca 1746, zmarłego 15 kwietnia 1828. Niektórzy uważają go za przedstawiciela oświecenia, który nade wszystko czci potęgę rozumu. Inni jednak sądzą, że malarz ten jak nikt inny wkracza w krainę fantastyki z niezrównaną siłą posługując się wyobraźnią - mroczną, tragiczną, prawdziwie hiszpańską. Dlatego właśnie mogli się na niego powoływać romantycy dziewiętnastowieczni i uważać go za swojego poprzednika. Artysta był oficjalnym malarzem dworu hiszpańskiego. Cieszył się on łaską największych władców w całej Europie. Był całkowicie oddany sprawie hiszpańskiego ludu, atakował w swoich dziełach wszystko, co go gnębi, uciska i unieszczęśliwia. Hołdował kolejno formacjom stylowym począwszy od wczesnych prac w duchu rokokowego sentymentalizmu, przez realistyczne portrety pozbawione heroicznego piękna, jakby omijając współczesny wówczas klasycyzm, przez sceny zbiorowe o wymowie antynapoleońskiej, ilustrujące aktualne wydarzenia polityczne. Jednocześnie czerpał z fantastycznej ikonografii ludowej oraz satyrycznych przysłów i przypowieści.

Jego fantastyczne ryciny są dziełem rozumu i wyobraźni stojąc na granicy oświecenia i romantyzmu. Patriotyczne zabarwienie jego twórczości oraz pozostałe cechy romantyczne spowodowały, że artysta jakby zainaugurował sztukę europejską.

Jest on podobny do polskich romantyków. Francisco Goya także chciał przy pomocy sztuki walczyć z ciemiężycielami swojego narodu. Scena widoczna na obrazie przedstawia rozstrzelanie przez Francuzów zakładników. Został namalowany 6 lat po tym dramatycznym wydarzeniu, czyli w 1814 roku. Artysta chciał upamiętnić wyprawę wojsk Napoleona do Hiszpanii w 1808 roku. Ludność hiszpańska buntowała się jednak na zaistniałą sytuację. Napoleon w celu stłamszenia powstałego buntu zastosował liczne represje i tortury. Francisco de Goya ukazał więc na swym obrazie egzekucję powstańców madryckich aby upamiętnić "najbardziej wstrząsające momenty naszego heroicznego zrywu przeciw tyranowi Europy". Połączył się tym samym z cierpieniem całego narodu hiszpańskiego.

Obraz Rozstrzelanie powstańców - należy do jednego z najsłynniejszych cyklów tematycznych artysty, czyli "Okropności wojny". Dzieło to wielokrotnie było rozpatrywane przez znawców twórczości hiszpańskiego malarza i to z wielu względów. Przede wszystkim jako dzieło malarskie, lecz także jako swego rodzaju dokument historyczny o niespotykanej sile wyrazu.

Obraz, którego osią jest linia przekątna, dzieli się na dwie przeciwstawne części. Z jednej strony znajdują się buntownicy, a z drugiej pluton egzekucyjny. Na ziemi widać powalone ciała, co oznacza, że jedna salwa została już odpalona. Lecz teraz dopiero nastąpi moment kulminacyjny. Wszystkie lufy wycelowane są w pierś klęczącego mężczyzny w białej koszuli, który wyciągnął szeroko obie ręce. Jest on gotowy na przyjęcie strzału. Chce zginąć jako bohater - broniąc swojej ojczyzny. Obok niego można zauważyć kilka innych ofiar - ludzi, wśród których znajduje się mnich z rękami złożonymi do ostatniej modlitwy. W głębi, po tej samej stronie stoją świadkowie tej strasznej sceny, na których za chwilę przyjdzie kolej.

Cały obraz wywołuje nastrój grozy, gdyż wydarzenie toczy się w nocy. Mrok rozświetla jedynie lampa stojąca u stóp żołnierzy. Jednak rzeczą, która najpierw przykuła moją uwagę jest biała koszula rozstrzeliwanego. Dalej można zauważyć zarysy budynku - zapewne kościoła. Bezgwiezdne, czarne niebo milczy nad ziemią przemocy, gwałtu i zbrodni. Podział obrazu na dwie części ma za zadanie wyznaczenie granicy nie do przebycia pomiędzy powstańcami, a ich katami. Z jednej strony widzimy obrońców wolności, ludzi, którzy skłonni są w imię wartości takich jak honor i patriotyzm poświęcić życie. Przed nimi stoją zaś zbrodniarze, ślepo wykonujący rozkazy. Wrażenie podziału jest spotęgowane zastosowaniem kontrastu przez malarza. Podkreśla on także zmienność rytmów - postawy i ruchy żołnierzy są inne od zachowań powstańców. Każdy gest ludzi stojących po lewej stronie jest indywidualny. Jest to strach, przerażenie, odwaga, rozpacz czy nawet szaleństwo w obliczu śmierci. Po stronie prawej widzimy zaś postacie wyglądające i zachowujące się jednakowo. Nie możemy dostrzec ich twarzy. Goi nie chodziło wcale o ich oblicza, lecz o pokazanie ślepej i niszczycielskiej siły, którą oni stanowią. Malarz opowiada się jednoznacznie po stronie buntu, walki i wolności. Całe światło na koszuli rozstrzeliwanego - która sama w sobie jest światłem - to środek użyty nie tylko po to, by tę postać uczynić centralna, skupiająca oczy widza. Chodzi tu również o przenośne znaczenie. Racja i prawda są po tej stronie, gdzie dwie wyciągnięte ręce starają się powiedzieć światu o krzywdzie i zbrodni.

Obraz Goi zmusza do przemyśleń i refleksji. Wybrałam go dlatego, aby pokazać jak inne narody przeciwstawiały się niszczycielskiej sile najeźdźcy. Patrząc na to dzieło, udziela się nastrój niesprawiedliwości i krzywdy, jaka została wyrządzona tym ludziom. Oni sami są jednak spokojni. Ich śmierć nie jest zwyczajna. Powstańcy umierają za swoją ojczyznę i przekonania. Imponuje mi kunszt Goi, który potrafił świetnie operować światłem i zasadą kontrastu. Ten kunszt powoduje, że zwykły z pozoru obraz w rzeczywistości posiada wielką głębię.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 4 minuty