profil

Kartka z pamiętnika pana Piotra z "Żony modnej".

poleca 84% 3229 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Środa 19.04
Co za dzień ! Naprawdę nie wiem, jak ja będę żył z tą kobietą. Przejąłem cztery wsie dziedziczne, żone mam ładną, mądrą i grzeczną, ale była wychowana w mieście. Jeszcze przed ślubem nachodziły mnie jakieś wątpliwości. Gardziła moim sercem i uważała mnie za prostaka. Miałem już zrezygnować ze ślubu, ale powstrzymał mnie punkt honoru czyli cztery wsie.
Wreszcie została spisana intercyza małżeńska. Postanowiłem razem z żoną, że wybierzemy się na wieś. Niestety, mojej pani nie spodobała się kareta bez resorów, więc musiałem odkupić od kasztelani sty angielską karetę. Przed odjazdem moja żona poczuła się słabo i musieliśmy opóźnić wyjazd. Kiedy wreszcie poczuła się lepiej zacząłem wnosić jej niezbędne do życia rzeczy do karety.
Tyle było jej cennych przedmiotów, że nie miałem gdzie usiąść. W drodze na wieś rozmawialiśmy o kucharzu, którego miałem się pozbyć i wymienić na cudzoziemca. Miałem też przyjąć nowego stangreta, pasztetnika i cukiernika. W końcu dojechaliśmy do posiadłości. Żona kazała mi wszystko przebudować i kupić różne ozdobne przedmioty w stylu francuskim. Nawet ogród jej się nie podobał.
Nie mogłem już tego wytrzymać, odsunąłem się w cień i pozwoliłem jej rozpocząć rządy w gospodarstwie. Dobrze, że skończył się już ten okropny dzień. Nie wiem, ile jeszcze to wszystko będę znosił, przecież to dopiero pierwszy dzień po ślubie...

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 1 minuta