profil

Bieszczady

poleca 87% 105 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze




















SPIS TREŚCI

I. Co to takiego – Bieszczady? Środowisko geograficzne
a) Hydrografia
b) Budowa geologiczna i morfologia
c) Surowce mineralne
d) Klimat
e) Roślinność
f) Fauna
g) Ochrona przyrody


II. Gdy wycinają las. Gospodarka leśna w Bieszczadach.
III. Przyroda Bieszczadów i jej ochrona.
IV. Rezerwaty przyrody w Bieszczadach.
V. Dlaczego w Bieszczady? Przegląd atrakcji turystycznych.


I. CO TO TAKIEGO – BIESZCZADY? ŚRODOWISKO PRZYRODNICZE.

Pasma górskie Bieszczadów zajmują południowo – wschodni kraniec Polski, na pograniczu z Ukrainą i Słowacją. Są one częścią wielkiego łuku Karpat, ciągnącego się na przestrzeni 1300 km od Bratysławy do Żelaznej Bramy nad Dunajem. Karpaty należą do tzw. systemu alpejskiego, który w Europie obejmuje młode łańcuchy górskie, od Gór Betyckich po Bałkany. Łuk karpacki dzieli się na Karpaty Zachodnie, Wschodnie i Południowe.
Zachodnią granicę Karpat Wschodnich przeprowadzono rozmaicie, zależnie od przyjmowanych kryteriów (np. florystycznych, faunistycznych, geologicznych czy geomorfologicznych). Na ogół przyjmuje się, że przebiega ona od Przełęczy Łupkowskiej, a dolinami Osławicy i Osławy po północnej stronie głównego wododziału, a doliną Laborca po stronie południowej. Cały interesujący nas teren leży, zatem w Karpatach Wschodnich.
W obrębie Karpat Wschodnich wyróżnia się dwa podłużne pasy, tzw. makroregiony: Beskidy Lesiste (zewnętrzna część łuku Karpat) i Beskidy Połonińskie (część wewnętrzna). W skład tego pierwszego wchodzą m.in. Góry Sanocko – Turczańskie między dolinami środkowego Sanu i Stryja oraz położone na południe od nich Bieszczady, rozciągające się od Przeł. Łupkowskiej po Przeł. Wyszkowską i dolinę Świcy. Przełęcze w głównym grzbiecie Karpat dzielą Bieszczady na Zachodnie (od Przeł. Łupkowskiej do Użockiej, najwyższy szczyt Tarnica, 1346 m), Środkowe (od Przeł. Użockiej do Tucholskiej, Pikuj, 1405 m) oraz Wschodnie (od Przeł. Tucholskiej do Wyszkowskiej, Czarna Repa, 1288 m).
W obecnych granicach Polski znajdują się, zatem tylko Bieszczady Zachodnie i zachodnia część Gór Sanocko – Turczańskich. Granicę między nimi przeprowadza się wzdłuż Sanu od granicy państwowej po ujście do Jeziora Solińskiego, a dalej na zachód – wzdłuż północnych podnóży pasma Korbani.
Zbliżona do tego podziału jest systematyka geomorfologiczna, w której wyróżnia się Bieszczady Południowe, Bieszczady Środkowe (lub Nyskie) obejmujące obszar pomiędzy doliną Sanu a linią kolejowa, wreszcie tzw. Wyżynę Wańkowej, czyli północna część Gór Sanocko – Turczańskich.
Istnieje wreszcie podział turystyczny, w którym pod pojęciem „Bieszczady” rozumie się zarówno grzbiety właściwych Bieszczadów Zachodnich, jak i górzyste tereny położone dalej na północ, po linię kolejowa, czyli tzw. Przedgórze Bieszczadzkie. Tak właśnie pojmowane Bieszczady obejmuje mój przewodnik.
Na interesującym nas obszarze Bieszczadów Zachodnich wyróżniamy następujące pasma górskie:
1) Pasmo graniczne, którym biegnie od Przeł. Łupkowskiej po Kremenaros granica ze Słowacją, a dalej na wschód, po Przeł. Użocką – z Ukrainą. Jego najwyższy szczyt to Wielka Rawka (1307 m).
2) Pasmo Wołosami (1071 m) i Chryszczatej (997 m), zwane także Wysokim Działem.
3) Pasmo Połonin, rozcięte poprzecznymi dolinami Prowyczy i Wołosatego, ciągnące się od Smereka (1222 m) przez Połoninę Wetlińską (1253 m) i Caryńską (1297 m) po grupę Tarnicy (1346 m) i Rozsypaniec.
4) Pasmo Łopiennika (1069 m) i Durnej (979 m). Do którego z przyczyn praktycznych zaliczam w niniejszym opracowaniu także niewielkie gniazdo Falowej, oddzielone od niego doliną Solinki.
5) Pasmo Otrytu, na północ od Sanu, z najwyższym szczytem Trohańcem (939 m).
Natomiast z grzbietów Przedgórza Bieszczadzkiego warto wspomnieć o sąsiadującym z Otrytem niedużym paśmie Ostrego (804 m), długim wale Żukowa (Holica 762 m) oraz przygranicznym gnieździe Jaworników (909 m).

a) HYDROGRAFIA

Główną rzeką Polskich Bieszczad jest San. Na omawianym terenie jego dł. Wynosi163 km, a powierzchnia dorzecza 2222 km2. Średni przepływ w Postołowie poniżej Leska wynosi 14,8 m3/s.
Na odcinku Bieszczadzkim San ma dorzecze rozwinięte wybitnie asymetryczne, z przewagą dopływów lewych – południowych.
Granica dorzecza górnego Sanu stanowi jednocześnie część głównego europejskiego działu wód, oddzielającego zlewiska Bałtyku i Morza Czarnego. Dział ten biegnie całą długością pasma granicznego, a od Przeł. Użockiej skręca na północ, przez Siańskie i Garb Wiliwski (za granicą), pasma Ostrego, Jaworników i Żukowa. Na interesującym nas terenie do zlewiska Morza Czarnego należą Strwiąż i Mszanka z dopływami, toczące swe wody do górnego Dniestru. Ich dorzecza w granicach Polski mają łączną powierzchnię nieco ponad 200 km2 (z tego sam Strwiąż 193 km2).
Niemal pośrodku Bieszczadów spiętrzone zaporami wody Sanu im Solinki utworzyły dwa sztuczne zbiorniki – Jezioro Solińskie i Myczkowskie. Natomiast naturalnymi zbiornikami wodnymi są w Bieszczadach charakterystyczne dla Karpat fliszowych jeziorka osuwiskowe, które powstają przez zatamowanie potoku w wyniku osunięcia się zbocza. Na Wetlinie pod Połomą istnieje Jeziorko Szmaragdowe, a pod Chryszczatą dwa Jeziorka Duszatyńskie.
Rzeki i potoki Bieszczadów płyną krętymi, głęboko wciętymi dolinami o stromych zboczach im dużym spadku. W wielu miejscach wody toczą się wśród głazowisk i skalnych porohów, gdzieniegdzie występują piękne przełomy (np. Osławy, Wetliny w Zawoju) oraz niewysokie wodospady (m.in. na Wetlinie w Starym Siole, Hylatym i Olchowym). W wolnych od ścieków przemysłowych rzekach utrzymuje się normalne życie biologiczne.

b) BUDOWA GEOLOGICZNA I MORFOLOGIA

Stanowiące część Karpat Zewnętrznych Bieszczady są zbudowane z tzw. fliszu – skał osadowych powstałych na dnie głębokiego zbiornika morskiego (geosykliny) zwanego Oceanem Tetydy, który istniał przez około 100 milionów lat. Mechanizm powstawania fliszu był następujący: prądy zawiesinowe unosiły w głębiny materiał pochodzący z otaczających zbiornik grzbietów – na dnie w pierwszej kolejności osadziły się żwiry, jako najcięższe, następnie piaski, wreszcie iły. Proces ten powtarzał się wielokrotnie, tworząc naprzemienne warstwy, które z upływem czasu przemieniały się w skałę. Ze żwirów powstawały zlepieńce, z piasku – piaskowce, a z iłów – łupki.
Na przełomie oligocenu i miocenu (28 mln lat p.n.e.) na skutek zderzenia płyty europejskiej z blokiem panońskim osady fliszowe uległy intensywnemu sfałdowaniu. Powstał szereg tzw. płaszczowin, utworzonych z nakładających się na siebie fałdów, które na interesującym nas terenie przebiegają z północnego – zachodu na południowy wschód. Obszar Bieszczadów Zachodnich obejmują płaszczowiny dukielska i śląska. Granice między nimi stanowi tzw. strefa przeddukielska, czyli wypreparowany w miękkich piaskowcach i łupkach pas obniżeń ciągnących się od przeł. Beskid przez Wołosate, Ustrzyki Górne, Wetlinę, Cisną i Jabłonki. Pasmo graniczne i Wysoki Dział wchodzą w skład płaszczowiny dukielskiej, a pozostałe grzbiety – płaszczowiny śląskiej.
W Bieszczadach znajdujemy dwie różniące się między sobą serie skalne, powstałe w dwóch rozdzielonych tzw. kordylierą basenach geosynkliny. W jednostce dukielskiej grzbiety górskie są zbudowane z górnokredowych piaskowców ciśniańskich, zaś w śląskiej – z oligoceńskich dolnych piaskowców krośnieńskich (tzw. piaskowców ortyckich).
Zasadnicze rysy tektoniki Bieszczadów są wyraźnie widoczne w przebiegu grzbietów i dolin, który odzwierciedla układ głównych fałdów. W obrębie jednostki dukielskiej wyróżniamy cztery fałdy. W terenie szczególnie pięknie zaznacza się fałd brzeżny jednostki, nasunięty na strefę przeddukielską. Granicę nasunięcia wyznacza linia przejścia stromych, gęsto zalesionych północnych stoków w formy łagodniejsze i częściowo odkryte.
Z kolei jednostka śląska rozpada się na obszarze Bieszczadów na dwa podregiony: południowy i północny, których granica przebiega u północnych podnóży Otrytu i Korbani. W podregionie południowym główną rolę odgrywają piaskowce otrycki, których miąższość sięga 1200 m; wyróżniamy tu trzy fałdy.
W jednostce dukielskiej grzbiety górskie odpowiadają złuskowanym antyklinom (wypukłym częściom fałdu). W jednostce śląskiej natomiast utworzyły się one albo na skrzydłach synklin albo na samych synklinach (wklęsłych częściach fałdu). To ostatnie zjawisko nazywamy inwersją rzeźby. Przykładowo pasma połonin, Czereniny – Falowej oraz Łopiennika – Durnej tworzy synklina obalona na południe (wstecz), co jest rzadkością w polskich Karpatach. Z tą szczególną budową związana jest asymetria stoków; stoki północne są dłuższe i łagodniejsze, przy czym występują na nich charakterystyczne progi denudacyjne. Stoki południowe są stromsze i mają budowę schodową. Wychodnie piaskowców otryckich są najlepiej wyeksponowane w obrębie głównego grzbietu połonin, tworzącego charakterystyczną, szeroką średnio na 200 m formę dwugarbną.
W strefie przeddukielskiej, południe i południowy zachód od Baligrodu występuje ciekawy element tektoniczny, tzw. łuska Bystrego, gdzie ukazują się najstarsze w polskich Bieszczadach skały: dolnokredowe warstwy cieszyńskie i warstwy Igockie. Tworzą one strome, stożkowate wzniesienia między Bystrem a Roztokami Dolnymi. Na ich zboczach (m.in. na wzgórzu 712 m i pod szczytem 810 m) rozwinęły się unikatowe w Karpatach polskich blokowiska skalne – gołoborza. Z warstwami Igockimi i istebniańskimi wiąże się występowanie w dolinie potoku Rabiańskiego kryształów górskich (tzw. diamentów marmaroskich). Występuje tu także (w starym kamieniołomie pod kotą 712 m) realgar – siarczek arsenu mineralizujący się w szczelinach piaskowce, w postaci pomarańczowych pasemek długości do kilku milimetrów. Jest to rzadkie zjawisko w naszych warunkach geograficznych.
W podregionie północnym, gdzie nie występują piaskowce otryckie, rolę grzbietotwórczą pełnią górne piaskowce krośnieńskie. Zbudowane są z nich wszystkie pasma Przedgórza Bieszczadzkiego. W okolicy Ustrzyk Dolnych zaznacza się wyraźna inwersja rzeźby: synkliny odpowiadają wzniesieniom, a antykliny – dolinom.
Układ pasm górskich w Bieszczadach jest odbiciem prawidłowo fałdowej budowy tych gór. Charakterystycznym elementem krajobrazu są równoległe grzbiety ciągnące się z północnego zachodu na południowy wschód, nieraz dziesiątkami kilometrów. Jest to tzw. układ rusztowy. Najpiękniejszym przykładem są tu okolice Ustrzyk Dolnych (tzw. Hoszowskie Góry Rusztowe), a zwłaszcza odznaczający się wyjątkową regularnością kształtów grzbiet Żukowa. Pasma są poprzecinane prostopadłymi do nich dolinami, do których z kolei dochodzą doliny boczne, równoległe do grzbietów. Stąd mówi się o kratowym układzie sieci rzecznej.
Wysokości bezwzględne w Bieszczadach rosną ku południowemu – wschodowi, od 600 – 900 m na Przedgórzu Bieszczadzkim do 900 m w okolicy Komańczy i 1300 m w paśmie połonin. Wysokości względne dochodzą maksymalnie do 700 m. Grzbiety Bieszczadzkie są ostre i mają strome stoki. W partiach grzbietowych, zwłaszcza na bezleśnych połoninach, odsłaniają się fragmenty litej skały i występują kamienne rumowiska, zwane dawniej rozsypańcami.
Zjawiskiem bardzo charakterystycznym dla utworów fliszowych są osuwiska. Po warstwach miękkich łupków, zwłaszcza po deszczach, gdy są one przesiąknięte wodą, łatwo prześlizgują się spoczywające na nich piaskowce, oczywiście gdy kąt nachylenia jest odpowiedni. Osuwisko na Chryszczatej (Zwezło) jest największym w Karpatach polskich pod względem ilości przemieszczonego materiału – około 12 mln m3 ziemi i skał. Duże osuwiska istnieją też na Połomie oraz po wschodniej stronie przeł. między Tarnicą a Krzemieniem.
Warto wspomnieć o ciekawym zjawisku kaptażu, czyli przeciągania wód, najlepiej widocznym w obrębie pasma granicznego. Grzbiet ten cechuje asymetria soków: południowe zbocza są znacznie stromsze i mają większą wysokość względną. Cieki wodne spływające na południe wgryzają się w grzbiet szybciej i w niektórych miejscach mogą przechwycić wody potoków spływających na północ. Kaptaż ma miejsce w okolicach Balnicy, gdzie Udava w przyszłości geologicznej przeciągnie zapewne wody Solinki, oraz w rejonie przeł. Beskid, gdzie Łubnia może skaptować górną Wołosatkę.

c) SUROWCE MINERALNE

Bieszczady są regionem ubogim w surowce mineralne. Od dawna eksploatowanym surowcem jest ropa naftowa, którą zawierają tu wyłącznie piaskowce krośnieńskie. Bieszczadzkie zasoby ropy są niewielkie (3500 – 4000 t na 1ha), lecz jest to surowiec dobrego gatunku, o niskim zasiarczeniu i gęstości dogodnej do dalszej obróbki. Najbardziej znanym polem jest Czarna. W utworach eocenu i paleocenu występują złoża gazu ziemnego, m.in. w Wetlinie, Zatwarnicy i Dwerniku.
Ważnym, chociaż dotąd praktycznie niewykorzystanym bogactwem regionu są wody mineralne, głównie solankowe, siarczkowe i szczawy. Spotykamy je w kilkunastu miejscowościach, m.in. w Komańczy, Prełukach, Buku, Polanie, Polańczyku i Czarnej. Niezwykle cenne są źródła w dolinie potoku Rabiańskiego, gdzie występują wody arsenowe.
Bieszczady obfitują w złoża piaskowca, wykorzystywanego jako kruszywo do celów budowlanych, zwłaszcza przy budowie dróg. Największe kamieniołomy istnieją w dolinie Rabiańskiego, na Ostrem i w Bóbrce.
Lokalnie występujące rudy żelaza nie mają obecnie znaczenia gospodarczego. Były natomiast eksploatowane w przeszłości, m.in. w Duszatynie i Cisnej, gdzie w XIX w. Działały niewielkie huty żelaza.

d) KLIMAT

Klimat Bieszczadów ma charakter górski, o stosunkowo silnych cechach kontynentalnych. Kształtują go przede wszystkim masy powietrza polarno – morskiego(60%), polarno – kontynentalnego (28%) i arktycznego (7%). Powietrze polarno – kontynentalne przynosi dobrą pogodę późnym latem – jest to najkorzystniejszy okres dla wypoczynku w Bieszczadach. Powietrze arktyczne napływa zwykle wiosną (maj), przynosząc niskie temperatury, niesprzyjające turystyce namiotowej.
Południowo – wschodnie, wyższe partie gór są chłodniejsze od pozostałych partii Bieszczadów. Średnia temperatura roczna oscyluje tu w przedziale 4 – 50C, wobec 7 – 7,50C na przedgórzu Bieszczadzkim. Średnia temperatura lata wynosi 14 – 150C, a zimy –30C (do –70C w najwyższych partiach gór). Miesiącem najzimniejszym jest luty, zaś najcieplejszym lipiec. Występuje zjawisko inwersji temperatury.
Opady w Bieszczadach należą do najobfitszych w Polsce, przy czym najmniej jest ich w styczniu, a najwięcej (średnio ponad 100 mm) w lipcu. Średnia liczba dni z pokrywą śnieżną wynosi 90 – 140 (w partiach szczytowych 140 – 150), a średnia grubość pokrywy od 10 cm w grudniu do 40 cm w lutym i marcu (maksymalna dochodzi 140 cm).
Najczęściej notuje się w Bieszczadach wiatry o kierunku południkowym, zwłaszcza południowe. Największe prędkości osiągają one w miesiącach zimowych w Ustrzykach Górnych rzędu 4,5 m/s, a w partiach szczytowych znacznie więcej). Wiatry halne wieją średnio w roku przez 14 dni w Ustrzykach Górnych, a przez 4 dni w Komańczy. Towarzyszy im gwałtowny wzrost temperatury przy jednoczesnym zmniejszeniu wilgotności powietrza, co powoduje odwilż i szybkie topnienie śniegu.

e) ROŚLINNOŚĆ

Szata roślinna Bieszczadów ukształtowała się na przełomie okresu atlantyckiego i subborealnego (ok. 1400 lat p.n.e.). Od XIII w. datują się w Bieszczadzkiej przyrodzie przemiany antropogeniczne, czyli wywołane działalnością człowieka. Zwłaszcza w XX w., po rozpoczęciu intensywnej eksploatacji lasów, zaburzeniu uległ skład gatunkowy drzewostanów, np. wzrósł udział iwy, olszy szarej i brzozy, które jako drzewa gorszej jakości nie były cięte. Obniżyła się też jakość lasów – pomijane przy wyrębie chore okazy dały początek nowej generacji drzew, u której objawiają się negatywne cechy dziedziczne, np. dwoistość strzały u buka. Z kolei po ostatniej wojnie, gdy Bieszczady wyludniły się niemal w całości, dał się zaobserwować proces wtórnego zdziczenia przyrody. Opuszczone przez człowieka tereny rolne nad potokami i rzekami zajęła olsza szara, a partie wyżej położone – jałowiec. Niektóre śródleśne polany zalesiono przedplonową sosną i świerkiem.
W szacie roślinnej Bieszczadów dominują lasy i tereny zadrzewione; zajmują one ponad 70% powierzchni, a w niektórych gminach (np. Cisna i Lutowiska) odsetek ten przekracza 80%. W drzewostanie główną rolę odgrywa buk – 48% powierzchni; ponadto znaczny jest udział jodły – 23%, olszy szarej – 14%, sosny – 9% i świerka – 6%.
Bieszczady odznaczają się swoistym układem pięter roślinnych, odmiennym niż w sąsiadujących z nimi od wschodu i zachodu częściach Karpat. Wyróżniamy zazwyczaj trzy takie piętra.
Piętro pogórza daje się wyraźnie wyodrębnić jedynie w zachodniej części Przedgórza Bieszczadzkiego. Na południe od doliny Sanu zajmuje zaledwie ok. 5% powierzchni i ogranicza się wyłączni do dolin rzecznych. Porastają je tzw. lasy grądowe.
Piętro lasów liściastych, czyli regiel dolny, wykazuje zróżnicowanie na partię dolną i górną. Dolną tworzą lasy mieszane z jodłą, bukiem i świerkiem, natomiast górną – prawie czyste lasy bukowe, miejscami z domieszką jawora.
W piętrze połonin występującym na wysokości ponad 1200 m n.p.m., dominują zespoły ubogiej murawy i niskich krzewinek. Mniejszą powierzchnię zajmują zarośla olchy kosej i jarzębiny.
Osobliwością florystyczną polskich Bieszczadów jest to, że górną granicę lasu tworzy regiel dolny – karłowate, płożące się buki o poskręcanych koronach. Brak zupełnie świerkowego regla górnego i piętra kosodrzewiny. Pojedyncze egzemplarze skarlałych świerków trafiają się gdzieniegdzie na zboczach północnych, a pojedyncze okazy kosodrzewiny i limby można znaleźć na terenie nadleśnictwa Baligród, gdzie najprawdopodobniej zostały przypadkowo wysiane przez człowieka w latach dwudziestych naszego stulecia.
Górna granica lasu przebiega w gnieździe Tarnicy na wysokości (średnio) 1180 m, na Wielkiej Rawce – 1260 m, a na Połoninie Wetlińskiej i Caryńskiej niżej: ok. 1060 m. Obecny przebieg górnej granicy lasu w Bieszczadach, obniżony o ok. 400 m w stosunku do Tatr i 250 m w stosunku do Babiej Góry, dyskutowano już wielokrotnie. Jest on po części skutkiem działalności człowieka – wielowiekowych wypasów, a po części prawdopodobnie wynika z warunków klimatycznych. Suche i ciepłe wiatry wiejące z południa, z puszty węgierskiej, nie sprzyjają rozwojowi górnoreglowego świerka, który jest drzewem klimatu chłodnego.
Pod względem florystycznym Bieszczady mają charakter wysokogórski i zdecydowanie nawiązują do innych części Karpat Wschodnich. Kolonie roślin alpejskich i subalpejskich (76 gatunków) spotyka się już na wysokości 675 – 750 m, a więc w paśmie regla dolnego. Najliczniejsza z nich (czosnek siatkowy, złocień okrągłolistny, ostrożeń wschodniokarpacki) znajduje się w dolinie Górnej Solinki. Rośliny wschodniokarpackie (27 gatunków)) koncentrują się przede wszystkim we wschodniej części pasma połonin. Uwagę zwracają dwa gatunki endemiczne (nie występujące poza Karpatami Wschodnimi): wilczomlecz karpacki i lulecznica kraińska. Bieszczadzka flora roślin naczyniowych obejmuje ponad 900 gatunków, co stanowi więcej niż trzecią część wszystkich gatunków żyjących w Polsce. Ponad to stwierdzono w Bieszczadach
Przeszło 300 gatunków mchów, blisko 20 gatunków śluzowców i bogatą florę grzybów. Znaczna jest liczba gatunków kserotermicznych (ciepłolubnych) – 66. Występują także rośliny wapieniolubne; wprawdzie w Bieszczadach brak skał wapiennych, ale piaskowce krośnieńskie są bardzo zasobne w węglan wapnia.
Bieszczadzką osobliwością są tzw. torfowiska wysokie, zasilane głównie przez opady (w przeciwieństwie do pospolitych w Polsce torfowisk niskich, zasilanych przez wody gruntowe). W terenie zaznaczają się zwykle w postaci kopulastego wypiętrzenia o powierzchni 0,5 do 9 ha. Z powodu ubóstwa soli mineralnych rozwijają się tu rośliny o małych wymaganiach, np. mech torfowiec i sosna. Najwięcej, bo aż 8 torfowisk, skupia się w dolinie górnego Sanu, na odcinku od Sokolik Górskich po Smolnik. Znane torfowisko, dziś częściowo odwodnione, znajduje się w Wołosatem. Inne, koło wsi Smerek, uległo zniszczeniu podczas budowy toru kolejki wąskotorowej. Większość torfowisk wysokich obejmuje ochrona rezerwatowa.

f) FAUNA

Fauna Bieszczadów jest typowa dla Beskidów Wschodnich. Obejmuje około 230 gatunków zwierząt kręgowych. Bardzo bogaty, lecz znacznie słabiej zbadany, jest również świat bezkręgowców.
Ze ssaków najliczniejsze są gryzonie, m.in. wiewiórki ciemne i rude, popielice, koszatki, smużki, orzesznice. Bieszczady są jednym z nielicznych w Polsce, obok Tatr i Babiej Góry, miejscem występowania niedźwiedzia brunatnego. Według wiarygodnych źródeł liczbę tych zwierząt szacuje się na 25 – 30 sztuk (70% wszystkich dziko żyjących niedźwiedzi w naszym kraju). Ich ulubione siedliska m.in. masyw Tarnicy, Halicza i Kińczyka Bukowskiego, Hyrlata oraz dzikie lasy miedzy Balanicą a Zubeńskiem. Obserwowano niedźwiedzie także w innych miejscach.
Wilki penetrują całe Bieszczady; ich liczba oscyluje wokół 100 sztuk. Liczbę rysi określa się na 40 – 60 sztuk. Miejsce ich przebywania zmienia się wraz z migracjami zwierzyny stanowiącej ich pokarm. Zarówno w głębi lasów, jak i w pobliżu osad ludzkich spotkać można żbika. Krzyżuje się on w Bieszczadach ze zdziczałymi kotami domowymi pozostałymi po wysiedleniu ludności.
Jeleń Karpacki odznaczający się masywną budową i okazałym porożem, przebywa również w rozleglejszych i rzadko odwiedzanych kompleksach leśnych. Jego pogłowie szacuje się na kilkaset sztuk.
W latach 1963 – 66 sprowadzono w Bieszczady 19 żubrów. Po niespełna rocznej aklimatyzacji wypuszczono je na wolność. Obecnie jest tu ich około 40 okazów. Przebywają zasadniczo w widłach Sanu i Wołosatego, choć niekiedy wypuszczają się daleko poza centrum swej ostoi. Sławę zdobył Bieszczadzki żubr Pulpit, odbywający dalekie wędrówki po kraju. Mniej pomyślnie przebiegała aklimatyzacja żubrów w ośrodku koło Woli Michowej, gdzie część zwierząt wyginęła na skutek infekcji wirusowej. W tym regionie można żubry spotkać na stokach Magurycznego.
Z innych ssaków – żyją w Bieszczadach m.in. dziki, lisy i borsuki; nad potokami żyje wydra, w zwartych kompleksach leśnych kuna leśna, a na niższych partiach gór sarna.
Z bogatego świata ptactwa na uwagę zasługują gatunki wysokogórskie – płochacz skalny i siwarnik, a także drapieżniki – orzeł przedni i orliki. W rejonie Caryńskiego, Ustrzyk Górnych i Chryszczatej znajdują się ostoje puchacza, a przełomowe odcinki Sanu, Wetlinki, Prowyczy i Osławy to ulubione miejsca bociana czarnego.
Wielką osobliwością fauny Bieszczadów jest wąż eskulapa – największy i najrzadszy z polskich węży. Jego stanowiska znajdują się w dolinie Sanu. Ponadto należy wspomnieć o jadowitej żmiji zygzakowatej, która występuje tu w wielu odmianach barwnych, od popielatej po prawie czarną.

g) OCHRONA PRZYRODY

Najpiękniejsze fragmenty przyrody bieszczadzkiej podlegają ochronie prawnej. W 1972 r. Powołano do życia Wschodniobeskidzki Obszar Chronionego Krajobrazu. W 1973 r. Po blisko dwudziestoletnich staraniach utworzono Bieszczadzki Park Narodowy o powierzchni5725 ha. Rozszerzano go dwukrotnie (w 1989 i 1991 r.); obecnie zajmuje obszar 27065 ha i planowane jest dalsze powiększenie. Ponadto w Bieszczadach istnieje 14 rezerwatów i liczne pomniki przyrody. Otulinę BPN stanowią dwa utworzone w 1992 r. Parki krajobrazowe: Ciśniańsko – Wetliński i Doliny Sanu. Najciekawsze okazy fauny i flory bieszczadzkiej można obejrzeć w muzeum przyrodniczym w Ustrzykach Dolnych.

II. GDY WYCINAJĄ LAS. GOSPODARKA LEŚNA W BIESZCZADACH.

W drugiej połowie XVI w. lasy zajmowały 80 – 90% powierzchni Bieszczadów. Była to kraina typowo leśna. Jeszcze pod koniec XIX w. bieszczadzkie lasy stanowiły naturalne zespoły leśne (tzw. puszcza karpacka), złożone z litych drzewostanów jodłowych i bukowych, z domieszką świerka, jaworu i wiązu. W okolicach Kińczyka Bukowskiego dominowały naturalne zespoły świerczyn. Ustalenie dokładnego składu gatunkowego jest trudne, zresztą ulegał on ciągłym zmianom, które były spowodowane naturalnym płodozmianem leśnym, walką z... ekspansją lasu(XVI – XVII w.), a następnie plądrowniczymi wyrębami(XVIII – XIX w.).
Szczególną ekspansywnością odznaczał się świerk, zwłaszcza na terenach świeżo wykarczowanych pod uprawę. Wsie bieszczadzkie bywały pustoszone przez najazdy tatarskie czy węgierskie, a ich pola zarastały ponownie samosiewnymi odnowieniami świerkowymi. Charakterystyczna jest wzmianka w przywileju kasztelana Piotra Kmity, wydanym w 1537 r dla wsi Tarnawa Niżna i Wyżna lokowanych na prawie wołoskim. Zastrzeżono w nim, że: „wolno karczować tylko lasy nieużyteczne smrekowe, a użyteczne jodłowe i bukowe zostawiać”.
W początkach XIX w. tereny Bieszczadów były stosunkowo gęsto zaludnione, ale drzewostany na dużych obszarach pozostawały nie użytkowane z powodu swej niedostępności. Pozyskiwano jedynie drewno na budowę osad, domów, cerkwi i na opał. W lasach było wiele poręb, samotnych gospodarstw, ptaszarni, węglarnii i hamerni (kuźni). Wbrew pozorom budownictwo miejskie pochłaniało duże ilości drewna. Na przykład w okolicach Wetliny, Berehów Górnych, Ustrzyk Górnych, Dwernika i Caryńskiego wycięto świerk niemal doszczętnie.
Intensywniejsze cięcia prowadzone były w okolicach Cisnej, na potrzeby miejscowej huty żelaza, założonej około 1800 roku i należącej do rodziny Fredrów. Po wycięciu zrębami zupełnymi drzewostanów jodłowo – bukowych pozostawały nagie połacie. Palono na nich niewykorzystane odpady – wierzchołki, gałęzie, pniaki. Jarzące się pożarzyska zrębów widoczne były z daleka, a snujące się dymy zalegały doliny i były wyczuwalne na wiele kilometrów.
Wypalone powierzchnie zrębów przekopywano motykami i siano na nich mieszankę kszycy, czyli żyta świętojańskiego z owsem i nasionami świerka. Owies dojrzewał w pierwszym roku i był zbierany przez miejscowych wieśniaków jako zapłata za pracę przy siewach. Zdobywali oni w ten sposób ziarno i paszę dla bydła. Kszyca w pierwszym roku rozkrzewiała się przy ziemi, a wyrastała w źdźbła i dojrzewała dopiero latem drugiego roku. Kłosiła się przez 2 – 3 lata, stanowiąc doskonałą osłonę dla siewek świerka, chroniąca je przed wysuszającym działaniem zimnych wiatrów. Ponadto zapobiegała zachwaszczaniu się zrębów.
Po wybudowaniu na przełomie XIX i XX w. kolejek leśnych Łupków-Cisna i Ustrzyki Górne-Sokoliki Górskie zaczęła się intensywna eksploatacja lasów bieszczadzkich. Nasilała się penetracja kapitałów firm rodzimych i obcych, głównie austriackich. Wykupywano od skarbu państwa całe majątki bądź wydzierżawiano kompleksy leśne na określony czas . Niestety, tylko niektóre umowy zawierały klauzulę obowiązkowego zalesiania zrębów, a z początku niewielu właścicieli majątków ziemskich zdawało sobie sprawę, że jest to konieczne. Z reguły nie stosowano zalesień w litych świerczynach, licząc na ich naturalne odnowienie. Często nie przestrzegano pożądanego dla danego siedliska składu gatunkowego. Bezkrytyczne siewy i sadzenia wzdłuż trasy kolejek spowodowały znaczne zaburzenia w pierwotnych składach gatunkowych drzewostanów.
O dużym zapotrzebowaniu na nasiona drzew leśnych (świerka, jodły, sosny) świadczy utworzenie we Lwowie firm nasiennych Jana Starynkiewicza i B.Sekla z Wiener-Neustadt. Starynkiewicz był właścicielem największej w Galicji wyłuszczarni nasion i miał monopol na dostawę drzew iglastych.
Po bardzo ostrej zimie 1928/29 i wymarznięciu w Bieszczadach całych połaci drzewostanów jodłowych i bukowych, wystąpiła konieczność wzmożonych wyrębów w celu usunięcia stojących szkieletów martwych drzew. Następnie stosowano sadzenia i podsiewy
Znaczne obszary dawnych gruntów pokryły się samosiewnymi odnowieniami olszy szarej Jest to gatunek krótko żyjący (25-30 lat), ale o niespotykanej ekspansywności, natomiast malej przydatności użytkowej drewna. Zagospodarowanie samorzutnie powstałych zbiorowisk olszy szarej i wykorzystanie ich drewna stanowiło i stanowi problem dla gospodarki leśnej. Obecnie w Bieszczadach skład gatunkowy jest następujący: 42% buk, 37% jodła, 8% sosna, 13% pozostałe.

III. PRZYRODA BIESZCZADÓW I JEJ OCHRONA.

Charakteryzując Bieszczady przyrodnicy używają często określenia: „puszcza wschodniokarpacka”. Wskazują też na większe bogactwo przyrodnicze Karpat Wschodnich w porównaniu z Zachodnimi i apelują o ich ochronę. Karpaty Wschodnie są dużym obszarem o zróżnicowanej morfologii. Kontaktują się one z wyjątkowo bogatymi pod względem florystycznym terenami Półwyspu Bałkańskiego, skąd na ich obszar przenika wiele gatunków.
W Bieszczadach wyróżnia się trzy piętra roślinności: piętro pogórza sięgające do około 500 m npm., piętro regla dolnego, sięgające do ok. 1150 m npm. i piętro połonin rozciągające się od górnej granicy lasu do najwyższych szczytów. Tereny BNP(Bieszczadzkiego Parku Narodowego) obejmują dwa ostatnie piętra wraz z typowymi dla nich zbiorowiskami roślinnymi.
W piętrze regla dolnego najbardziej rozpowszechnionym zespołem roślinnym jest buczyna karpacka. Znikome powierzchnie zajmują zespoły dolnoreglowego boru świerkowego i górskiej olszynki bagiennej. Wzdłuż potoków na glebach aluwialnych występuje zespół olszynki karpackiej. Najrzadszym zespołem leśnym w BPN jest jaworzyna górska z języcznikiem zwyczajnym, której dwa rozległe płaty znaleziono na północno – zachodnim zboczu Krzemienia.
Spośród ok. dwudziestu zbiorowisk połoninowych warto wymienić zespoły wschodniokarpackie: borówczyska, traworośla ze śmiałkiem darniowym, zarośla z olchą zieloną, łąki chabrowo – pełnikowe, psiary. Wyjątkową wartość mają alpejskie murawy z kostrzewą niską. Na torfowiskach wysokich występuje zespół szmar.
W parku występuje ok. 700 gatunków roślin naczyniowych. Ponad to stwierdzono tu ok. 300 gatunków porostów, ponad 200 gatunków mchów, blisko 20 gatunków śluzowców i wiele gatunków grzybów. Z 27 wschodniokarpackich gatunków żyjących w Bieszczadach stwierdzono na terenie BPN 22 gatunki. Endemitami wschodniokarpackimi są pszeniec biały oraz wilczomlecz karpacki. Najrzadszą rośliną wschodniokarpacką jest tojad taurydzki, którego jedyne w Polsce stanowisko znajduje na grzbiecie Połoniny Caryńskiej i liczy zaledwie kilkanaście osobników. O wschodniokarpackim charakterze zbiorowisk połoninowych decyduje obfite występowanie takich gatunków jak m.in. goździk skupiony, fiołek dacki i chaber Kotschy’ego.
Oprócz roślin wschodniokarpackich szczególnie interesującą grupę stanowią w BPN gatunki alpejskie i subalpejskie, w liczbie ok. 70. warto tu wymienić takie osobliwości jak pierwiosnka długokwiatowa, zawilec narcyzowy i czosnek siatkowaty. W szczelinach i na półkach skalnych rosną różeniec górski, rojnik górski i driakiew lśniąca.
W Parku stwierdzono ponad 200 gatunków kręgowców. Wśród 40 gatunków ssaków są wszystkie występujące w Polsce gatunki dużych drapieżnych i parzystokopytnych oraz większość owadożernych i gryzoni.

IV. REZERWATY PRZYRODY W BIESZCZDACH.

Rezerwaty przyrody to stosunkowo niewielkie obszary chronione (zwykle poniżej 1000 ha), obejmujące tereny najcenniejsze pod względem przyrodniczym, krajobrazowym czy kulturowym. Ochronie rezerwatowej podlegają m.in.:
- najlepiej zachowane ekosystemy o charakterze pierwotnym,
- ekosystemy unikatowe,
- reprezentatywne próbki ekosystemów typowych,
- siedliska gatunków zagrożonych wyginięciem i rzadkich,
- siedliska dzikich krewnych gatunków użytecznych dla człowieka.

Ze względu na przedmiot ochrony wyróżniamy 9 typów rezerwatów przyrody: leśne, florystyczne, stepowe, solniskowe, torfowiskowe, wodne, przyrody nieożywionej, krajobrazowe i faunistyczne.
W Bieszczadach istnieje obecnie czternaście rezerwatów przyrody:
a) Rezerwat leśny „Hulskie” im. Prof. Stefana Myczkowskiego
b) Rezerwat leśny „Olszyna łęgowa w Kalnicy”
c) Rezerwat leśny „Cisy na górze Jawor”
d) Rezerwat leśno – krajobrazowy „Sine Wiry”
e) Rezerwat florystyczny „Olsza kosa w Stężnicy”
f) Rezerwat torfowiskowy „Tarnawa”
g) Rezerwat torfowiskowy „Litmirz”
h) Rezerwat torfowiskowy „Dźwiniacz”
i) Rezerwat torfowiskowy „Łokieć”
j) Rezerwat torfowiskowy „Zakole”
k) Rezerwat przyrody nieożywionej „Zwiezło”
l) Rezerwat przyrody nieożywionej „Gołoborze”
m) Rezerwat faunistyczny „Krywe”
n) Rezerwat leśny „woronikówka”

VI. DLACZEGO W BIESZCZADY? PRZEGLĄD ATRAKCJI TURYSTYCZNYCH

„Mam szałas na połoninie/piękniejszy niż w mieście dom...” Ten fragment popularnej kiedyś piosenki o koniu z grzywą rozwianą, co „polubił siana woń”, odzwierciedla tęsknoty pierwszych powojennych łazików bieszczadzkich, którzy i w spustoszonych i opustoszałych górach szukali romantyzmu: ciszy, pierwotnej przyrody, spotkań z niedźwiedziami, słowem – prawdziwej męskiej przygody. Mit polskiego dzikiego zachodu w połączeniu z echami łun w Bieszczadach kształtował przez dziesięciolecia obraz tych stron w świadomości przeciętnego Polaka i stanowił o ich turystycznej atrakcyjności.
Po co dziś przyjeżdżamy w Bieszczady?
Prawdziwy turysta górski znajdzie tu nadal najmniej zaludnione i najmniej zagospodarowane góry Polski. Choć już nie takie dzikie, jak przed ćwierćwieczem, choć pocięte siecią dróg leśnych i opasane ruchliwą obwodnicą, zachowały wiele z dawnego uroku. Spore odległości między schroniskami czy innymi punktami zakwaterowania i wyżywienia oraz rzadka sieć komunikacyjna wymuszają długie odcinki dzienne, co wymaga dobrej kondycji, ale daje w zamian satysfakcję z własnej sprawności i samodzielności.
Miłośniku samotności na łonie natury – uwaga! Tego o czym marzysz, nie znajdziesz dziś na połoniach, w najwyższych partiach Bieszczadów. A przynajmniej nie w sezonie letnim. Masywy Tarnicy, Wielkiej Rawki, Połoniny Wetlińskiej i Caryńskiej obejmuje BPN, w którym poruszać się można tylko szlakami znakowanymi. Na nich też skupia się większość ruchu turystycznego. Nic dziwnego. Ściągają tu wędrowców niezwykłej urody i rozległości panoramy. Z Tarnicy w słoneczne jesienne dni widać odległe o sto kilometrów szczyty Gorganów w Ukraińskich Karpatach, spod schroniska na Połoninie Wetlińskiej zimą wzrok sięga po ośnieżone szczyty Tatr, a z Halicza w pogodne noce można ponoć ujrzeć światła Lwowa. Ogromne, puste przestrzenie połonin, falujące na wietrze morza traw dają złudzenie wolności, nazbyt często niestety rozwiewane przez nadchodzącą hałaśliwą wycieczkę.
Zachęcam do zejścia z utartych ścieżek. Zachodnia część Bieszczadów: pasmo graniczne na zachód od Roztok Górnych, masywy Hyrlatej i Rosochy, Matragony, Chryszczatej i Wołosani, Łopiennika i Korbani – to góry niższe i nie tak efektowne krajobrazowo. Są niemal w całości pokryte lasami i niewiele mają dobrych punktów widokowych. Ale tu właśnie można jeszcze odnaleźć smak bieszczadzkiej przygody sprzed lat. Zwłaszcza, jeśli nie trzymać się znakowanego szlaku, lecz puścić się na przykład którymś z bocznych grzbietów Chryszczatej – przez Krąglicę czy Maguryczne, starą, zarośniętą dróżką, nie raz na przełaj przedzierając się przez gęste zarośla lub na czworakach przedostając się przez głębokie jary. Tu najłatwiej zobaczyć z bliska jelenia, a nawet żubra, tu można najeść się do syta jagód, malin a późniejszą jesienią jeżyn. Oczywiście są to ścieżki dla doświadczonych turystów, którym nieobca mapa i kompas, nie wpadających w panikę, gdy zapada zmrok, a pod nogami nie ma twardej drogi.
Miłośnikom historii proponuję w Bieszczadach chwilę zadumy na zarastających polach nieistniejących już wsi, pustych pagórkach, z których dobiegał kiedyś głos cerkiewnych dzwonów; proponuję odszukanie wśród pokrzyw chylących się do upadku kamiennych krzyży. Taki krajobraz znajdziecie w bardzo wielu miejscach Bieszczadów. Szczególnie jednak polecam przepiękną krajobrazowo dolinę Sanu na odcinku od Zatwarnicy po Rajskie, z uroczym Tworylnem i ruinami cerkwi w Krywnem i Hulskiem. Warto także, choć to już większa wyprawa, zwiedzić „bieszczadzki worek” – najdalej na południowy wschód wysunięty skrawek polski, mocno co prawda zdewastowany przez przemysłową gospodarkę hodowlaną lat siedemdziesiątych. Odnajdźmy na pustkowiu w Siankach, niegdyś znanej miejscowości wczasowej, Grób Hrabiny i napijmy się wody z niepozornego potoczka – Sanu – o kilometr od jego źródeł.
Pełen nostalgii jest także krajobraz dawnych wsi Paniszczów, Rosolin Wola Sokołowa, położonych na zachód od Czarnej i prawie nie odwiedzanych mimo bliskości tętniących życiem ośrodków nad jeziorem Solińskim. Wśród śladów zabudowań pasą się podhalańskie owce, a na zdziczałych czereśniach dojrzewa niewielki, ale słodki owoc...
Osoby zainteresowane architekturą drewnianą powinny skierować swe kroki przede wszystkim w północno – wschodnią część Bieszczadów. W przygranicznych wsiach, wśród pogórzańskiego już raczej, a nie górskiego krajobrazu, ocalało od zagłady najwięcej starych cerkwi. W głębi gór, pod połoninami, wbrew legendzie nie ma ich już wcale – wyjątek stanowi nadsański Chmiel.w okolicach Ustrzyk dolnych, Czarnej i Lutowisk znajdziecie natomiast takie perły jak świątynie w Równi, Hoszowie, Michniowcu czy Smolniku nad Sanem i wiele innych, wcale im nie ustępujących. Zresztą nie tylko cerkwie – Bandrów to największe w Bieszczadach skupisko starego budownictwa ludowego, zaś w Bystrem i Michniowcu czeka na znawcę niezwykły zespół efektownie zdobionych krzyży kamiennych – dzieło bezimiennych ludowych artystów.
Miłośnik starych cerkwi musi odwiedzić także przeciwległy skraj Bieszczadów – dolinę Osławy. Znajdzie tu jedyne w swoim rodzaju obiekty – cerkwie w Komańczy, Rzepedzi i Turzańsku, wybudowane w tzw. stylu wschodniołemkowskim, nigdzie indziej nie występującym. Wrzystkie trzy są nadal używane przez wiernych obrządku wschodniego, w przeciwieństwie do innych bieszczadzkich cerkwi, przeważnie przekształconych w kościoły rzymskokatolickie. Dolina Osławy to jedyne dziś w Bieszczadach większe skupisko ludności ukraińskiej – dawnych gospodarzy tej ziemi. W Komańczy można zwiedzić małe muzeum życia codziennego Łemków.
Zwolennicy mniej aktywnego wypoczynku wybiorą zapewne któryś z licznych ośrodków wczasowych nad jeziorami solińskim i Myczkowskim. Najwięcej możliwości zakwaterowania oferują: Polańczyk, Solina, Myczkowce, a na południowym krańcu jeziora – Chrewt. Ośrodki wczasowe istnieją także w Telśnicy, Wołkowy i Bukowcu, wszędzie też nietrudno o kwatery prywatne. Można tu uprawiać sporty wodne, pływać stateczkiem spacerowym po jeziorze, wędkować lub po prostu wypoczywać w pięknym krajobrazie. Można też podreperować zdrowie w ośrodkach sanatoryjnych Polańczyka, wykorzystujących miejscowe odwierty wód mineralnych. Możliwości wycieczek pieszych są natomiast nad jeziorami dość ograniczone, a krótkie wypady w głąb gór, jeśli się nie dysponuje własnym samochodem, są bardzo utrudnione ze względu na brak dogodnych połączeń autobusowych.
Wczasowiczom, którzy są gotowi zrezygnować z jeziora na rzecz wyższych i piękniejszych gór, proponujemy takie ośrodki jak Komańcza, Cisna i Wetlina; są one znakomitymi punktami wypadowymi jednodniowych wycieczek pieszych, a jednocześnie zapewniają podstawowe wygody cywilizacyjne. Domy wczasowe i pensjonaty istnieją także w wielu innych bieszczadzkich miejscowościach, najczęściej położonych przy „obwodnicy”, jak Bystre k. Baligrodu, Kalnica czy Czarna. Kto godzi się na bardziej spartański tryb życia, może skorzystać z bardzo licznych i względnie tanich pól namiotowych. Te położone w najatrakcyjniejszy miejscach, zwłaszcza w rejonie Soliny i Ustrzyk Górnych, bywają jednak w sezonie letnim zatłoczone.
Wyliczę jeszcze inne atrakcje Bieszczadów. Z pewnością nie tylko przyrodnika zafascynują osobliwości natury: urocze jeziorka osuwiskowe w rezerwacie „Zwiezło” pod Chryszczatą, podobnego charakteru Jeziorko Szmaragdowe koło Zawoju nad Wetliną, gołoborza w dolinie Rabego na południe od Baligrodu czy torfowiska wysokie, skupiające się w dolinie górnego Sanu. Jednym z największych bieszczadzkich przeżyć był zawsze przejazd leśną kolejką wąskotorową z Nowego Łupkowa do Cisnej. Niestety, wyszły już z użycia wspaniałe parowe „samowarki”, zatrzymujące się po drodze nad potokami dla nabrania wody. Lokomotywy spalinowe to już nie to... Obecni kolejka kursuje nieregularnie i jej dalszy los nie jest pewny.
Turyści, zwłaszcza zmotoryzowani i rowerowi, powinni zwrócić uwagę na Przedgórze Bieszczadzkie, często ignorowane, jako że „nie są to prawdziwe Bieszczady”. Zachowało się tu sporo zabytków architektury, obok wymienionych wcześniej cerkwi także m.in. XVI – wieczny drewniany kościół w Średniej Wsi, romantyczny pałacyk w Olszanicy, jedna z najstarszych cerkwi w Orelcu czy dwór w Tarnawie. Jeszcze więcej pozostało wspomnień historii prastarej ziemi sanockiej.
Bieszczady są także atrakcyjne zimą. Zwolennicy jazdy „na wyciągu” najlepsze warunki znajdą w Ustrzykach Dolnych, sporym(na skalę bieszczadzką) ośrodku sportów zimowych, wyposażonym m.in. w dwa duże wyciągi orczykowe i zaczepowe, zwykle niewielkiej długości, działają w wielu innych bieszczadzkich miejscowościach.
I jeszcze jedna sprawa: kiedy jechać w Bieszczady? Co do tego wszyscy znawcy są zgodni: najlepiej jesienią! W drugiej połowie września, gdy liście na bukach poczerwienieją, krajobraz tych gór nabiera niepowtarzalnej urody. Pogoda jest wówczas zwykle doskonała (w przeciwieństwie do deszczowego lipca), nie ma zniechęcających do wędrówki upałów, a odbywające rykowisko jelenie dostarczają niezwykłej puszczańskiej muzyki. Widoki z połonin poprawia niespotykana latem przejrzystość powietrza, a grzyby i dojrzewające jeżyny zapewniają także atrakcje kulinarne.
ZATEM – JEDŹMY W BIESZCZADY!





Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 35 minut