profil

Pamiętnik Marcina Borowicza.

poleca 85% 195 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

16.IX.1876r.

Drogi Pamiętniku!

Tak dawno nie pisałem. Wakacje minęły mi niepostrzeżenie. Czas, który wydawał się płynąć tak wolno, uciekł, zanim zdążyłem odetchnąć. Ferie letnie są chyba najlepsze w roku. Niestety skończyły się wraz z początkiem szkoły, a ja musiałem znowu sięgnąć do książek. Ty wiesz, że nauka jest dla mnie czystą przyjemnością, ale nie w tych warunkach. Chwilami jest trudno. Och, gdybyś mógł się czasem zamienić w człowieka i uścisnąć...
Dzisiaj byłem w teatrze. Długo zastanawiałem się, czy pójść, ale poparty słowami p. Somonowicza, zdecydowałem się. Wydaje mi się, że nie żałuję. W teatrze przebywałem wśród wielu uczniów, większości nie znałem. Sala była ciemna, brudna i obskórna. Przybyło dużo osobistości. Czułem się nieswojo w tym miejscu i pośród tylu nieznanych osób. Dyrektor i nauczyciele przyglądali się nam. W czasie przerwy p. Majewski przyszedł po nas i zabrał do loży dyrektorskiej. Przedstawiono nas dyrektorowi Gimnazjum i prezesowi Izby Skarbowej. Byliśmy wtedy tacy ważni! Czułem się, jak dostojny, poważny, dorosły mężczyzna. Ach, gdyby tak mogło być zawsze! Pan Zabielski chyba mnie polubił. Poczęstowali nas nawet cukierkami!

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 1 minuta