profil

Loty kosmiczne

poleca 85% 617 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

PIERWSZA ŻYWA ISTOTA W KOSMOSIE

Pierwszą, żywą istotą w kosmosie był pies o imieniu Kudriawka rasy łajka. Zwierzę w przestrzeń kosmiczną wyniósł drugi radziecki satelita Sputnik II. Całe zdarzenie miało miejsce 3 listopada 1957. Niestety pies nie mógł wrócić z powrotem na Ziemię. Po pięciu dniach pobytu w Kosmosie Kudriawka zginęła na orbicie.

PIERWSZY CZŁOWIEK W KOSMOSIE

Pierwszym człowiekiem w kosmosie był 27-letni lotnik radziecki – major Jurij Gagarin. Lot odbył się 12 kwietnia 1961 r. i trwał 1 godzinę i 48 minut. W chwili rozpoczęcia lotu ogłoszono komunikat: W dniu dzisiejszym wszedł na orbitę okołoziemską pierwszy na świecie statek kosmiczny z człowiekiem na pokładzie. Statek „Wostok” wyrzucony został w przestrzeń przez rakietę wielostopniową. Po osiągnięciu pierwszej prędkości kosmicznej i oddzieleniu się od rakiety nośnej, „Wostok” poszybował lotem bezwładnym po orbicie dookoła Ziemi. Statek okrążył Ziemię w 89,1 minuty. Najmniejsza odległość od Ziemi wynosiła 327 km, kąt nachylenia płaszczyzny orbity do płaszczyzny równika ziemskiego – około 65 stopni. Masa statku „Wostok” wraz z człowiekiem bez ostatniego stopnia rakiety wynosiła 4725 kg. Dwukierunkową łączność między pilotem i Ziemią utrzymywano przez cały czas lotu.
Statek „Wostok” wystartował o godz. 9:07 czasu moskiewskiego z terenu startowego Bajkonur w Kazachstanie. W godzinę i osiem minut po stracie, w chwili gdy statek znajdował się nad Afryką, rozpoczęto przygotowania do lądowania . W dziesięć minut później włączono silnik hamujący i „Wostok” zaczął schodzić z orbity satelitarnej. Po następnych dziesięciu minutach wszedł w gęste warstwy atmosfery i po dwudziestominutowym locie poprzez atmosferę, wylądował w rejonie wsi Śmiełówka w obwodzie saratowskim.
Gagarin nadzorował aparaturę statku utrzymując nieprzerwanie łączność radiową i telegraficzną z Ziemią. Obserwację przekazywał na Ziemię , notował w dzienniku pokładowym oraz rejestrował na taśmie magnetycznej i filmowej.
Przez cały lot aparatura pracowała według zadanego programu. Pilot prowadził pomiary elementów orbity, przekazując na Ziemię dane telemetryczne i telewizyjny obraz wnętrza statku. Automatyczne regulatory zapewniały w kabinie odpowiednią temperaturę i właściwy skład atmosfery.
Wszystko poszło zgodnie z planem.

PIERWSZY CZŁOWIEK NA KSIĘŻYCU

Trzyosobowa załoga Apollo 11 kończyła przygotowania do historycznego startu. Dowódcą statku mianowano Neila Armstronga, wyznaczając mu tym samym rolę pierwszego człowieka, który miał stanąć na księżycowym gruncie. Pilotem statku wyprawowego, mającego po raz pierwszy lądować na Księżycu, został Edwin E. Aldrin, junior. Zaś pilotem członu macierzystego, trzecim członkiem załogi został Michael Collins.
Astronauci przygotowujący się do lotu już kilkanaście dni przed startem objęci byli częściową, a następnie całkowitą izolacją od otoczenia.
Start odbył się bez poważniejszych zakłóceń. 16 lipca 1969 roku trzech Ziemian opuściło rodzimą planetę, aby stanąć na obcym globie. Po raz pierwszy w historii ludzkiej cywilizacji.
Trzy dni później Apollo 11 „Columbia” wraz ze statkiem wyprawowym „Orzeł”, znalazłszy się po odwrotnej stronie Księżyca, przez 47 minut był niewidoczny z Ziemi. A właśnie na tym etapie lotu przewidziane było 360-sekundowe włączenie silnika, które miało zmienić tor lotu do globu na orbitę wokółksiężycową.
Astronauci mieli działać samodzielnie. Dyrektor naczelne NASA dr. Thomas Paine osobiście prosił ich, aby nie uruchamiali silnika członu napędowego i nie przechodzili na orbitę wokołoksiężycową, jeśli tylko zauważą, że cokolwiek jest nie w porządku. Mieli wówczas zrezygnować z lądowania, oblecieć jedynie Księżyc i przejść na tor powrotu na Ziemię. Jego obawy były tak wielkie, że nawet obiecał im wkrótce inny lot, gdyby coś zmusiło ich do przerwania misji i powrotu w trybie awaryjnym.
20 lipca Armstrong i Aldrin przeszli do statku wyprawowego „Orzeł” i odłączyli go od Apolla 11, w którym dyżurował w oczekiwaniu na ich powrót trzeci astronauta, Michael Collins. Gdy astronauci zmniejszyli prędkość lotu, co przekształciło orbitę ich statku w elipsę, jej najniższy punkt, peryselenium, przypadał na wysokości 15 km nad powierzchnią globu, czyli na pułapie rozpoczęcia hamowania.
Przed zejściem do tej wysokości zaczęły się kłopoty z łącznością. Zanikła na skutek niekontrolowanych wahań anteny. Trzeba było przejść na inną antenę, kierunkową. W Centrum Lotów Załogowych Houston przyjęto to jako zły znak. Ilekroć w amerykańskich załogowych lotach kosmicznych dochodziło do sytuacji krytycznych, prawie zawsze zawodziła także łączność. Jej brak utrudniał załodze sprawne podejmowanie decyzji i pomoc załodze statku.
Prawidłową łączność odzyskano dopiero na trzy i pół minuty przed osadzeniem „Orła” na gruncie księżycowym.
Na wysokości nieco ponad 11 km wszystko jeszcze wskazywało na to, iż opadanie przebiega zgodnie z programem i zakończy się w pobliżu planowanego miejsca. Jednak po zniżeniu się o kolejne dwa kilometry, komputer pokładowy statku zaczął alarmować o przeciążeniu. To co działo się z pokładowym komputerem było niepodobne do żadnej z przećwiczonych awarii. Dane wprowadzone do jego pamięci przed lotem nie pokrywały się z rzeczywistymi informacjami o powierzchni Księżyca w miejscu planowanego lądowania. Komputer dusił się próbując doprowadzić do zgodności wprowadzonego doń programu z danymi dostarczonymi przez radiolokator. Niestety przekraczało to jego możliwości.
Personel z Houston szybko podjął najwłaściwszą w tych warunkach decyzje, by odciążyć zmagający się z kolumnami liczb komputer, dane radiolokatora skierowano bezpośrednio na Ziemię. Większe komputery centrum radziły sobie z nimi doskonale. Załodze statku dano sygnał na dokończenie schodzenia. Zaryzykowano, Armstrong przejął częściowo sterowanie nad lądownikiem.
W czasie gdy astronauci bez reszty pochłonięci byli komputerem pokładowym „Orzeł” opuścił się do wysokości zaledwie 900 metrów. Piloci dopiero teraz mogli się rozejrzeć po okolicy. Na powierzchni Księżyca nie znajdowali charakterystycznych punktów ani kraterów, które przypominałyby obiekty znane im z przedstartowych przygotowań. Księżycowy horyzont jest dużo niższy niż nasz ziemski, dlatego z tak niskiej wysokości już niewiele można było zobaczyć
W tym momencie odezwał się kolejny sygnał alarmowy. Natychmiastowe głosowanie operatorów misji na Ziemi dało wynik GO; kontynuować lądowanie . Począwszy od wysokości 600 metrów można już było osadzić lądownik na gruncie Księżyca ręcznie.
Astronautom nadal ciężko było znaleźć planowane miejsce lądowania. W ostatniej fazie opadania astronauci postanowili posadzić „Orła” na skrawku gruntu, obok którego z jednej strony widniały sporych rozmiarów kratery, a z drugiej – płaszczyzna usypana drobnymi kamieniami.
Po pomyślnie zakończonej operacji lądowania, w ośrodku kontroli nastąpił prawdziwy wybuch radości. Nie sprawdziły się obawy dotyczące zapadania się łap statku.
Pierwszy z lądownika wychodził Neil Armstrong. Przełączył swój skafander na zasilanie tlenem z właściwego zbiornika na plecach i był gotów do zejścia na grunt.
Załoga „Orła” zebrała z powierzchni Księżyca próbki: kamienie, księżycowy piasek.
Ich pobyt na powierzchni Srebrnego Globy trwał nieco ponad dwie godziny. Po powrocie do „Orła” astronauci zamknęli właz, napełnili kabinę tlenem i nareszcie mogli zdjąć z siebie wierzchnią warstwę skafandrów.
Po niespełna dobie pobytu astronautów na Księżycu, po dojściu „Orła” do członu macierzystego Apollo 11 „Columbia”, oba pojazdy kosmiczne znalazły się w zasięgu wzroku. Wyrównano ich prędkości, a potem węzeł stykowy kabiny statku wyprawowego wszedł w urządzenie cumownicze Apolla.
24 lipca 1969 roku lądownik Apolla 11 z drugą prędkością kosmiczną wszedł w atmosferę Ziemi i wodował. Jego załoga została przywitana przez Richarda Nixona, ówczesnego prezydenta Stanów Zjednoczonych.

WAHADŁOWIEC

Wahadłowiec to statek kosmiczny przeznaczony do wielokrotnego transportowania na orbitę ludzi i ładunków. Jak dotąd zrealizowany w praktyce jedynie w USA, gdzie stworzono wahadłowce: Columbia, Enterprise, Challenger (uległ katastrofie 28 stycznia 1986), Discovery, Atlantis, Endeavour. Program wahadłowców próbowali realizować także Rosjanie (bezzałogowy lot Burana 15 listopada 1988).
Pierwszy lot orbitalny odbył się 12 IV 1981.
Start odbywa się za pomocą wspomagających, odrzucanych (ale odzyskiwalnych) rakiet, lądowanie odbywa się na pasie startowym po wytrąceniu prędkości w locie ślizgowym w atmosferze. Masa startowa wahadłowca wynosi 2 tys. ton, mas członu orbitalnego ok. 68 ton, ładunek użyteczny (w zależności od uzyskiwanej orbity) od 11 ton (przy wysokości 500 km) do 29 ton (przy wysokości 185 km).


Bibliografia:
1.Encyklopedia Powszechna PWN
2.Świat Wiedzy
3.Świat Nauki
4.Focus

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Przeczytaj podobne teksty

Czas czytania: 7 minut