profil

Antarktyda

Ostatnia aktualizacja: 2022-07-25
poleca 80% 3337 głosów

antarktyda

Antarktyda jest siódmym kontynentem naszego globu. Mimo, że jej istnienia domyślali się już starożytni grecy, została ona odkryta dopiero w połowie ubiegłego stulecia. Nazwa Antarktyda pochodzi prawdopodobnie od greckiego słowa Antarktos lub Antarktikos.

Powierzchnia Antarktydy wynosi około 14 mln km2. Zajmuje ona centralną część Antarktyki, obejmującą rozległe obszary wodne i lądowe, położone wokół Bieguna Południowego naszego globu (na Antarktydzie znajduje się jeszcze 5 innych biegunów). Powierzchnia Antarktyki liczy około 50 mln km2. Granicę Antarktyki stanowi konwergencja antarktyczna, która przebiega przez południowe akweny Oceanów: Atlantyckiego, Indyjskiego i Spokojnego.

Kontynent antarktyczny oddalony jest od pozostałych i osamotniony w przestworzach Oceanu Lodowatego. Od Ameryki Południowej dzieli go 1300 km, od Nowej Zelandii 2200 km, od Australii 2250 km, a od Południowej Afryki 3600 km.

Antarktyda jest kontynentem wyizolowanym nie tylko geograficznie, ale również atmosferycznie - pamujący tu klimat należy do najsurowszych na Ziemi. Temperatury w okresie najcieplejszym (styczeń) wynoszą od -10oC do -35oC, natomiast w najzimniejszym miesiącu jakim jest lipiec temperatura spada średnio do -72oC. Najniższa zanotowana temperatura wyniosła -89oC. Na Antarktydzie nieustanie wieją bardzo silne wiatry i huragany dochodzące nawet do 324 km/godz.

Prawie 98% powierzchni kontynentu antarktycznego jest pokryta lądolodem, o średniej grubości 2500 metrów, a więc tylko 2% jego powierzchni zajmują obszary wolne od lodu. Są to wznoszące się ponad czaszą lądolodu najwyższe partie gór, lub małe skrawki lądu nie pokryte lodem, nazywane niekiedy oazami lub oazami ciepła.

Objętość lodów antarktycznych szacuje się na 28 milionów metrów sześciennych. Jest to największa rezerwa słodkiej wody, jaką dysponuje nasza planeta. Gdyby stopić lody Antarktyki poziom wody na ziemi podniósłby się o 70 metrów!

Średnia wysokość Antarktydy wynosi około 2000 m npm co czyni ją najwyższym kontynentem świata. Szczyt Mount Vinson sięga 5140 m npm i przewyższa nieco Mount Blanc.

Roślinność Antarktydy jest bardzo uboga. Z wyjątkiem trzech gatunków traw i jednego gatunku z rodziny goździkowatych są to głównie rośliny zarodnikowe a przede wszystkim mszaki, porosty i glony. Rosną one rzadkimi kępkami na osłoniętych wybrzeżach skalnych w oazach ciepła.

Uboga roślinność kontynentu powoduj, że Antarktyda pozbawiona jest praktycznie fauny lądowej. Stanowią ją jedynie nieliczne bezkręgowce takie jak nicienie czy wrotki. Mimo to na Antarktydzie spotkać można olbrzymie zgrupowania ptaków morskich i fok, tworzących olbrzymie kolonie lęgowe. Czerpią one pożywienie z morza głównie kryl i ryby.

Na ogromnym obszarze Antarktyki, prócz Antarktydy, znajdują się liczne, różnej wielkości wyspy i archipelagi wysp, np. Szetlandy Południowe, Orkady Południowe, Sandwich Południowy, Bouveta, Heard, Kerguelena, Bellany, Scotta i Piotra I.

Dzisiejszy status polityczno-prawny reguluje Traktat Antarktyczny podpisany 1 grudnia 1959 roku. Antarktyda jest jedynym kontynentem, na którym człowiek osiedla się w sposób kontrolowany i odpowiedzialny, tworząc warunki działalności pokojowej do której ma prawo: eksploracji, badań, sportu, zdrowia, turystyki.

POWSTANIE I EWOLUCJA


Może wydawać się to niezrozumiałe, lecz przeszłość geologiczną Antarktydy trudno jest poznać bez uwzględnienia historii geologicznej bardzo dziś odległych od niej kontynentów Afryki, Australii, subkontynentu Indii oraz jedynego bliżej położonego kontynentu Ameryki Południowej.

Otóż przed dziesiątkami milionów lat, poszczególne kontynenty w dzisiejszym kształcie nie istniały na kuli ziemskiej. Na północy istniał superkontynent Laurazja a na południu superkontynent Gondwana. Około 160-140 mln lat temu, w okresie jurajskim, doszło do pęknięcia tego kontynentu. Znacznie później, na skutek dryfu trwającego dziesiątki milionów lat, kontynenty te odsunęły się od siebie.

Dziś tarcza krystaliczna Antarktydy Wschodniej oraz przykrywające ją warstwy skał osadowych mają swoje odpowiedniki w Australii, Indiach, Afryce Południowej i Ameryce Południowej. Tarczę krystaliczną budują zdeformowane i zmetamorfizowane skały prekambryjskie. W późniejszych okresach, w warunkach lądowych, odkładały się osady klastyczne, pustynne i półpustynne, lecz występują tu również pokłady węgla z okresu permskiego ery paleozoicznnej.

Antarktyda Zachodnia składa się z kilku pasm górskich, które kolejno przyrastały do tarczy Antarktydy Wschodniej podczas ery paleozoicznej oraz na przełomie er mezozoicznej i kenozoicznej.

Niewątpliwie ważny i ciekawy jest problem, od kiedy na Antarktydzie pojawił się lądolód. Badania geologiczne wykazały, że od połowy okresu trzeciorzędowego, tj. od oligocenu (35 - 23 mln lat temu) klimat na Antarktydzie stawał się chłodniejszy. Zaczęły ginąć lasy, a na najwyższych obszarach rozrastały się czasze lodowe. Najprawdopodobniej około 32 - 30 mln lat temu doszło do utworzenia się na Antarktydzie jednolitej czaszy lodowej o największym zasięgu. Wprawdzie później zmieniała ona swe rozmiary, jednak nigdy nie zniknęła z siódmego kontynentu.

KLIMAT


Antarktyda cechuje się najsurowszymi warunkami klimatycznymi na kuli ziemskiej. Zimne, ciężkie masy powitrza, otulające lądolód Antarktydy, powodują istnienie nad kontynentem stałego wyżu barometrycznego. Sprawia on, że mamy tu do czynienia z antycyklonalnym, tj. odśrodkowym układem wiatrów, którego szybkość wzrasta w kierunku wybrzeży. Tu wieją zawsze bardzo silne wiatry i huragany nawet do 90 m/sek, tj. 324 km/godz. Antarktyda jest jednym z najbardziej wietrznych obszarów naszego globu. Tylko nad centralną częścią Antarktydy, w centrum wyżu barometrycznego, przez większą część roku niebo jest bezchmurne a wiatry słabe.

POWIERZCHNIA


Antarktyda dzielona jest na dwie części: wschodnią o powierzchni około 10,5 mln km2 i zachodnią o powierzchni około 3,5 mln km2. Granicę między nimi stanowią Góry Transantarktyczne, które rozpoczynają się od zachodniego brzegu Morza Rossa i przecinają kontynent antarktyczny do wschodniego brzegu Morza Weddela.

W najwyższym miejscu, w centralnej części Antarktydy Wschodniej, kopuła lodowa osiąga wysokość 4300 m n.p.m. Od tego miejsca systematycznie obniża się ona we wszstkich kierunkach. Wokół bieguna południowego powierzchnia Antarktydy położona jest na wysokości 2800-3000 m n.p.m. Antarktydę Zachodnią pokrywają trzy złączone z sobą mniejsze czasze lodowe, wznoszące się na wysokość ponad 2000 m n.p.m. Średnia wysokość Antarktydy , wynosząca 2040 m sprawia, że jest to najwyższy kontynent świata.

W wielu miejscach ponad pokrywą lodową Antarktydy wznoszą się grzbiety i szczyty górskie nazywane nunatakami. Grzbiety oraz szczyty Gór Transantarktycznych osiągają wysokość 4530 m n.p.m. (Góra Kirkpatricka). Najwyższe wysokości osiągają na Antarktydzie Góry Sentinel, ponad 5000 m n.p.m., stanowiące część Gór Ellswortha na Ziemi Ellswortha. Szczyt Vinson wznosi się tu na wysokość 5140 m n.p.m.

Biorąc pod uwagę fakt, że tylko te grzbiety i szczyty górskie, które osiągają znaczne wysokości przebijają czaszę lądolodu antarktycznego, można się zorientować, jak imponująca jest jego grubość. Najczęściej waha się ona od 2000 do 2500 m, lecz istnieją takie miejsca, gdzie przekracza 4000 m (np. 4744 m). Średnia grubość pokrywy lodowej Antarktydy wynosi 1880 m. Różnice wysokości lądolodu są odzwierciedleniem rzeźby podłoża. W obniżeniach jego grubość jest duża, natomiast na wyniesieniach maleje.

Objętość lodu znajdującego się na Antarktydzie ocenia się na 31 mln km3. Ta ogromna masa lodu starczyłaby na pokrycie kuli ziemskiej warstwą grubości 50 m, a gdyby uległ on stopieniu, wówczas poziom oceanu światowego podniósłby się o 73 m. Bardzo wiele miast i osiedli położonych nad brzegiem oceanów i mórz, a także na obszarach nizinnych, znalazłoby się wtedy pod wodą.

RZEŹBA TERENU


Wprawdzie w wielu miejscach na Antarktydzie wznoszą się grzbiety i szczyty górskie, jednak większość jej powierzchni zajmują przestrzenie równinne. Tylko miejscami spotkać można niewielkie pofałdowania, które świadczą o nierównym podłożu skalnym pod lodem. W okolicach bieguna południowego powierzchnia lądolodu jest prawie płaska. Stąd zaczyna się ona obniżać w kierunku zachodnim. W licznych miejscach czasza lodowa jest silnie spękana. Obszary z dziesiątkami głębokich, do kilkudziesięciu metrów, szczelin lodowych występują najliczniej w brzeżnych częściach Antarktydy Wschodniej, na zachód od bieguna południowego oraz na Ziemi Mary Byrd na Antarktydzie Zachodniej. Szczeliny tworzą się tam, gdzie na drodze przesuwających się mas lodu występują wyniosłości podłoża, bądż jest ono silnie pochylone. W tych miejscach zachodzi zjawisko utraty wytrzymałości lodu na rozciąganie.

Głębokie szczeliny i rozpadliny lodowe stanowią największe niebezpieczeństwo dla polarników prowadzących badania na Antarktydzie. Szczególnie tam, gdzie są one zamaskowane mostami śnieżnymi.

RZEŹBA PODŁOŻA LĄDOLODU


Gdyby udało się zdjąć pokrywę lodową z Antarktydy to okazałoby się, że jej wschodnia część stanowi dość zwarty ląd o znacznej powierzchni i dobrze rozwiniętej linii brzegowej, otoczony od wschodu łańcuchem wysp. Antarktyda Zachodnia przedstawiałaby się jako archipelag wysp. Podlodowa powierzchnia Antarktydy nie jest płaska, lecz występują na niej wysokie łańcuchy górskie oraz rozległe wyżyny i niziny

W obrębie Antarktydy Wschodniej przeważające obszary zajmują trzy największe równiny: Wschodnia, Zachodnia oraz Schmidta. Równiny Wschodnia i Zachodnia łączą się z sobą w rejonie bieguna południowego. Ich mało urozmaicone powierzchnie leżą na wysokości od 300 m nad poziomem morza do 300 m poniżej poziomu morza. Lód nad tymi równinami osiąga miąższość od 2500 do 3000 m. Na południe od Ziemi Adeli położona jest rozległa Wyżyna Wschodnia o wysokości 1000 - 1500 m n.p.m.

Obok nisko położonych równin w obrębie Antarktydy Wschodniej występują także pasma górskie, z których największymi są Góry Gamburcewa oraz Góry Wiernadskiego. Ten podlodowy system górski, który znajduje się w centralnej części Antarktydy Wschodniej, ma długość 2500 m, szerokość 200 - 500 m, a maksymalną wysokość 3390 m n.p.m. To właśnie nad tymi górami powierzchnia lądolodu jest najwyżej położona, mianowicie na wysokości 4300 m n.p.m.

Jak wiadomo, Antarktydę Wschodnią od Zachodniej rozdzielają Góry Transantarktyczne. Mają one najczęściej wysokość 2000 - 3000 m n.p.m., a szczyty osiągają wysokość ponad 4000 m n.p.m. Szerokość Gór Transantarktycznych waha się od 200 m do 600 m. Duża część tych gór nie jest przykryta lodem.

Antarktydę Zachodnią, która zajmuje znacznie mniejsze obszary, cechuje również urozmaicona podlodowa rzeźba powierzchni. Przede wszystkim występują tu pasma górskie, z których największy ciągnie się wzdłuż Półwyspu Antarktycznego. Wysokość tego pasma waha się od 1000 mn do 1500 m n.p.m., lecz w środkowej części najwyższy szczyt Jackson osiąga 4191 m n.p.m. Drugi masyw górski ciągnie się w sąsiedztwie Morza Amundsena. Jego najwyższy szczyt Sidley ma wysokość 4225 m n.p.m. Najmniejszy masyw górski Antarktydy Zachodniej znajduje się na Ziemi Ellswortha. Część tego masywu, Góry Sentinel, są najwyższymi na Antarktydzie (szczyt Vinson 5140 m n.p.m.). Dlatego też ponad czaszą lądolodu wznoszą się tu liczne nunataki.

Centralną część Antarktydy Zachodniej zajmuje Równina Byrda. Środkowy obszar równiny obniża się do 2555 m poniżej poziomu morza. Nie stwierdzono dotąd niżej położonych miejsc na Antarktydzie. Ponad tym głębokim obniżeniem zalega pokrywa lodowa o miąższości 3000 m.

BOGACTWA NATURALNE


Pod lądolodem Antarktydy występują liczne bogactwa mineralne, o których wiedza jest jeszcze mała. Na Antarktydzie Wschodniej stwierdzono występowanie rud żelaza, cynku, cyny, molibdenu i miedzi, a także węgla kamiennego. Na Antarktydzie Zachodniej natrafiono na rudę żelaza, cynku, miedzi, platyny, kobaltu, niklu i chromu. Na Półwyspie Antarktycznym znaleziono miedź, złoto, srebro, mangan i miolibden

ZANIECZYSZCZENIE


Antarktyda jest jedynym kontynentem na kuli ziemskiej, gdzie nie ma stałych osiedli ludzkich. Działają jedynie na niej stacje naukowo - badawcze, z których dużo pracuje w cyklach rocznych. Obecnie na Antarktydzie działa około 50 stacji naukowych, należących do 20 państw, w tym również Polski. Większość zlokalizowana jest na Półwyspie Antarktycznym i leżących blisko niego wyspach. Na pobrzeżach wokół kontynentu antarktycznego usytuowanych jest obecnie 18 stacji działających w cyklach rocznych, a wewnątrz Antarktydy tylko dwie: Amundsen - Scott (USA) i Wostok (Rosja). Do każdej ze stacji przybywają w okresie lata dziesiątki badaczy. Jedynie zimą ich załogi są mniej liczne.

Wzrastająca ilość stacji naukowych, a tym samym i ludzi, stwarza ogromne niebezpieczeństwo coraz większego zanieczyszczenia tego dziś jeszcze sterylnego środowiska naturalnego. Jego ochrona jest w tej sytuacji ważnym problemem, o którym muszą pamiętać państwa-sygnatariusze Układu Antarktycznego. Państwa te uzgodniły wprawdzie zasady ochrony środowiska naturalego Antarktydy, lecz mimo to negatywnych skutków działalności człowieka nie da się tu całkowicie wyeliminować.

Na Antarktydę przywozi się wiele różnego rodzaju sprzętu niezbędnego do funkcjonowania stacji naukowych, ropę, smary czy detergenty. Zużyty ciężki sprzęt najczęściej pozostaje na Antarktydzie. Dotyczy to także uszkodzonych lub wyeksploatowanych samolotów. Beczki i śmieci są często za stacji naukowych zabierane przez statki. Problemem staje się natomiast zrzut ścieków.

Niekorzystny wpływ na środowisko naturalne Antarktydy ma także wzrastający ruch turystyczny. Coraz liczniejsze rzesze turystów przybywają na Półwysep Antarktyczny. Niszczona jest skąpa roślinność, niepokojone są zwierzęta, zaśmiecane są miejsca koncentracji ruchu turystycznego. Coraz częściej odpowiednie organizacje światowe apelują o ograniczenie ruchu turystycznego na tym kontynencie.

ŻYCIE NA ANTARKTYDZIE


Niewiele więcej niż 2% obszaru Antarktydy jest wolne od lodu.
Życie roślin i zwierząt lądowych jest ograniczone do tych małych skrawków lądu. Natomiast w wodach okalających Antaktydę jest ono bardzo bogate.

Flora lądowa


Surowy klimat Antarktyki, szczególnie takie czynniki jak niskie temperatury i niedostępność wody, ograniczają liczbę lądowych roślin. Skrajne ubóstwo flory dotyczy przede wszystkim roślin kwiatowych, które reprezentowane są tutaj jedynie przez 2 gatunki: trawę - śmiałka antarktycznego (Deschampsia antarctica) i przedstawiciela rodziny goździkowatych - kolobanta (Colobanthus quitensis). Rośliny te występują jedynie w najbardziej uprzywilejowanych klimatycznie miejscach, na Półwyspie Antarktycznym i wyspach Zachodniej Antarktyki. Ostatnio, oprócz tych rodzimych 2 gatunków, można spotkać zawleczone przez człowieka trawy: wiechlinę roczną (Poa annua) i wiechlinę łąkową (Poa pratensis). W szacie roślinnej Antarktyki dominują rośliny zarodnikowe, a przede wszystkim porosty, glony i mszaki. Większość tych prostych organizmów może kolonizować tereny tak niegościnnego lądu, dzięki specjalnym mechanizmom adaptacji. Najlepiej przystosowane do ekstremalnych warunków środowiska są porosty - organizmy symbiotyczne złożone z grzyba i glonu. Rosną one na skałach, rzadziej glebie lub kościach zwierząt. Jak dotąd, znamy ponad 300 gatunków porostów antarktycznych. Większe ich bogactwo spotykamy w pobliżu dużych kolonii pingwinów, gdzie tworzą na skałach barwne mozaiki. Charakterystyczną grupę stanowią porosty kolonizujące wnętrza skał tzw. endolity, mające zdolność drążenia tuneli w litej skale, dzięki tym przystosowaniom mogą występować w najbardziej skrajnych warunkach lodowej pustyni. Mszaki w rejonie Antarktyki (znamy dotąd ponad 100 gat.) występują najczęściej w bardziej wilgotnych miejscach, w zagłębieniach terenu. Glony lądowe spotykamy w różnych typach siedlisk (woda kałuż, potoków, jeziorek, mokra gleba, skały). Pospolite są tu również glony żyjące na śniegu i lodzie tzw. kriofity. Ich masowo, występujące latem zakwity powodują występowanie kolorowych śniegów (czerwone, żółte, zielone).

Współczesna roślinność Antarktyki nie wykazuje żadnych związków z subtropikalną roślinnością jaka występowała w trzeciorzędzie. Rosła tu wtedy bujna roślinność drzewiasta zniszczona przez późniejsze zlodowacenia.
Fauna lądowa

Dzisiejsza Antarktyka pozbawiona jest praktycznie fauny lądowej. Stałymi mieszkańcami, przebywającymi tutaj przez okrągły rok, są nieliczne bezkręgowce, głównie wrotki, nicienie, niesporczaki, widłonogi czy bezskrzydłe owady - skoczogonki. Większość pochodzi z innych obszarów kuli ziemskiej i została przeniesiona do Antarktyki głównie przez ptaki i wiatr. Żyją one w zbiornikach słodkowodnych, glebie i mchach.

Wielkie zgrupowania ptaków morskich i fok jakie spotkać można na lądzie w Antarktyce występują jedynie latem w okresach rozrodu i linienia. Zwierzęta te czerpią pożywienie z morza (kryl, ryby, głowonogi).

Największe kolonie, o liczebności dochodzącej do wielu, nawet kilkuset tysięcy sztuk, tworzą pingwiny, które są symbolem Antarktyki. Są to nielotne ptaki o wrzecionowatym ciele, nogach silnie przesuniętych ku tyłowi ciała i zredukowanych skrzydłach w kształcie wioseł. Doskonale przystosowane do panujących tu warunków (przed utratą ciepła chroni je gładko przylegające, nie nasiąkające wodą upierzenie, a pod skórą warstwa tłuszczu), niezdarne na lądzie, wspaniale pływają i nurkują (nawet do 250 m). W Antarktyce występuje 6 gatunków pingwinów: pingwin cesarski, pingwin królewski, pingwin Adeli, pingwin papua (białobrewy), pingwin antarktyczny, pingwin złotoczuby i skałoskoczek. W bezpośrednim sąsiedztwie kontynentu Antarktydy żyją tylko pingwin cesarski (Aptenodytes forsteri) i pingwin Adeli (Pygoscelis adeliae). Największe z pingwinów - pingwin cesarskie (osiągają do 120 cm wzrostu) nie budują gniazd. Znoszą jedno jajo na lodzie, które przejmuje i wysiaduje samiec - trzymając je na łapach i okrywając fałdem brzucha. Rozród następuje w najcięższych warunkach antarktycznej zimy, gdy temperatura spada nawet do -70oC. Wysiadujące jaja samce zbijają się w zwarte kregi i wędrują zmieniając miejsce w kolonii. Przez 115 dni nie jedzą, tracąc połowę wagi ciała. Samice po złożeniu jaj odchodzą do morza, wracając z pełnym wolem, gdy młode wyklują się z jaj. Wraz z pingwinami pojawiają się latem w Antarktyce drapieżne ptaki latające - wydrzyki, dla których bazę pokarmową stanowią kolonie pingwinów (jaja i pisklęta). Wydrzyk antarktyczny (Catharacta antarctica), zwany także skuą - należy do ptaków wystepujących najdalej na południe ziemi.

Okres rozrodu i linienia spędzają w Antarktyce także przedstawiciele ssaków płetwonogich (Pinnipedia) reprezentowane tu przez 5 gatunków fok właściwych (słoń morski, foka Weddella, foka krabojad, foka Rossa i lampart morski) i 1 gatunek uchatek (uchatka antarktyczna). Słoń morski (Mirounga leonina) - największy przedstawiciel płetwonogich (samce mogą osiągać 6 m długości ciała i wagę 4-5 ton), tworzy w okresie rozrodu przybrzeżne haremy po kilkadziesiąt sztuk. Te olbrzymie zwierzęta, odławiane dla tłuszczu (z jednego osobnika uzyskiwano ok. 600 kg), zostały znacznie przetrzebione. Obecnie, podobnie jak bardzo rzadka foka Rossa i uchatka antarktyczna, pozostają pod całkowitą ochroną. Foka Weddella (Leptonychotes weddelli) jest najdalej na południe ziemi występującym ssakiem. Ciało jej jest doskonale izolowane dzięki bardzo grubej warstwie tłuszczu pod skórą. Niekorzystne warunki spędza pod wodą (utrzymuje otwory w lodzie) doskonale nurkuje na głębokość do 750 m i może przebywać pod wodą do 80 minut.

Życie w oceanie


Życie w wodach okalających Antarktydę jest bardzo bogate pomimo panujących tam niskich temperatur. W zasobnych w tlen i mineralne substancje odżywcze wodach Południowego Oceanu Lodowatego ma miejsce niebywały rozkwit planktonu roślinnego, w którym dominują okrzemki. Planktonowe i żyjące w lodzie morskim okrzemki są pokarmem dla planktonicznych skorupiaków, głównie tzw. kryla będącego podstawą łańcucha pokarmowego w Antarktyce. Są to głównie eufazje (Euphausiacea), z których najliczniejszy jest gatunek Euphausia superba. Stanowią one ogromną biomasę w Oceanie Południowym (zbliżoną do wartości połowów całego światowego rybołówstwa) i są pokarmem przede wszystkim wielorybów, fok, ptaków oceanicznych (głównie pingwinów), ryb i kalmarów.

W wodach antarktycznych żyje ok. 100 gat. ryb. Szczególnie interesująca jest rodzina ryb białokrwistych, których krew pozbawiona jest hemoglobiny i erytrocytów. Wyeliminowanie z osocza krwi erytrocytów zmniejsza prawdopodobieństwo powstawania w nim lodu. Specjalne adaptacje u tych ryb antarktycznych wyrażają się także zwiększeniem rozmiarów serca i ilości płynów ciała oraz zwiększeniem powierzchni oddechowej skrzeli, skóry i jamy gębowej (rozwojem sieci naczyń krwionośnych). Pozwala to na wymianę tlenu na drodze osmotycznej, która jest wystarczająca dla funkcjonowania tych ryb żyjących w zimnych, dobrze natlenionych wodach. Do najbardziej znanych ryb białokrwistych należą georgianka, kerguelena i szczekacz.

W chłodnych wodach antarktycznych lato spędzają walenie - ssaki ściśle związane ze środowiskiem morskim. W Antarktyce występuje 6 gatunków z podrodzaju fiszbinowców (płetwal błękitny, finwal, sejwal, minke, humbak i wieloryb gładkoskóry), odżywiających się drobnymi skorupiakami (głównie krylem, który odcedzają z wody przez fiszbiny wyrastające z podniebienia) i 5 gatunków z podrodzaju zębowców (najczęstsze z nich to kaszalot i butelkonos), które żywią się rybami i głowonogami, a także fokami i pingwinami (drapieżna orka). Szczególne zagęszczenie wielorybów tym rejonie spowodowała ogromna biomasa kryla występująca w wodach Południowego Oceanu; fakt ten uczynił z Antarktyki centrum światowego wielorybnictwa. Obiektem polowań były przede wszystkim fiszbinowce, a także kaszalot z podrzędu zębowców. Większość z tych wielkich ssaków znalazła się na granicy wymarcia, do czego przyczyniła się rabunkowa eksploatacja. Ostatnio liczba wielorybów wzrasta, ale nie wiadomo, czy populacja fiszbinowców powróci kiedykolwiek do stanu poprzedniego, poprzedzającego okres boomu wielorybniczego.

Duże bogactwo ilościowe i jakościowe cechuje faunę denną Antarktyki. Są to głównie przedstawiciele gąbek, wieloszczetów, ślimaków, małż, kikutnic, obunogów, równonogów, mszywiołów, rozgwiazd, jeżowców, wężowideł, strzykw i in.

CZŁOWIEK I ANTARKTYDA


Antarktyka jest jedynym obszarem, na którym nigdy nie zdołali osiąść ludzie. Niemożliwe są tutaj uprawy roślin jadalnych. Nie ma paliwa dla ogrzania domów. Pokarm zwierzęcy jest niedostępny w okresie wielomiesięcznej nocy. Niezwykle niskie temperatury, długotrwałe burze śnieżne i huraganowe wiatry przez długie okresy uniemożliwiają jakąkolwiek działalność. Dlatego, od czasu gdy ją odkryto, Antarktyka gościła tylko sezonowych przybyszów.

Pierwszymi, którzy się tu pojawili, byli łowcy fok. Od początku XIX w. zapuszczali się oni do granicy lodów, lądowali na brzegach wysepek i Półwyspu Antarktycznego, polując na zwierzęta dostarczające futer i tłuszczu, z którego wytapiano olej do lamp. Po krótkim, 3 miesięcznym lecie odpływali na północ.

Wynalezienie maszyny parowej, śruby okrętowej oraz armatki do wystrzeliwania harpunów, sprawiło, iż na Oceanie Antarktycznym pojawiła się w końcu XIX w. liczna flotylla wielorybnicza, prowadząc na wielką, przemysłową skalę eksploatację stad morskich olbrzymów.

W tym samym czasie nowy kontynent począł przyciągać uwagę świata naukowego. Ekspedycje odkrywcze nabierały coraz bardziej naukowego charakteru. Jednak początkowo przeważały przedsięwzięcia eksploracyjne. W 1897 r., uwięziona w lodach wyprawa na statku "Belgica", przymusowo, jako pierwsza zimowała u brzegów Antarktydy. Wkrótce rozpoczął się okres heroicznych eksploracji. Statki z zaopatrzeniem przybijały do lodu szelfowego, ich załogi budowały na lodzie chaty i wyładowywały zapasy, umożliwiające przezimowanie mały grupom polarników. Dzięki temu mogły one wczesną wiosną wyruszać w głąb kontynentu, docierać do swoich celów, gromadzić obserwacje naukowe i przed nastaniem zimy powracać na wybrzeże, aby odpłynąć na oczekujących już statkach. W latach 20 pojawiły się tu samoloty, umożliwiając dokonywanie lotów w głąb kontynentu i docieranie do obszarów, których nigdy nie widział człowiek. W r. 1945 było już możliwe zorganizowanie przez USA gigantycznej operacji, z udziałem 4700 ludzi, którzy spenetrowali liczne miejsca wybrzeży i lądolodu.

W latach 50 liczne kraje usiłowały zaznaczyć swoją obecność i zapewnić sobie prawo do własnej części Antarktyki. Chodziło zarówno o uzyskanie baz kontrolujących żeglugę na południowych drogach morskich, jak i o dostęp do bogactw naturalnych. W Międzynarodowym Roku Geofizycznym 1957-58, polarnicy 67 narodowości współpracowali w największych operacjach badawczych, jakie tu kiedykolwiek podjęto. Zbudowano ok. 50 stacji i zgromadzono olbrzymi zasób informacji naukowych. Zarazem udało się stworzyć międzynarodowe, nie-rządowe ciało służące koordynacji działalności naukowej.

W 1959 r., 12 państw podpisało Traktat Antarktyczny, określający zasady współpracy przy rozwiązywaniu delikatnych problemów związanych z tą częścią świata. Do traktatu przyłączały się kolejne państwa, m.in. Polska. Zgodzono się, że Antarktyka będzie używana wyłącznie do celów pokojowych. Badania będą prowadzone przy współpracy wszystkich stron i pełnej wymianie i dostępności uzyskanych wyników. Zabronione są próby nuklearne i zanieczyszczanie substancjami radioaktywnymi. Przyszłość Antarktyki miała być przedmiotem troski całej ludzkości. Traktat, podpisany przez 37 państw, jest obecnie uzupełniany dalszymi porozumieniami, dotyczącymi np. ochrony flory i fauny, zabraniającymi zakłócania spokoju zwierząt, chwytania ich, zabijania, a także sprowadzania tu obcych gatunków, np. psów pociągowych. Wszelkie odpady, śmieci, odchody muszą być usuwane poza obręb Antarktyki.

Traktat jest jedyną gwarancją, że ta część świata nie zostanie zniszczona i zanieczyszczona, tym bardziej, że wielki postęp techniki umożliwił budowę stałych stacji badawczych, nie tylko na wybrzeżach, ale i w głębi kontynentu. Tak powstała na Biegunie Południowym całoroczna amerykańska stacja "Amundsena-Scotta" i rosyjska stacja "Vostok". Przypominają one bazy na obcych planetach i zapewniają załogom całkowitą izolację od świata zewnętrznego. Nadal każde wyjście poza stację jest wyprawą do środowiska zagrażającego życiu.

Obecnie w Antarktyce istnieje ok.50 stałych stacji, niektóre są opuszczane na zimę, w innych zmniejszana jest załoga. Nie tylko ich mieszkańcy, ale i same zabudowania są tutaj elementem obcym. Utrzymanie stacji, urządzeń i instalacji pomiarowych wymaga nieustannego wysiłku wobec zmasowanego naporu kosmicznego chłodu, huraganowych wiatrów, zamieci śnieżnych i stałego pełzania lodowców. Jedynym produktem Antarktydy z jakiego korzystają ludzie, jest woda w stanie stałym. Poza nią, wszystko co potrzebne do życia, odżywiania się, ogrzewania i oświetlenia, musi być dostarczone z zewnątrz.

Te niezwykle trudne warunki codziennego bytowania, przeważnie w zamkniętych, małych pomieszczeniach, w tym samym towarzystwie, szczególnie podczas wielomiesięcznej zimy, sprawiają, że Antarktyda nie ma stałych mieszkańców. Ekipy są wymieniane. Cała populacja nie przekracza w zimie 1000 osób, w lecie dochodzi do 4 tysięcy. W większości składa się z dorosłych, nieżonatych mężczyzn, w wieku 25-40 lat. Jednak obecność kobiet wzrosła ostatnio do 15-20%. W lecie pojawiły się też na stacjach całe rodziny badaczy z dziećmi.

Ostatnie lata i dalszy postęp w technice lotniczej, przyniosły burzliwy rozwój turystyki, już nie tylko luksusowymi statkami na wodach przybrzeżnych, ale i w głębi kontynentu. Odkrycie naturalnego pasa gładkiego lodu, wolnego od śniegu, u stóp Patriot Hills, pozwoliło na lądowanie dużych samolotów transportowych z grupami turystów. Tu, w obozie namiotowym firmy turystycznej, oczekują na przeloty małymi samolotami na biegun, lub do miejsc lęgowych pingwinów na wybrzeżu. Tutaj jest też punkt etapowy ekip i samotnych polarników, wyruszających na podbój dziewiczych gór Antarktydy, pragnących dojść pieszo do bieguna, bądź dokonać ostatniego wielkiego wyczynu: samotnego przejścia w poprzek kontynentu.

BAZY POLARNE


Pierwsze bazy polarne na Antarktydzie powstały na przełomie wieków XIX i XX. Niewiele już dzisiaj z nich zostało. Jeden z najstarszych takich obiektów znajduje się nad wschodnim brzegiem Morza Rossa. To barak ekspedycji australijskiej z 1899 roku, która jako pierwsza przezimowała na kontynencie. Jej kierownikiem był Norweg, C. E. Borchgrevink.

W czasie zdobywczych wypraw do bieguna południowego Norweg Roald Amundsen i Anglik Robert F. Scott założyli bazy nad Morzem Rossa. Było to w 1911 roku. W 1928 roku, w miejscu gdzie zimowali Norwedzy, powstała baza amerykańskich wypraw prowadzonych przez Richarda E.Byrda. Stąd doleciał on do bieguna południowego. Amerykanie nazywali ją "Mała Ameryka". Do 1956 roku pięć wypraw przeprowadziło w oparciu o nią prace badawcze. Budynek ekspedycji Scotta został odrestaurowany przez Nową Zelandię w 1961 roku, która w jego pobliżu założyła swoją stację zwaną "Scott".

Aż do II wojny światowej nie było na Antarktydzie stałych baz polarnych. Preludium zmian nadeszło po zakończeniu działań wojennych. Francuzi założyli bazę na Ziemi Adeli, a Norwedzy swoją stację "Maudheim" po drugiej stronie kontynentu. Na wybrzeżach Antarktydy Wschodniej powstała australijska placówka badawcza, "Mawson". Budynek stacji francuskiej spłonął w 1952 roku. Cztery lata później, w pobliżu zgliszcz wybudowano nowy. Stację nazwano "Dumont d'Urville".

Prawdziwy najazd wypraw naukowych przeżył siódmy kontynent w drugiej połowie lat pięćdziesiątych, w czasie badań prowadzonych w ramach Międzynarodowego Roku Geofizycznego. Na Antarktydzie powstało wówczas 48 stacji naukowych. Wiele z nich pracuje po dzień dzisiejszy. Część zamknięto po zakończeniu prac badawczych. Powstawały też nowe. Na początku lat 90-tych funkcjonowało prawie 50 całorocznych baz polarnych prowadzonych przez 17 krajów. Dwadzieścia dodatkowych pracowało w okresie letnim.

Bazy polarne nie są rozmieszczone równomierne. Najwięcej jest ich na północnych krańcach Półwyspu Antarktycznego. Na przykład sześć krajów (wśród nich Polska) ma swoje stacje na niewielkiej Wyspie Króla Jerzego w archipelagu Szetlandów Południowych. A w głębi kontynentu odległości między stacjami przekraczają 1000 kilometrów.

Największa stacja antarktyczna to amerykańska baza "McMurdo". Rozbudowywana przez 40 lat, przybrała rozmiary niewielkiego miasteczka. Latem przebywa tam do 1500 osób. Około 200 osób zostaje na zimę.

Niektóre bazy założono w rejonach bardzo trudno dostępnych - na lodowcowym płaskowyżu. Do takich należą niewątpliwie dwie - rosyjska stacja "Wostok" i amerykańska "Amundsen-Scott" na biegunie. "Wostok" jest położona w pobliżu miejsca zwanego "biegunem niedostępności". To na niej zanotowano, jak dotychczas najniższą temperaturę powietrza przy powierzchni ziemi. Było to w 1983 roku. Wynosiła minus 89.2oC. Na biegunie jest tylko nieco cieplej. Ale i tam temperatura potrafi spaść do minus 80oC. Aby ułatwić polarnikom pracę zabudowania mieszkalne i socjalne umieszczono pod olbrzymią metalową kopułą. Latem mieszka tutaj 150 osób, na zimę pozostaje tylko 30. Do ogrzania stacji potrzeba nieprawdopodobnych ilości energii. Paliwo dostarcza się bez przerwy mostem powietrznym z "Mc Murdo". Tylko huraganowy wiatr jest w stanie zagłuszyć hałas pracujących na zewnątrz kopuły agregatów.

Niezwykłą stacją jest jedna z najnowszych, niemiecka "Georg von Neumayer". Zbudowano ją w lodzie lodowca szelfowego, około 7 kilometrów od jego krawędzi w Zat. Atka. Lód przesuwa się około 160 m/rok. Razem z nim "wędrują" zabudowania stopniowo zagłębiając się w lodzie. Dobudowuje się więc nowe korytarze i pomieszczenia aby utrzymać połączenie z powierzchnią.

Budynki, pajęczyna anten, sieć dróg, po których poruszają się ciężkie, gąsienicowe pojazdy to wszystko zmienia wygląd krajobrazu, oddziałuje szkodliwie na środowisko. Jednym z największych problemów są odpady. To nie tylko zwykłe ścieki, odprowadzane najczęściej bez oczyszczania. Na śmietniskach w pobliżu baz spotyka się silnie toksyczne, a nawet radioaktywne odpady. W 1960 roku zainstalowano na stacji "McMurdo" reaktor nuklearny. Jego pożar był bezpośrednią przyczyną radioaktywnego wycieku i skażenia 11 000 m3 gruntu. Rozpoczęta na początku lat 80-tych budowa pasa startowego przy francuskiej "Dumont d'Urville" spowodowała zniszczenia w koloniach pingwinów. Na chińskiej stacji "Great Wall" odpady, w tym toksyczne topi się w pobliskim jeziorze. Podobnie dzieje się na chilijskiej Teniente Marsch. Metodę pozbywania się śmieci i odpadów przez ich topienie i palenie stosują także Rosjanie, między innymi na ich stacji Bellingshausen, która jest położona w obszarze będącym pod specjalną ochroną. To tylko kilka przykładów świadczących o stopniowych zniszczeniach środowiska naturalnego wokół wielu antarktycznych baz polarnych. Z końcem lat osiemdziesiątych wprowadzono więc obowiązek określenia ujemnego wpływu działalności stacji na środowisko i przedstawienia sposobów przedziwdziałania.

W 1987 roku "Greenpeace" rozpoczął szeroko zakrojoną akcję zmierzającą do utworzenia na Antarktydzie Światowego Parku Ochrony Przyrody (World Park Antarctica). Ich stacja, zbudowana w odległości 25 kilometrów od amerykańskiej "Mc Murdo", stała się wzorem do naśladowania. W kilka lat później, po zakończeniu programu, została zlikwidowana. Po stacji pozostał tylko jeden ślad - tablica informująca o tym, że kiedyś tam była.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Komentarze (24) Brak komentarzy

praca dobrze zrobiona a ci ... którzy piszą "komu chciałoby się to czytać" weście puknijcie się w głowę bo się koleś napracował a wy takie coś. :O to chyba dobrze że jest długa

Super praca tylko nie wiem jak się nazywają ryby żyjące w tych wodach bo do krzyżówki w ćwiczeniach potrzebne ale daje 5 :0

Super praca! Jest w niej dużo ciekawych informacji, które przydają się na geografii. Z klasówki dostałam 6! Właśnie dzięki tej pracy ;)

Treść zweryfikowana i sprawdzona

Czas czytania: 28 minut