profil

Reportaż o rodzinie

poleca 85% 301 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Murowany dom na skraju lasu, nieopodal rzeki, z dala od zgiełku miasta. Duży ogród, w którym kwitną kwiaty. Cisza, spokój. Tylko owczarek niemiecki o imieniu Max od czasu do czasu szczeknie leniwie na wiewiórkę. To właśnie mój dom, azyl, najlepsze miejsce na świecie. Nagle pies zrywa się i zaczyna radośnie merdać ogonem, wydając przy tym głośne szczekanie. Tak właśnie wita swoich panów. Po dniu spędzonym w szkole do domu wraca Ola (13) i Tomek (10) moje młodsze rodzeństwo. Za chwilę dołączę do nich ja i moja siostra Klaudia (16). W domu jest juz Natalia (19) i Mateusz (14). Momentalnie robi sie głośno i...ciasno. Każdy jest zmęczony i głodny. Razem z Klaudią jak co dzień, podgrzewamy przygotowany wczesnej przez mamę obiad. Za chwile przyjdą rodzice i wszyscy razem usiądziemy przy stole. To czas kiedy możemy spokojnie porozmawiać, podzielić sie wrażeniami z przebytego dnia. Każdy chce opowiedzieć co mu sie przytrafiło,pochwalić sie sukcesami. Dzieci przekrzykują sie, które ma mówić pierwsze. Mama mimo zmęczenia z uśmiechem na twarzy słucha ich opowiadań,
Moja rodzina liczy (aż) 8 osób: mama Barbara, ojczym Bogusław (mój, Natalii i Klaudii), a ojciec Mateusza, Oli i Tomka i wspomniany wcześniej Max. Każdy z nas ma zupełnie inny,charakter ale mimo tych różnic (także wiekowych) staramy sie żyć ze sobą w zgodzie, choć nie jest to takie łatwe. Natalia to intelektualistka o trudnym charakterze, chodząca własnymi ścieżkami. Klaudia- lekkoduch, urodzona optymistka, która nigdy sie niczym nie przejmuje. Ola, Tomek i Mateusz to "wieczne" małe dzieci, którym ciągle tylko w głowie zabawy. I ja- zawsze punktualna i trzeba przyznać trochę przemądrzała. Dzieli nas wiele, ale łączy jedno- poczucie humoru. Świetnie sie bawimy w swoim towarzystwie, nigdy nie nudzimy.
Po obiedzie wspólne oglądanie telewizji, potem odrabianie lekcji. "Sylwia, pomóż mi w zadaniu z matmy!'- prosi Klaudia, a Ola jej wtóruje. "Jesteś przecież w klasie matematycznej!". 'Dobrze, juz wam pomogę"- wołam bo wiem, ze nikt nie jest we wszystkim dobry. Ja im pomagam w matematyce, Klaudia mi w chemii i fizyce, Ola wykonuje prace na komputerze (chce zostać informatykiem), a Natalia to humanistka- jak widać świetnie sie uzupełniamy. Każda ma inne zainteresowania, ale to dobrze, bo możemy sobie pomagać. Wieczorem idziemy na spacer, gramy w piłkę lub jeździmy na rowerze- to nasz stały element dnia. Wtedy mama ma trochę chwili odpoczynku i może sie oddać swojej pasji- ogrodnictwu. Potrafi godzinami plewić i sadzić To również ja odpręża. Natomiast tata majsterkuje, bo w domu zawsze jest coś do naprawienia. Wieczorem kolacja, a potem .....batalia o pilota!! Każdy chce oglądać co innego. Jeden "M jak miłość", drugi "Nanię", trzeci film, a pozostali teleturniej. I jak tu ich pogodzić? Trudno zapanować nad tak liczną gromadką, dlatego w naszym domu obowiązuje grafik dotyczący sprzątania, a także korzystania z komputera i telewizji. Wszyscy muszą sie podporządkować zasadom, tylko to umożliwia sprawne funkcjonowanie.
Mama i tata są najwspanialszymi rodzicami na świecie. Mimo pracy i obowiązków domowych, starają sie poświęcać nam jak najwięcej czasu. Często rezygnują ze swoich przyjemności na rzecz naszych. Poświęcają cały swój wolny czas, nie oszczędzają się. To skarb mieć takich rodziców. W trudnych chwilach staramy sie nawzajem wspierać. Ze względu na chorobę Natalii i Mateusza uczą sie oni w domu tzn .Natalia juz napisała maturę. Rodzice zwracają na nich trochę więcej uwagi,ale my to rozumiemy i robimy wszystko aby ich odciążyć.
Ale niestety,nie zawsze jest tak "różowo". Często zdarzają sie nam sprzeczki, czasami nawet poważne. O co? Zazwyczaj o jakąś błahostkę, o to która wejdzie pierwsza do łazienki, o bluzkę itp. Tego nie da sie uniknąć. Trzeba wyrażać swoje zdanie, sygnalizować co nam sie nie podoba, Wtedy będzie nam łatwiej żyć razem pod wspólnym dachem. Na szczęście złość nie trwa wiecznie i zazwyczaj juz po chwili jesteśmy pogodzeni.
Moje siostry są moimi najlepszymi przyjaciółkami. Razem sie śmiejemy, poznajemy nowe miejsca, chodzimy na spacery i imprezy. Czasami jesteśmy nazywane przysłowiowymi „papużkami nierozłączkami”. Zawsze mogę na nie liczyć. Kiedyś „darłam z nimi koty”- dziś nie wyobrażam sobie życia bez nich. Są najlepszymi doradcami, a także ...krytykami. Bez ogródek wytykają mi błędy, wskazują pomyłki. Wiem, ze zawsze powiedzą mi prawdę.
Posiadanie rodzeństwa także mobilizuje, Sprawia, że chcesz być tak dobry jak oni. Nie chcesz im w niczym ustępować. Dążysz do bycia coraz lepszym. Np. Klaudia nauczyła sie jeździć na rowerze bez trzymania kierownicy. Ja przecież nie mogłam być gorsza ,więc sie zawzięłam i dopóty ćwiczyłam dopóki nie dorównałam jej. Rodzeństwo kształtuje tez charakter. Uczysz sie żyć w grupie, przez co masz lepsze kontakty z rówieśnikami. Odkąd pamiętam zawsze miałam młodsze rodzeństwo, wiedziałam ze nie jestem „pępkiem świata” musiałam nauczyć sie pokory i wyrozumiałości.
Rodzina to najwspanialszy dar jaki można otrzymać. Mi sie poszczęściło. Mam kochających rodziców i rodzeństwo, których nie oddałabym za żadne skarby. Mam nadzieje, ze zawsze tak będzie. Dziękuje Bogu za to wszystko.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 4 minuty