profil

"Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono."

poleca 84% 2564 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Adam Mickiewicz

Wisława Szymborska w wierszu "Minuta ciszy po Ludwice Wawrzyńskiej" napisała: "Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono". Autorce wiersza chodziło o to, że prawdziwe, najgłębsze właściwości naszej natury są zazwyczaj głęboko ukryte, ujawniając się dopiero w sytuacjach ekstremalnych, w obliczu ogromnej tragedii.

Człowiek nie przewidzi swojego zachowania w pewnych sytuacjach, z którymi nie miał wcześniej do czynienia. Bywa, że decyzje podejmowane w obliczu zagrożenia zaskakują nas samych. U jednych osób dominuje odwaga i chęć niesienia bezinteresownej pomocy bez względu na zagrożenie, u innych tchórzostwo, bierność i troska o samego siebie.

Tytułowa bohaterka w dzieła A. Mickiewicza – Grażyna, stawiała wyżej godność i dobro męża niż własne życie. Podjęła decyzję która była równoznaczna z wypowiedzeniem wojny Krzyżakom. Nikt nie wiedział, że kobieta podszyła się pod Litawora i odziana w jego zbroję walczyła z Krzyżakami. Popełniła wiele demaskujących ją błędów, mimo to nikt się niczego nie domyślił. Stanęła oko w oko z przeciwnikiem, nie chcąc dopuścić do bratobójczej wojny, a tym samym uratować honor męża i zapobiec jego zdradzie narodowej. Z jej czynów wynikało, że bardzo mocno kochała Litawora. Była zdeterminowana i nie zastanawiając się wiele postanowiła poprowadzić wojnę. Nie wiedziała do końca jakie będą konsekwencje tej decyzji, ale była świadoma, że może umrzeć. Grażyna sprawdziła się w tej konkretnej sytuacji.

Przykładem z życia jest zachowanie ratowników podczas ataku terrorystycznego na World Trade Center. Po katastrofie strażacy i inne jednostki ratunkowe podążyli z pomocą poszkodowanym, nie patrząc na zagrożenie własnego życia. W ułamkach sekund musieli podejmować trudne, a zarazem odpowiedzialne i rozsądne decyzje, tak, aby uratować jak największą liczbę osób. Ogień, spadające elementy budynku i samolotów oraz gęsty, duszący dym utrudniały pracę ratującym. Strażacy wdzierali się do ruin budynku i wynosili ofiary. Wielu z nich ucierpiało, a niektórzy nawet zginęli. Mimo chorób i kalectwa, ci, którzy przeżyli są dumni ze swojej bohaterskiej postawy.

Wydaje mi się, iż dopiero w trudnych sytuacjach, które nie zdarzają się nam na co dzień wyzwala się w nas to prawdziwe „ja”, ukryte głęboko w naszym wnętrzu. Z każdym dniem, z nowym doświadczeniem poznajemy swoją wartość i nieograniczone możliwości.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 2 minuty