Nie ważne skąd, ale jacy jesteśmy.

Imię i nazwisko, wiek, adres, no właśnie adres. Co to wogóle jest? Miejsce gdzie mieszkamy. Ale czy powinniśmy osądzać kogoś na podstawie jego miejsca zamieszkania? Z pewnością nie, ponieważ: „Nie ważne skąd, ale jacy jesteśmy”
Dla wielu przekleństwem jest to, że mieszkają na wsi. Wiele osób spotyka się z tego powodu z wieloma nieprzyjemnościami. Krążąca wszem i wobec opinia o ludziach ze wsi jest bardzo krzywdząca, a słowo „wieśniak” zawsze wypowiadane jest z pogardą. Osoby z miasta czują się lepsze, ważniejsze, ale przecież to nie adres decyduje o wartości człowieka.
Niektórzy młodzi mieszkańcy wsi już na wstępie odpuszczają sobie walkę o wykształcenie ii dobry start w dorosłe życie, bo przecież z takiej „zapadłej dziury” nie sposób się wyrwać. I to jest błąd. Powinno się walczyć o lepsze życie, niezależnie od tego czy jesteśmy ze wsi czy z miasta, bo wszyscy mamy jednakowe prawo do realizowania swoich marzeń. I przeciwności losu powinny nas tylko pobudzać do dalszej pracy nad sobą.
Kolejnym argumentem jest to, że w dobie powszechnej komputeryzacji i Internetu nic nie stoi na przeszkodzie by kształcić się i rozwijać swoje zainteresowania niezależnie od tego gdzie mieszkamy.
Poza tym wiele sławnych osób pochodzi z małych miejscowości i to nie przeszkodziło im w tym, aby stać się wielkimi. Władysław Reymont, Bolesław Prus, Stefan Żeromski, a z współczesnych Mariusz Wlazły, czy Mirosław Klose. Przykłady można mnożyć. A co nam stoi na przeszkodzie, aby stać się takim drugim Wlazłym? Jeśli jemu się udało to, czemu nam ma się nie udać?. Jeśli tylko mamy marzenia i bardzo chcemy, aby się spełniły to nic, nawet miejsce zamieszkania, nie stanie nam na przeszkodzie.
Podsumowując uważam tezę, że „Nie ważne skąd, ale jacy jesteśmy” za całkowicie słuszną. Musimy jedynie pamiętać, że ważne jest nasze wnętrze i to, co sobą reprezentujemy, a nie adres. Musimy walczyć o swoje, aby nasze życie było jak najlepsze.