Wajdelota pojawia się na uczcie krzyżackiej niespodziewanie. Jest już starcem. Nikt nie zwróciłby na niego uwagi, gdyby nie fakt, ze zgłosił się on do zaśpiewania pieśni. Jednak nie miała to być zwykła pieśń. Konrad Wallenrod (a właściwie Walter Alf) domagał się pieśni, która będzie „tak dzika i twarda, jak hałas rogów i oręża szczęki, i tak ponura jak klasztorne ściany, i tak ognista jak samotnik pijany”. Pieśń ta pełni rolę zagrzania do celu, ocalenia od zapomnienia dawnych czasów, łączenia pokoleń całego narodu, spajanie teraźniejszości, przeszłości i przyszłości.
Cytat w tej pieśni zaczyna się słowami ,, wieści gminna! ty arko przymierza”. Ta wypowiedź zaczyna wywód wajdeloty dotyczący wartości ustnego przekazywania dziejów, historii i tradycji z pokolenia na pokolenie. Wajdelota nadaje pieśni specyficzne atrybuty. Nazwanie jej „arką przymierza” nie jest przypadkowe. Ma ona ocalić wszystko, co warte ocalenia: tradycje, historię, a przede wszystkim pamięć dawnych dziejów. W tym fragmencie autor ubolewa, że został ,,srodze zbudzony’’. Otaczająca go rzeczywistość była zupełnie inna, niż ta, którą pamiętał.
Adresatem pieśni jest mistrz zakonu krzyżackiego. Wajdelota chce w Konradzie Wallenrodzie obudzić tożsamość narodową. Śpiewa po litewsku, więc pozostali krzyżacy nie rozumieją o czym pieśń jest. Kończy swoje śpiewanie krótkim podsumowaniem, w którym stwierdza, że nie ma sensu mówić o przeszłości, bo mówienie o niej nie zmieni teraźniejszości.