profil

Małgorzata Musierowicz "Kwiat kalafiora" - streszczenie

Ostatnia aktualizacja: 2021-10-10
poleca 84% 2960 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Był właśnie Sylwester, gdy Gabriela wraz z siostrą była na zakupach spotkały adoratora Gaby, Janusza Pyziaka, Gabriela była dla niego bardzo niemiła, co spotkała się z oburzeniem młodszej siostry. Wieczorem Gaba wybrała się do swojej kuzynki na prywatkę Sylwestrową, gdy dotarła do kuzynki byli już tam wszyscy jej mili i mniej mili znajomi, czyli Pyziaka, jednak najbardziej ze wszystkich zebranych przypadł Gabie do gustu chłopak nazywany Robrojkiem. Po północy zadzwonił telefon okazało się, ze to właśnie do Gabrieli, była to Ida, która strasznie płakała, powiedziała, że pogotowie zabrało mamę o szpitala Gabriela bardzo się zdenerwowała i powiedziała, że zaraz przyjedzie do domu. Gdy Gabriela wybiegła z mieszkania ktoś ją dogonił i powiedziała, że ją podwiezie, był to Robrojek. Gaba uspokoiła siostry dowiedziała się, że mamie pękł wrzód, którego miała na żołądku. Gaba wraz z Robrojkiem pojechali do szpitala. Przed Gabrielą stanęło bardo trudne zadanie- zastąpienie mamy. Gdy tato się obudził Gaba dowiedziała się, że mama chorowała już bardzo długo tylko nikt z nich o tym nie wiedział. Dziewczyna przystąpiła do gotowania obiad, gdy zadzwonił telefon był to Robrojek, a dokładnie Robert Rojek, spytać się czy już wszystko dobrze, Gaba powiedziała, ze tak i jego wraz z Anielką zaprosiła do siebie. W trakcie wizyty zadzwonił dzwonek do drzwi, w których pojawiła się pani Szczepańska (tj. sąsiadka), skarżyła się tym razem o hałasy (wcześniej było o drzwi), te hałasy to była recytacja. Gaba powiedział, że próbowała posłać jej eksperymentalny sygnał dobra. Aniela zaproponowała założenie klubu dyskusyjnego dyskusyjnego nazwie ESD, czyli Eksperymentalny Sygnał Dobra. Następnego dnia rano okazało się, że Ida ma całe spuchnięte oczy, to przez pewien tym „mazideł”, czyli kosmetyków. Następnego dnia Gaba o nic nie musiała się, martwić, bo ciocia Fela zajęła się wszystkich. Dziewczyna poszła na zabawę urodzinową do Anieli. W trakcie zabawy zadzwonił telefon okazało się, że to znowu do Gaby, była to Nutria mówiąc, że obie siostry, Pulpa i Nutria mają gorączce i świnkę. Wszystkie dziewczynki pisały listy do mamy, ponieważ same nie mogły ją odwiedzić, listy zostawały zanoszone przez tatę i Gabę, w nich pisały wszystko o czym chciały poinformować mamę, nawet najmłodsza Pupecja pisała do mamy choć dobrze nie umiała pisać, co się okazało z pisania Pulpy, opisze później. Gdy Gaba doszła do domu okazało się, że Ida także ma świnkę. Nocą, gdy wszyscy domownicy już spali, Gaba postanowiła się troszeczkę pouczyć. Nagle, Gabrysia usłyszała tuż nad uchem ostry, przenikliwy krzyk kobiety. Dziewczyna bardzo się przestraszyła, lecz zastanawiało ją pytania: jak to możliwe?. Wzięła latarkę siostry i świeciła, po ścianach. Tuż powyżej pieca, gdy sufit łączył się ze ścianą była dziura. Teraz Gaba już wiedział, że to właśnie przez ową dziurę sąsiadka słyszała wszystkie odgłosy z mieszkania państwa Borejków.

Gaba poszła do sąsiadki sprawdzić co się stało, ta powiedziała, że to ona krzyczała, mówiła, że podsłuchują zza wszystkich ścian i podkopują się pod podłogę.

Następnego dnia, nieoczekiwanie do mieszkania państwa Borejków przyszedł Pyziak, Gaba wpuściła go i oznajmiła mu, że niestety niedługo musi iść na wywiadówkę do szkoły Nutrii, Janusz Pyziak zaoferował się, ze pójdzie wraz z nią. W czasie, gdy Gabriela szykowała się do wyjścia, Pyziak bawiła się wraz z Nutrią i Pulpecją. Po wywiadówce, Gaba wraz z Pyziakiem poszli do mieszkania Borejków, gdzie czekała na nich gotowana, przez ojca Borejków kolacja. Następnego dnia, tato Borejko- pan Ignacy, tak samo jak jego córki dostał świnki. W czasie jak tato leżał w łóżku chory przyszła ciocia Fela mówiąc, że pan Ignacy musi się zająć gotowaniem, ojciec Borejko był jednak tak zajęty czytaniem, ze przemowa ciotki na nic się nie zdała. W tym samym czasie grupa ESD organizowała swoje spotkanie, omawiano rozprawkę Arystotelesa „O cnotach i wadach”.

Postanowili rozsyłać eksperymentalne sygnały dobra, na następny dzień każdy miał napisać raport, w którym podsumowuje rezultaty. Następnego dnia okazało się, że najwięcej eksperymentów przeprowadził Robrojek, bo aż dwadzieścia dwa w tym osiemnaście pozytywnych. Ze stu procentowym sukcesem eksperyment zakończyła Aniela Kowalik i Paweł Nowacki. Tego samego dnia do dyrektora szkoły, do której należała Gabriela, został dostarczony list, którego autorem, a raczej autorką była sąsiadka Maria Szczepańska. W liście pani Szczepańska zgłaszała, że w domu państwa Borejków powstała tajna grupa, rozprowadzająca narkotyki LSD. Podała date, godzinę i miejsce gdzie ma się odbyć następne spotkanie grupy. W sobotę, Gaba zastała Pulpę w łazięce, przy umywalce. Gdy dziewczyna zapytała siostrę co robi, ta odpowiedziała, że patrz. Gdy Gaba zbliżyła się do umywalki, która była pełna wody, pływały w niej różne drobne przedmioty, w tym pieniądze. Gaba już wiedział, co było przyczyną źle spływającej wody w umywalce, kolanko było zapchane, przypuszczała, że było zapchane, pieniędzmi, bo właśnie to pływało w umywalce.
Po południu zebrała się grupa ESD. Wszyscy bardzo dobrze się bawili do czasu, kiedy przyszli niezapowiedziani goście. Wychowawca klasy Gabrieli pan Dmuchawiec, a za nim wicedyrektor szkoły do której chodziła Gaba pan Pieróg. Przedstawili sprawę, o której zostali poinformowani, przez sąsiadkę, młodzież zebrana bardzo się zdziwiła, okazało się, że nieporozumienie wynikło z tego, że wszyscy używali skrótu ESD, a podsłuchująca sąsiadka usłyszała skrót LSD, resztę domówiła sobie sama. Niestety grupa ESD musiała zawiesić działalność. Następnego dnia, choć już nie było ESD do drzwi mieszkania państwa Borejków zadzwonił Janusz Pyziak. Miał ze sobą kilka cegieł, zaprawę, kielnie i packę, przyszedł z zamiarem zamurowania dziury w ścianie. Po Pyziak przyszli Robrojek Aniela, mówili, że im smutno było bez spotkań, po chwili pojawiła się Joanna, a za nią Pawełek z Danusią. Wieczorem Gaba z Pyziakiem poszli do kina, potem wybrali się na spacer, gdy Pyziak powiedział, żeby w końcu zaczęła mówić do niego Janusz, albo Jasiu, Gaba odpowiedziała, że Jasiu to niech mówią mu te kwiatuszki. Oboje bardzo się zdenerwowali, Pyziak powiedział, że ona nie przypomina mu kwiat jabłoni, a raczej kwiat kalafiora. Gaba późno wróciła do domu przed północą, dziewczyna spotkała pana Karczmarka z komitetu blokowego, pan miała zamiar zaczaić się, na tych ludzi, którzy robili tyle hałasu, Gaba przyłączyła się do niego. Okazało się, ze to był pan dyrektor pan Szymuś sprowadzający cielaka. Następnego dnia Gaba poszła powiedzieć mamie wszystko, co wydarzyło się ostatnio jej z Pyziakiem. Mama powiedziała, żeby córka nie przejmowała się nim i jego porównaniem. Dziewczyna dowiedziała się, że mama za tydzień wraca do domu i że nie jedzie do sanatorium, Gaba była bardzo szczęśliwa. We wtorek Gaba postanowiła, ze upiecze tort na imieniny taty. Najpierw zadzwoniła do cioci Feli prosząc o łatwy przepis na tort, ciocia bardzo się zdziwiła, ale pełna obaw dała jej przepis. Dokładnie wszystko robiła wedle podanego przez ciocie przepisu, gdy już wszystko było gotowe, nie mogła znaleźć formy, postanowiła zapytać sąsiadki mieszkającej koło pani Szczepańskiej, z mieszkania wyłoniła się pani Szczepańska. Szczepańska powiedziała, ze ona ma tortownice. Pożyczyła bardzo zdumionej Gabrysi tortownice. Na imieniny ojca Borejki zostali zaproszeni Klaudiusz (kolega Idy) i Janusz oraz cała grupa ESD. Gdy Gaba upiekła już tort oraz dwie babki-puchatki postanowiła oddać sąsiadce formę, wpadła na pomysł, aby ukroić kawałek ciasta w podzięce zanieść sąsiadce. Gdy przyszedł tata Borejków wszyscy złożyli mu życzenia, wtem niespodziewanie otworzyły się drzwi, w których stanęła mama. Następnym gościem państwa Borejków, a dokładnie ojca Borejko była grupa ESD z kwiatami, ale bez Pyziaka. Potem ku zachwytu Idy przyszedł Klaudiusz. Ostatnim gościem był Pyziak, gdy Gaba wzięła od niego kurtkę, ten przytulił ją i przyłożył swój zmarznięty policzek do policzka Gaby. Powiedział, ze kalafior też jest kwiatem, bardzo wartościowym i życie bez niego było by nie możliwe. Pyziak pocałował Gabriele, gdy ten jakże romantyczny moment przerwał dzwonek do drzwi, w drzwiach stała pani Szczepańska z talerzykiem, na którym był kawałek ciasta, powiedziała, że tort był wspaniały.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Opracowania powiązane z tekstem

Czas czytania: 7 minut