profil

Zenek ratuje dziecko - opowiadanie z dialogiem.

Ostatnia aktualizacja: 2021-03-30
poleca 84% 3362 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Zenek, Marian, Julek, Pestka i Ula poszli do sklepu na oranżadę. Gdy ją pili, nadjechała wozem młoda kobieta z dzieckiem. Weszła do sklepu, natomiast jej synek został.

Julek oddał butelkę po napoju, a potem zaczął wymieniać marki przejeżdżających samochodów:
- Ford Mondeo... Citroen C3... - stwierdzał flegmatycznie.
- C4- poprawiła do Pestka.
- Nieprawda! Marian, powiedz że C3!- kłócił się chłopak.
- Ona ma rację - ostatecznie stwierdził Marian.

Nagle zza budynków z wielkim hałasem wyjeżdża ciągnik. Kierowca i pomocnik rozmawiają ze sobą, ale po chwili nieruchomieją, krzyczą coś z przerażeniem. Chłopcy natychmiast się odwracają, dziewczyny wpadają w panikę.

Wózek, w którym ogrodniczka zostawiła swoje dziecko, nie stoi już przed sklepem. Jedzie za galopującym koniem. Mały chłopczyk nie śpi, tylko przestraszony trzyma się desek wozu.

Z oszołomienia pierwszy otrząsa się Zenek - od razu zaczyna biec za koniem. Mechanik zatrzymuje traktor, matka dziecka wybiega na ulicę:
- Ratujcie mojego synka! - krzyczy z niepokojem. - On zaraz spadnie!

Niespodziewanie na szosie pojawia się auto. Wszyscy są przestraszeni:
- O Boże! Będzie wypadek! - szepczą między sobą.

Wójcik biegnie dalej, wskakuje na wóz. Hamuje gwałtownie konia i w ostatniej sekundzie skręca na łąkę. Zgromadzeni odetchnęli z ulgą. Przyjaciele byli zaskoczeni wyczynem Zenka.

Ludzie zaczęli komentować zdarzenie, które miało tam miejsce kilka minut temu:
- Widzieliście? Taki mały, a się nie bał! Dzielnego ma pani syna.
- Mój jest tylko ten mały. Tego chłopca nie znam - wyjaśnia zaraz lekko jeszcze zdenerwowana ogrodniczka. - Podziękuj mu, synku.

Jednak dziecko nie miało najmniejszego zamiaru tego robić, więc odwróciło się do swojej matki i pojechało razem z nią do domu. Bohater czuł się trochę dziwnie w takiej sytuacji.

Gdy przyjaciele wrócili, przed sklepem zdążyła zebrać się mała grupka zaciekawionych osób. Zadawali dużo pytań, ale Zenek zbywał ich krótkimi docinkami. Widocznie nie chciał, żeby pisali o nim w gazetach, skoro podał złe nazwisko.

Wracając do domu, cała piątka rozmawiała o tym niezwykłym zdarzeniu.



Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Opracowania powiązane z tekstem
Komentarze (14) Brak komentarzy

DZIĘKI 5 JESTEŚ KOX

dzieki dostałem 5 ...pozdro politos

pff zal dostałam pałe nie ściągajcie z tego

Treść zweryfikowana i sprawdzona

Czas czytania: 2 minuty