Wiek XIX i XX to czas licznych zrywów i powstań narodowych w Polsce. Okres, gdy Polska była pod zaborami obfitował w powstania wyzwoleńcze, nasi przodkowie zawsze stawiali sobie za cel odzyskanie niepodległości. Naród polski nigdy nie pogodził się z utratą własnego państwa. Próba oceny słuszności powstań jest w rzeczywistości bardzo trudna, gdyż nierzadko przynosiły one korzyści w postaci wysiłku podejmowanego dla przebudzenia narodu z letargu, co w ostatecznym rozrachunku, doprowadziło do wyzwolenie narodu polskiego. Wielu twierdzi, że wszystkie powstania były nieszczęściem dla kraju, ja jednak nie zgadzam się z tym i postaram się udowodnić moją tezą, poprzez przykłady polskich powstań narodowych.
Jako pierwszy przykład chciałabym przytoczyć powstanie, które miało miejsce w latach 1830 – 1831, nazywane powstaniem listopadowym. Wybuchło 29 listopada 1830 roku, a zakończyło się w październiku 1831 roku. Bunt wybuchł nocą dnia 29 listopada 1830 r., gdy 24 spiskowców, pod dowództwem podporucznika Piotra Wysockiego, opanowała Belweder – pałac wielkiego księcia Konstantego. Powstańcy zdobyli wówczas Arsenał, a następnego dnia, wraz z uzbrojoną ludnością cywilną, opanowali stolicę. Po nieudanych próbach rozbrojenia powstańców przez Radę Administracyjną (kierowaną przez księcia Lubeckiego) będącą cywilną władzą Królestwa, nastąpiła zaostrzenie ruchu powstańczego. 3 grudnia 1830 wyłoniony został Rząd Tymczasowy, którego prezesem został książę Adam Jerzy Czartoryski, on też powołał na wodza naczelnego gen. Józefa Chłopickiego. Oba te fakty oznaczały zerwanie więzów Królestwa z Rosją i wywołały sprzeciw generała Chłopickiego.
5 grudnia ogłosił się on dyktatorem powstania usiłując doprowadzić do rozmów z carem. W tym celu zaproponował mediację Prus w sporze z Rosją. Jednakże sytuacja uległa radykalizacji: 19 grudnia sejm ogłosił powstanie narodowe, a 7 stycznia Petersburg zażądał bezwarunkowej kapitulacji i gen. Chłopicki podał się do dymisji.
Władzę przejęło wtedy radykalne Towarzystwo Patriotyczne kierowane przez Joachima Lelewela, a sejm 25 stycznia 1831 r. podjął uchwałę o detronizacji Mikołaja I, co było równoznaczne z zerwaniem unii personalnej i aktem niepodległości Królestwa.
Po początkowych odosobnionych sukcesach polskich pod Stoczkiem, Wawrem, Grochowem i Iganiami przewagę uzyskały dwukrotnie liczniejsze wojska rosyjskie, dowodzone przez feldmarszałek Iwana Paskiewicza. Wygrały one bitwę pod Ostrołęką, a 6 września, zaatakowały Warszawę od zachodu. Po utracie dzielnicy Woli, gdzie w czasie rosyjskiego szturmu zginął gen. Sowiński, dowództwo powstania, nie widząc możliwości dalszej obrony stolicy, poddało ją, po czym nastąpił rozpad sejmu, Rządu Tymczasowego i wojska, którego znaczna część przekroczyła granice Prus i Galicji.
Powstanie Listopadowe, trwające ponad 10 miesięcy było jednym z większych zrywów narodowościowych w historii Polski. Wymierzone było przeciw największej potędze militarnej Europy - Rosji. Polacy mimo braku potrzebnych środków, zdecydowanie mniejszej armii i słabszej gospodarce toczyli zwycięskie walki z żołnierzami carskimi. Polaków z wszystkich zaborów jednoczyła myśl o wspólnej walce i ponownej niepodległości. Powstańcy stanęli w obronie łamanej konstytucji; młodzi patrioci, nie mieli, co prawda planu działań, ale mieli to, cos ważniejszego - niezachwianą wiarę w zwycięstwo. Do klęski przyczyniła się nie tylko słabość Królestwa Polskiego wobec potęgi państwa carów, ale przede wszystkim nieudolność najwyższych dowódców i polityków. Istotnym czynnikiem był też brak rozwiązania kwestii chłopskiej. Walka ta pokazała całej Europie, że Polacy jako naród ciągle istnieją i nadal należy się z nimi liczyć. Powstanie Listopadowe miało również decydujące znaczenie pod względem ratowania rewolucji we Francji i w Belgii. Uniemożliwiło ono zbrojną interwencję Rosji w obronie starego ładu w Europie Zachodniej.
Klęska w powstaniu listopadowym nie zniechęciła jednak Polaków, ale musiało minąć ponad 30 lat, aby znaleźli się nowi śmiałkowie, którzy chcieli walczyć o niepodległość.
Tym razem było to radykalne ugrupowanie czerwonych, które opowiadało się za podjęciem otwartej walki i zaczęło przygotowania do kolejnego powstania. Spiskiem kierował Komitet Centralny Narodowy, pod przewodnictwem gen. Jarosława Dąbrowskiego. W opozycji do czerwonych znajdowali się biali (bogate warstwy społeczne), wysuwający postulat uwłaszczenie chłopów i odsunięcia w czasie powstania. Aby odciąć młodzież z czerwonych od działań konspiracyjnych w styczniu 1863 roku zarządzono „brankę” według planu ówczesnego premiera rządu Królestwa Polskiego margrabiego Aleksandra Wielopolskiego.
Zamierzona "branka" do wojska została jednakże zbojkotowana i 22 stycznia wybuchło zbrojne powstanie ogłoszone manifestem przez Komitet Centralny Narodowy, który wyłonił Tymczasowy Rząd Narodowy, pod kierownictwem Stefana Bobrowskiego. KCN dekretami uwłaszczył chłopów i obiecał ziemię bezrolnym uczestniczącym w walce.
Planowane przez czerwonych na wiosnę powstanie zostało, więc znacznie przyspieszone, dlatego też ni powstańcom brakowało broni i amunicji, kierownictwo powstania było niejednolite i skłócone.
W pierwszych dniach powstańcy uderzyli na rosyjskie garnizony. Jednak większość ataków, m.in. z powodu słabego uzbrojenia, została odparta, a powstańcy zaczęli organizować obozy, w których szkolono ochotników.
Po serii starć na początku powstania wojskom powstańczym udało się opanować szosę brzeską i linię kolei petersburskiej, przerywając tym samym łączność Królestwa Polskiego z cesarstwem rosyjskim.
Rząd Tymczasowy początkowo przewidywał, iż wodzem powstania zostanie operujący w województwie płockim Zygmunt Padlewski, jednak jego niepowodzenia spowodowały, że dyktatorem powstania mianowano przebywającego w Paryżu Ludwika Mierosławskiego (26 stycznia).
17 lutego Mierosławski przekroczył granicę zaboru rosyjskiego, jednak po dwóch przegranych potyczkach jego oddziału pod Krzywosądzem i Nową Wsią wrócił do Paryża. Ponownie wrócił do Polski po dwóch tygodniach, lecz nie utrzymał już stanowiska dyktatora powstania.
Po kilku tygodniach - w marcu - do powstania przyłączyli się "biali", przejmując zresztą w krótkim czasie kierownictwo powstania. Stało się to po śmierci przywódców "czerwonych" Od kwietnia wojskami powstańczymi kierowali kolejno gen. Ludwik Mierosławski oraz dyktatorzy powstania gen. Marian Langiewicz i Romuald Traugutt.
Po początkowych sukcesach organizacyjnych, także wojskowych, powstańcy zaczęli jednak ulegać przeważającym siłom rosyjskim. Traugutt starał się wciągnąć do walk ludność chłopską, głosząc hasło działania "z ludem i przez lud". Wtedy udział chłopów w oddziałach partyzanckich znacznie wzrósł. Lecz opuścili je oni, po ogłoszeniu 2 marca 1864 r. dekretu carskiego o uwłaszczeniu i przyznaniu chłopom na własność użytkowaną przez nich ziemię.
Dnia 11 kwietnia Romuald Traugutt wraz ze swoimi współpracownikami został aresztowany przez władze rosyjskie. Zostali oni straceni na Cytadeli Warszawskiej 5 sierpnia 1864 roku. Drobne grupy powstańców jeszcze ukrywały się po lasach i wsiach.
Rosjanie rozpoczęli represje natychmiast po stłumieniu powstania. W ramach represji miastom, które czynnie popierały powstanie odebrano prawa miejskie, powodując ich upadek, zamknięto również wszystkie klasztory w Królestwie, które były głównymi ośrodkami polskiego oporu.
Powstanie Styczniowe było najdłuższym polskim zrywem narodowym. Ugrupowanie Czerwonych rozpoczynając walkę oczekiwało wybuchu wojny europejskiej. Jednocześnie wyrażało sprzeciw wobec polityki margrabiego Aleksandra Wielopolskiego, zwolennika współpracy z caratem. Nadzieje na interwencję koalicji państw zachodnich na ziemiach Królestwa przez długi okres czasu były podtrzymywane przez ich władze. Powstanie rozpoczynało się w bardzo niedogodnych warunkach, przyspieszono je z powodu zarządzenia branki do armii rosyjskiej. Przez okres kilkunastu miesięcy walki polskie siły toczyły nierówną walkę partyzancką z wojskiem rosyjskim mającym przewagę w ilości żołnierzy, stopniu ich uzbrojenia i wyszkolenia. Mimo to powstańcom udało się odnosić częściowe zwycięstwa. Walka obudziła ducha patriotyzmu w całym narodzie. Tymczasem sprawa polska cieszyła się ogromną popularnością wśród ludności państw zachodnioeuropejskich. Pisarze i artyści różnych krajów w swoich dziełach wyrażali poparcie i podziw dla powstańców. Rząd Narodowy nakazał uwłaszczenie chłopów na dogodnych warunkach, z których później car nie mógł się wycofać. Wobec niezrealizowania dość złudnych nadziei na pomoc wojskową z zachodu powstanie skazane było jednak na klęskę.
Innym przykładem heroicznej walki Polaków o niepodległość jest, trwające 63 dni, powstanie warszawskie, które miało miejsce 1 sierpnia – 2 października 1944 roku.
Powstanie odbyło się w ramach akcji „Burza”, zorganizowanej przez Armię Krajową i połączone z aktywną działalnością Polskiego Państwa Podziemnego. Od strony militarnej powstanie było wymierzone przeciwko Niemcom, jednak jego głównym celem była próba ratowania powojennej suwerenności, a być może także niepodległości Polski, poprzez odtworzenie w stolicy Polski legalnych władz państwowych, które miały być naturalną kontynuacją władz przedwojennych. Miało to na celu uniemożliwienie narzucenie w Polsce władz uzależnionych od Związku Radzieckiego, którego wojska właśnie zbliżały się do Warszawy. Powstańcy walczyli dzielnie o każdą dzielnice, a nawet dom.
2 października nastąpiło przerwanie walk. Jednak decyzja o zawieszeniu broni została oficjalnie podpisana dopiero dzień później. Do 5 października trwało wychodzenie do niewoli zwartych oddziałów powstańczych, a w czasie tych trzech ostatnich dni nadal działało powstańcze dowództwo wydające rozkazy do swoich żołnierzy. Jednocześnie w tym czasie nadal funkcjonowały struktury ujawnionych władz Polskiego Państwa Podziemnego, a także miały miejsce wszelkie inne przejawy aktywności życia w powstańczym mieście, takie jak np. ukazywanie się prasy powstańczej, emisje audycji radiowych z powstańczych radiostacji.
Walki trwały 63 dni. Straty po stronie polskiej to 18 tys. zabitych i ok. 25 tys. rannych żołnierzy, oraz ok. 120-200 tys. ofiar spośród ludności cywilnej. Wśród zabitych przeważała młodzież w tym ogromna większość warszawskiej inteligencji. Po stronie niemieckiej straty wynosiły 17 tysięcy zabitych i 9 tysięcy rannych.
W czasie walk zburzonych zostało ok. 25% zabudowy Warszawy, pod koniec wojny ok. 85% miasta leżało w gruzach. Zniszczony został wielowiekowy dorobek kulturalny i materialny.
Powstanie warszawskie stało się przykładem najwyższego bohaterstwa i heroizmu żołnierzy oraz ludności cywilnej Warszawy, a także aktem woli walki o wolność i niepodległość. Uważa się, że ta determinacja powstrzymała Stalina przed uczynieniem z Polski kolejnej republiki radzieckiej, a także zatrzymała ekspansje komunizmu na dalsze kraje Europy zachodniej, zatrzymując ją na terenie Niemiec Wschodnich.
„Polacy chcą niepodległości, lecz pragnęliby, by ta niepodległość kosztowała dwa grosze i dwie krople krwi, a niepodległość jest dobrem nie tylko cennym, ale i bardzo kosztownym”,
słowa Józefa Piłsudskiego bardzo trafnie określają stosunek niektórych ludzi do powstań narodowo – wyzwoleńczych. Odzyskanie niepodległości musi być okupione wysiłkiem. Mimo, że na pierwszy rzut oka może się wydawać, że bilans powstań jest ujemny, gdyż żadne z powstań nie odniosło zamierzonego sukcesu, były duże straty w ludziach, zniszczono wiele miast. Jednak przy bliższym zapoznaniu i głębszej analizie faktów widać, że walki powstańcze dały pozytywny efekt. Wykształciła się tradycja narodowa, oraz poczucie polskości we wszystkich trzech zaborach.
Powstania umacniały poczucie tożsamości narodowej, nadzieję na przyszłość i zobowiązanie dla młodszego pokolenia na podjęcie dalszej walki z zaborcami. Na powstania trzeba patrzeć z perspektywy ostatecznego zwycięstwa narodu, każde z powstań było małym krokiem naprzód, krokiem ku upragnionej niepodległości.