profil

Uzasadnij, że „Makbet” Szekspira jest utworem o uniwersalnych prawdach.

poleca 85% 377 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
William Szekspir

Na czym polega nieśmiertelność „Makbeta”? Co możemy w nim uznać za uniwersalne prawdy? Na podstawie czego możemy określić ponadczasowość tego dzieła? Takich pytań można stawiać bez liku, ale odpowiedź jest jedna: Szekspir jest z całą pewnością twórcą wszechczasów. Moim zdaniem nikt nie jest w stanie znaleźć stosownych argumentów, aby móc temu zaprzeczyć. Gdyby kiedykolwiek zniszczeniu uległa cała spuścizna literacka, a ocalały jedynie dzieła Szekspira, to z całą pewnością dorobek myśli ludzkiej byłby uratowany, bowiem utwory Szekspira z powodzeniem wypełniłyby powstałą lukę. Ogarniają one przecież całokształt ludzkiego doświadczenia. Miłość, nienawiść, zazdrość, zdrada, władza, ambicja, strach, zbrodnia, zemsta, pazerność, słabość, siła... oto tylko niektóre tematy jego twórczości. Dzięki nim Szekspir nie tylko wyprzedził swoją epokę o dwa wieki, ale w ogóle wyzwolił się z okowów czasu. Stał się twórcą uniwersalnym dla każdej epoki i każdej przestrzeni. Chociaż często sięgał do konkretnych motywów z mrocznej historii Anglii, zawsze poszukiwał w nich odwiecznych ludzkich dylematów, muzyki uczuć, gry żądz i namiętności. Był bowiem nie tylko doskonałym obserwatorem rzeczywistości zewnętrznej, był przede wszystkim genialnym psychologiem. Umiejętność analizowania ludzkiej duszy, odgadywania ukrytych pragnień, zrodziła w efekcie serię wspaniałych dramatów. Obok głębokiej psychologii odznaczały się one również nowatorskimi pomysłami w zakresie formy. Szekspir był bowiem także śmiałym eksperymentatorem, który nie respektował klasycznego rygoryzmu i stworzył własny model teatru.

Czy utwory, które William Szekspir tworzył w Anglii w drugiej połowie XVI wieku są aktualne do dziś? Z całą pewnością tak. Jego sztuki wciąż są grane i uważane za klasykę teatru. Niektóre utwory doczekały się nawet filmowej ekranizacji. Są to utwory ponadczasowe, o czym świadczy ciągła aktualność przesłań tych dramatów. I choć Szekspir pisał czterysta lat temu, to my wciąż oglądamy „Makbeta”, „Hamleta”, śmiejemy się z „Poskromienia złośnicy”, płaczemy nad tragedią „Romea i Julii”. Te sztuki nie zestarzały się, bo opowiadają o ludzkich namiętnościach, które są wciąż aktualne. Te prawdy o człowieku ubrane są w renesansowe kostiumy, ale tylko te stroje uległy zmianie, a zachowania ludzkie nie. Poza tym Szekspir nie tylko opisuje, również stawia pytania. W jakim stopniu człowiek odpowiada za swe czyny, w jakim zaś jest zabawką losu? Czy zemsta zawsze jest słuszna? Czym jest człowiek i jego istnienie, co będzie dalej, po śmierci? Czy potrafi zwyciężyć odwieczną wrogość? Czterysta lat ludzkość bezskutecznie szuka odpowiedzi, a kiedy znajdzie już te pewne, niewątpliwe – Szekspir się zdezaktualizuje. Ale ten moment najprawdopodobniej nigdy nie nastąpi.

Uważam, że także w kwestiach kompozycyjnych daje się zauważyć uniwersalizm twórczości Szekspira. W „Makbecie” odchodzi on daleko od kanonu klasycznego. Żadnych jedności. Fantastyczne postaci, wielkie przestrzenie, pomieszanie stylu wysokiego z niskim. Żart w tragedii, który dla klasycznych wyznawców decorum byłby nie do pomyślenia. Postacie – zmienne, choćby Makbet – początkowo niepewny, później zdeklarowany morderca. W klasycznym dramacie postacie były bardziej uparte – od początku do końca reprezentowały swoją postawę – jak niezłomna Antygona.

Sądzę, iż nieśmiertelność tych dzieł polega również na tym, że Szekspir rozpatruje i ukazuje sprawy ludzkie, dotyczące człowieka zawsze, bez względu na epokę, historię czy obyczaje. Motywem postępowania bohaterów są wielkie namiętności: miłość, nienawiść, zazdrość, chciwość. Tematem analiz bywa tu zło, mord, zemsta, walka o władzę, strach. Są to pojęcia ponadczasowe, towarzyszące człowiekowi na każdym etapie rozwoju cywilizacji.

„Życie jest cieniem ruchomym jedynie, nędznym aktorem, który przez godzinę / Pyszni i miota się po scenie, aby umilknąć potem na zawsze, / jest bajką opowiedzianą przez głupca...” – tak mówi Makbet i jest to bardzo słynny cytat. Popularność myśli, do których odnosimy się, interpretując różnorodne utwory, jest również przykładem na uniwersalność dzieł Szekspira.

Z całą pewnością Szekspir był twórcą wielkiej miary, gdyż zaprezentował i poddał analizie jednostkę ludzką tak, że jego literacka wykładnia jest wciąż żywa i frapująca odbiorcę. Operuje konkretami – „Makbet” jest analizą zła, zbrodni, która wyzwala złe moce, walki o władzę, ambicji, a także strachu.

O uniwersalności dzieł Szekspira świadczą również, moim zdaniem, liczne nawiązania do nich w literaturze oraz różnorodne ekranizacje tych wspaniałych, ponadczasowych utworów. I tak, między innymi, romantycy polscy, a szczególnie Juliusz Słowacki, uwielbiali Szekspira. Nawiązywali do jego fabuł, przejmowali jego rozwiązania kompozycyjne. Utworzono nawet termin „szekspiryzm”. Doskonały przykład to początek „Kordiana” Słowackiego: „tam wiedźmy wespół z szatanem przyrządzają potrawę przyszłości...” Brzmi on bardzo charakterystycznie – w ten sposób Słowacji przejął jedno z rozwiązań kompozycyjnych „Makbeta”. Również Balladyna, która w celu zdobycia tronu zabija swoją siostrę jest motywem zaczerpniętym z tego dzieła Szekspira.

Utwory Szekspira doczekały się kilkunastu ekranizacji. Filmową wersję „Makbeta” pt. „Tron we krwi” zrealizował zmarły we wrześniu 1998 roku japoński reżyser Ahiro Kurosawa. Ta japońska realizacja podkreśla uniwersalizm dzieła. Także nasz polski reżyser, Andrzej Wajda, opierając się na treści „Makbeta” stworzył film pt. „Powiatowa Lady Makbet”. Oba te dzieła kinematografii bez wątpienia świadczą o nieprzemijalności dzieł Szekspira.

Allardyce Nicole w „Dziejach dramatu” pisze o „Makbecie” w następujący sposób: „Tą główną myślą było wyzwolenie złych mocy przez indywidualną zbrodnię, niszczycielska potęga występku i wreszcie jej samounicestwienie się, po którym świat pozostaje wstrząśnięty i złamany, a jednak w jakiś sposób bogatszy o to doświadczenie”.

Reasumując, dochodzę do wniosku, że „Makbet” to bez wątpienia dzieło ponadczasowe, przekazujące uniwersalne myśli i poglądy. Świadczy o tym także to, iż rozterki „Makbeta” również mi samej bardzo wiele uświadomiły. Są dla mnie świadectwem nieobliczalnych możliwości czynienia zła przez człowieka. To przecież nie fatum, nie perfidnie sformułowana przepowiednia, ale ciemna strona ludzkiej natury napisała ten krwawy dramat. Moim zdaniem ten dramat Szekspira, oprócz tego, że jest genialną analizą anatomii zbrodni i władzy oraz dowodem na nieobliczalność ludzkich reakcji wobec różnorakich zjawisk, stanowi także świadectwo nieprzystosowalności dwóch światów: męskiego i kobiecego. Jest to dramat o ludzkiej naturze. Mimo wszystko najważniejsze jest moralne przesłanie konstrukcji losów głównych bohaterów, które świadczy o tym, że nie ma zbrodni bez kary. Człowiek, który nie respektuje zasad etycznych, musi zawsze ponieść konsekwencje swoich czynów, zapłacić za nie utratą spokoju, wyrzutami sumienia, cierpieniem. Przekonanie to Szekspir zaciągnął prawdopodobnie z ludzkiego światopoglądu i to właśnie przekonanie jest, moim zdaniem, najbardziej ponadczasowe w całym utworze.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie