profil

L. Teliga udowodnił, że "jeśli się naprawdę czegoś pragnie, jeśli się do tego dąży, laur zwycięzcy musi należeć do nas".

poleca 85% 370 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Ernest Hemingway

W zupełności zgadzam się z L.Teligą, ponieważ gdy chcemy coś osiągnąć i bardzo wierzymy, że nam się to uda, zapewne to, czego bardzo chcemy spełni sie. Żeby udowodnić słuszność mojej wypowiedzi, postaram się przytoczyć kilka argumentów, w których odwołam się do życia różnych osób i postaci literackich.
Zacznę od papieża jana Pawła II. Był on człowiekiem,który zawsze niósłbezinteresowną pomoc innym i nigdy nie mógł przejść obojętnie obok potrzebujących i chorych. On, mimo wielkich trudności ze zdrowiem, starał sie do końca głosić słowo Boże i wzywać do nawrócenia. Robił to, bo widział w tym sens i mocno wierzył w to, co robi. Wiedział, że kiedyś jego nauczanie i ciężka praca zostaną wynagrodzone i wprowadzonę w życie wielu ludzi, którzy tak jak on starali się dążyć do zjednoczenia i pokoju. Teraz, gdy od smierci papieza Polaka mija rok, możemy zauważyć, co zostawił po sobie nasz wielki rodak. Można powiedzieć, że swoją wielką wiara i wytrwałością w dążeniu do celu zdziałał naprawde wielkie rzeczy.
Z kolei przęjdę teraz do przedstawienia kolejnej osoby, a mianowicie Magdy Buczek. Magda jest to osiemnastoletnia dziewczyna chora na wrodzoną łamliwość kości. Jest ona założycielką "Podwórkowych kółek różańcowych". Mimo, że każdego dnia musi zmagać się z ogromnym bólem, nie załamała się z powodu swojego kalectwa, lecz starała się dążyć do tego, by wszystkie dzieci na całym świecie odmawiały różaniec. Udało jej się to, ponieważ w wielu rejonach Polski i nie tylko, prosperuje już bardzo duzo takich kółek. Poprzez swoją wielką wiarę, motywację do działania i zawziętośći, Magda odniosła swój życiowy sukces i dzięki swojej gorącej modlitwie mogła zapomnieć o swojej chorobie i cierpieniu.
Następną osobą, którą przedstawię w moim argumencie będzie bohater niedawno przeczytanej książki Ernesta Hemingwaya-Santiago.
Santiago był rybakiem, ale moze bardziej pasowało by do niego określenie nieudacznik. A to dla tego, że przez 84 dni nie złowił zadnej ryby. Inni rybacy żartowali i kpili z niego, lecz on nie przejmował się tym i z nadzieją, że tym razem coś złowi, wypływał w morze. Rzezczywiście, po woelu dniach złej passy biedny rybak złowił swoją "rybę marzeń". Chociaż nie udało mu sie jej dowieść do domu, bo po drodze zjadły ją rekiny i tak odniósł swój zyciowy sukces, łowiąc tak ogromną rybę. Udało mu się tozrobić, ponieważ w to wierzył. To dzięki jego wytrwałości, która nie pozwoliła mu się poddać i zacietości.
Również my w naszym codziennym życiu powinnyśmy dążyć do obranego przez siebie celu i wierzyć, że kiedyś spełną się nasze najskrytsze marzenia . Możemy osiągnąć zwycięstwo, jesli bardzo będziemy w to będziemy wierzyć. Przeciez mówi się, że wiara czyni cuda!

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 2 minuty