profil

Esej na temat obrazu Honore Daumiera "Don Kichot"

poleca 85% 1251 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Rzeczą wręcz oczywistą - naturalnie dla ludzi choć trochę znających poglądy Honore Daumiera – jest jego zainteresowanie osobą Don Kichota. Daumier był dziewiętnastowiecznym malarzem, reprezentującym kierunek realizmu francuskiego. Artysta do tego stopnia interesował się tytułowym bohaterem utworu „Don Kichot” Cervantesa, że stworzył na jego temat 28 obrazów. Ja chciałabym się skupić na obrazie Don Kichot, który uważam za wyjątkowy.
Obraz ten powstał w 1870 roku i został namalowany farbami olejnymi. Na tle innych twórców epoki dzieła Daumiera wyróżniają się pod wieloma względami. Malarz ten zaczynał swoją karierę jako rysownik i karykaturzysta, kontynuując ją przez wiele lat, co umożliwiło mu wypracowanie własnego, niepowtarzalnego stylu. Doświadczenie karykaturzysty wykorzystywał w swoim malarstwie, co nadaje jego twórczości indywidualnego charakteru. Karykaturalne widzenie rzeczywistości doskonale przydało mu się w stworzeniu wizerunku Don Kichota. Bohater Cervantesa jest postacią przerysowaną, o groteskowej osobowości, nie można przedstawić go w sposób realistyczny, nie można przestudiować jakiegokolwiek modela i stworzyć dla Kichota twarzy, gdyż właśnie jej brak sprawia, że jest uniwersalny dla odbiorców. Obraz Daumiera doskonale nadaje się na ilustrację dla dzieła Cervantesa, oglądając mamy to wspaniałe wrażenie, że Don Kichot jest przedstawicielem jakiejś tajemniczej idei i pomimo, że jest od nas daleki charakterem, to czujemy, że jego postawa życiowa i szlachetność znajduje swoje miejsce głęboko, gdzieś w każdym z nas. Don Kichot nie mógłby być przedstawiony tak samo jak przysięgający Horacjusze lub umierający Marat (Przysięga Horacjuszy i Śmierć Marata J. L. Davida), ponieważ jego twarz zostaje dla naszej własnej interpretacji. Daumier pozostawia nam przyjemność przeczytania dzieła Cervantesa i stworzenia własnego wyobrażenia na temat bohatera.
Dziś obrazy Daumiera są wysoko cenione, niestety artysta wraz ze swym malarstwem pozostał niedoceniony wśród ludzi mu współczesnych. Don Kichot ukazuje typową dla Daumiera syntetyczną formę, swobodną fakturę oraz ekspresyjny, tworzony pod wpływem chwili koloryt. Najdziwniejsze jest to, że artysta namalował ten obraz używając jedynie podstawowych barw, jest ich tak niewiele, że możemy je nawet wyliczyć – dominują czerwień, błękit, żółcień, biel, czerń, ciemny brąz i kilka odcieni ugrów. Na pierwszym planie obrazu znajduje się Don Kichot na swoim białym koniu. Koń jest bardzo wychudzony, wygląda na bardzo zmęczonego, chodzenie z pewnością sprawia mu trudność. Na chudym grzbiecie znajduje się siodło, na którym siedzi z wypiętą piersią, dumny z siebie Don Kichot. Wszystko jest dokładnie odtworzone, zgodnie z „cervantowskim” opisem. W lewej ręce trzyma tarczę, a w prawej tuleję. Głowę ma koloru czerwonego lecz, jak już wspomniałam, nie widać na niej twarzy. Nie widać oczu, nosa, uszu, ust, w związku z czym postaci tej brakuje wyglądu, co wzmaga przedstawioną przez malarza osobowość.
Kompozycja nie jest nietypowa, właściwie sposób przedstawienia przestrzeni jest dość charakterystyczny dla obrazów epoki. Według niektórych opinii w głębi obrazu znajduje się lekko zaznaczona forma drzewa, ja uważam jednak za prawdopodobne, iż może być to sylwetka Sancho Pansy, który jak wiemy zawsze podążał za swym rycerzem niczym najwierniejszy giermek. Przedstawienie Sancho Pansy podążającego za Kichotem zdarzało się na innych obrazach Daumiera o tej tematyce, stąd moje przypuszczenia i wnioski (np. jeden z wielu - Don Kichot i Sancho Pansa). Tło za pierwszoplanową postacią jest bardzo proste, skromne i niezbyt urozmaicone, tak jak postać konia i rycerza. Ciepłe odcienie ziemi (czerwień, żółcień i ugry) doskonale kontrastują z chłodnym, a jednocześnie pogodnym niebem (błękit, nieliczne szarości). Postacie Kichota i Rosynanta są oświetlane z prawej strony, wydaje mi się, ze autor starał się wprowadzić nieco pogodnej atmosfery nad lekko szaloną „główką” rycerza.
Daumier malując ten obraz zastępował cieniowanie inną techniką. Zamiast tradycyjnego światłocienia, autor wykorzystuje grubą warstwę farby, przyporządkowaną dość płaskiej kompozycji, co nadaje ciekawy efekt światłocieniowy. Zadziwiając nowoczesnością, niczym nieskrępowanym podejściem do tematu i techniki wykonania, Daumier więcej ma wspólnego z impresjonistami, a nawet z przedstawicielami wolnego abstrakcjonizmu, niż z współczesnymi mu romantykami bądź realistami. Wolna, bezpośrednia i bezpretensjonalna twórczość Daumiera nie pasowała do ówczesnej wizji malarstwa, toteż nie została zbyt entuzjastycznie przyjęta przez krytyków i miłośników sztuki oraz zwyczajnych ludzi. Jego obraz mógł być potraktowany jedynie jako szkic olejny, zawierając w sobie swobodną linię, miękkie prowadzenie pędzla, uchwycenie emocji, ekspresji i dynamizmu, toteż nie cieszył się zbyt wielką popularnością.
Odrzucenie i brak zainteresowania wobec jego sztuki, na pewno wzmogły negatywne odczucia Daumiera względem społeczeństwa. Artysta zapisał się w historii głównie jako przedstawiciel nurtu krytyki społecznej, a także ostrej satyry wobec zakłamania życia w Paryżu. Wiemy, że znał życie ludzi z wyższych sfer, znał także życie mieszczaństwa oraz warstwy najbiedniejszej. Jego przemyślenia na temat ludzi prowadziły go jedynie do niechęci, negatywnego i ironicznego traktowania społeczeństwa, co na pewno nie umacniało więzi z ludźmi.
Stąd tematyka Don Kichota. Ten szalony „błędny rycerz” był mu na pewno bardzo bliski. Daumier z pewnością czuł się tak samo samotny i odrzucony w walce z „paryskimi wiatrakami” - ze znieczulicą, brakiem zainteresowania, biedą, korupcją, zakłamaniem i pewnego rodzaju „pozerstwem” widocznym w społeczeństwie w owym czasie. Musiał być bardzo zawiedziony widząc, że jego Dulcynea – sztuka, również nie dała mu sławy i zrozumienia, lecz przyniosła pogardę, niezrozumienie i odrzucenie. Według mnie właśnie stąd wypływa niezwykłe zainteresowanie tematem Don Kichota, a także wyjątkowo emocjonalne potraktowanie tego przedstawienia.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 4 minuty