profil

W kontekście roli, jaką diabły odegrały w Moskwie zinterpretuj słowa Wolanda:, „…na co by się zdało twoje dobro, gdyby nie istniało zło i jakby wyglądała ziemia gdyby z niej zniknęły cienie”.

Ostatnia aktualizacja: 2021-02-01
poleca 85% 688 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Motyw walki dobra ze złem na przestrzeni wieków był jednakowo popularny i chętnie wykorzystywany przez pisarzy. Zło utożsamiane z diabłem czy ciemnością zestawione z dobrem, symbolem Boga czy światła często stanowiło główny watek wielu powieści lub tło przedstawianych wydarzeń. Zło jest wszędzie i zawsze tak jak dobro. Ich walka nie podlega żadnym ograniczeniom czasowym. Trwa od zarania dziejów i trwać będzie zawsze. Pojęcia te nie wykluczają się i nie mogą istnieć jedno bez drugiego. Pozornie przeciwstawne w codziennym życiu przenikają się, nie można wytyczyć im jednolitej granicy. Słowa wypowiedziane przez Wolanda szatana z książki Michała Bułhakowa pt „Mistrz i Małgorzata” do Mateusza Lewity są potwierdzeniem tej zależności i pewnego rodzaju podsumowaniem pobytu w Moskwie.

Szatan wraz ze swoją świtą pojawia się w Moskwie w celu zaprowadzenia porządku, czyniąc przy tym również nie mały chaos. Mieszkańcy Moskwy skupieni na pracy, dążeniu do rozwoju technicznego zapomnieli o wartościach duchowych. Większość z nich jest ateistami nie wierzy w Boga, a co za tym idzie również w szatana. Na początku swojej misji Woland stara się przedstawić dowody na swoje istnienie. Opowiada o Piłacie i Ha-Norci, przepowiada przyszłość. Jednak jest to działanie wyłącznie na jednostkę, a nie na społeczeństwo. Z pomocą innych diabłów gromadzi ludzi w teatrze Varietes. Inteligencji i bogacze okazują się być doskonałym przedstawicielem całego skorumpowanego społeczeństwa Rosji. W jednej sali można było spotkać kłamców, oszustów, zdrajców, hazardzistów, skąpców, materialistów, egoistów i niedowiarków. Woland jako postać wszechwiedząca i inteligentna w łatwy sposób demaskuje i ośmiesza pozornie przyzwoitych i szanowanych obywateli oraz panującą rzeczywistość. Każda wymieniona cecha ogółu miała swoje odbicie w jednostce. Warto tu wymienić cały zarząd teatru, którego członkowie życzyli sobie wzajemnie jak najgorzej i czekali na najmniejsze potknięcie tego drugiego, bufetowego, który nie widział nic złego w „drugiej świeżości”, poetów, którzy krytykowali wszystko, co było lepsze od tego, co sami tworzyli lub nie zgadzało się z ich przekonaniami, właściciela domu, oszusta chytrego na łapówki i wszelkiego rodzaju podarki, obsługę sklepu, dla której liczyli się tylko bogaci klienci, zresztą i tak skrupulatnie oszukiwani. Nie mogąc już nic więcej zepsuć Wolandowi i jego świcie pozostało w takim wypadku wyłącznie zaprowadzenie równowagi między dobrem a złem.

Zło w powieści XX w. jest zakorzenione w ludziach to oni wzajemnie stwarzają sobie piekło na ziemi. Totalitarna rzeczywistość Moskwy stworzona przez fanatycznych przywódców, dążących do władzy absolutnej wpływa bardzo niekorzystnie na jej mieszkańców. W świecie przedstawionym zostają odrzucone wszelkie wartości, tego, czego nie można dotknąć lub jednoznacznie udowodnić nie istnieje. Jednostka, która ośmieliłaby się z tym nie zgodzić byłaby prześladowana lub uznana za obłąkaną jak to stało się w przypadku Mistrza czy Iwana Bezdomnego. Moralność zostaje zastąpiona ogólnie przyjętymi normami. Nie ma Boga, Szatana, duchów, ani innych nadprzyrodzonych zjawisk, czego potwierdzeniem jest szerokie zainteresowanie demaskacją czarnej magii. W takim systemie trudno być dobrym, by coś osiągnąć w państwie nakazów i zakazów trzeba było nieustannie kłamać lub potwierdzać słowa innych lepiej usytuowanych, wpływowych ludzi, nawet, jeżeli nie zgadzały się z naszymi przekonaniami. Woland jednak nie może zmienić całego sytemu nagradza, więc tych, którzy mimo tak trudnych warunków potrafili zachować, choć odrobinę dobra.

Woland, Krokowiow, Behemot i Assaselo w książce Michała Bułhakowa mają nietypową rolę. Walka dobra ze złem przebiega tu w dość niecodzienny sposób. Obrońcą dobra w siedlisku zła, jakim niewątpliwie była Moskwa staje się szatan. Nagradza on Mistrza i Małgorzatę za ich odwagę, śmiałość w mówieniu prawdy, miłość i niepokorność wobec kłamliwego świata. Diabły stają się jakby wysłannikami Boga, zaprowadzają porządek na ziemi. Robią jednak to również ze względu na siebie. Woland ma świadomość, że skoro ludzie nie są dobrzy to i nie są i źli. Jeżeli nie ma zła nie można stwierdzić, czym jest dobro jak i odwrotnie. Na świecie między ludźmi jak i w przyrodzie musi być zachowana równowaga niczego nie może być za dużo, ani światła ani cieni. Szatan słusznie zadaje pytania jak by wyglądał świat gdyby zniknęły z niej duch zła, ta druga natura wszystkiego, co istnieje. Czy świat byłby idealny i arkadyjski? Myślę, że nie. Bo czy jednolitości jest tym, czego szukamy? Czy jeżeli znalibyśmy wyłącznie pojęcie dobra czy tak naprawdę umielibyśmy je docenić? Na to pytanie każdy z nas musi sobie sam odpowiedzieć i zastanowić się, do kogo jestem bardziej podobny, czy do większości mieszkańców Moskwy czy do nielicznej już grupy osób takich ja Mistrz i Małgorzata.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 4 minuty

Teksty kultury