profil

Kryzys kultury współczesnej w oparciu o utwory Tadeusza Różewicza

poleca 85% 176 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Tadeusz Różewicz

wypracowanie w oparciu o wiersze
"Świadkowie, albo nasza mała stabilizacja" i "Spadanie, czyli o elementach wertykalnych i horyzontalnych w życiu człowieka współczesnego"


Temat: Kryzys kultury współczesnej w oparciu o utwory Tadeusza Różewicza


Tadeusz Różewicz, autor wierszy „Świadkowie albo nasza mała stabilizacja” i „Spadanie, czyli o elementach wertykalnych i horyzontalnych w życiu człowieka współczesnego” jest prekursorem awangardy w literaturze, twórcą niezależnym, nowatorskim. Ktoś, kto spojrzy pobieżnie na jego wiersze może pomyśleć, że jest także autorem bardzo współczesnym, czy „nowoczesnym”. Bardzo się myli- w ciekawej, innej niż klasyczna, formie jego wierszy i dramatów, zawarta jest krytyka tej współczesności, tego co ona czyni z człowiekiem. Poeta bardzo celnie zauważa wypaczenie wartości, ukryte podteksty, materializm, brak szacunku dla przeszłości, oraz dla innych ludzi wokół- krótko mówiąc, widział kryzys kultury współczesnej. I nie bał się o tym napisać. Dlaczego?
Pisarz ten przeżył piekło wojny i pobytu w obozie koncentracyjnym i ten fakt zmienia jego podejście do życia, tego świata, myślenia współczesnego człowieka. Bo czym jest martwienie się o błahostki wobec tego co przeżył ten człowiek i miliony podobnych jemu? On po tych przeżyciach docenił uczucia, wartości takie jak miłość, uszanował śmierć- a współczesność wokół niego sprawiała że ludzie zaczynali myśleć całkowicie na odwrót.
Poeta zauważa rozwijanie się cech i zachowań które kiedyś nie były akceptowane lub uznawane w społeczeństwie. Wcześniej zakładanie nogi na nogę, co jest podkreślone przez obydwa „ja” liryczne z wiersza „Świadkowie…”, było czymś wprost gorszącym- teraz jest to norma, szokowanie to norma, moda. Ta moda staje się rzeczą obojętną, nawet dla ludzi, którzy kiedyś oburzyliby się. Kulturą rządzi infantylizm i materializm, małostkowość, niestałość i brak szacunku i uznania dla spraw naprawdę ważnych.
Sprawy i rzeczy które kiedyś wzbudzały respekt lub były podniosłe, bardzo powszednieją lub zajmują niższe miejsce w hierarchii życia. Nawet Apokalipsa, czytana do snu, jak bajka na dobranoc.
Nie ma już czynienia czegoś, opowiadania się za czymś na sto procent- białe nie jest białe, czarne nie jest do końca czarne- zawsze w tych czynach i podglądach jest jakiś podtekst, możliwość ucieczki, „drugie dno”. Tak przecież powstają paradoksy, z paradoksów zaś powstają między innymi przestępstwa.
Uczucia, słowa, czyny- tracą swoją moc. Różewicz wspomina że kiedyś wołanie o pomoc, zwrócenie się o nią istniało- teraz człowiek jakby nie umiał się tak zachować; jeżeli nawet- ludzie nie zwrócą na to uwagi.
Zacierają się nawet różnice między płciami- nie z wyglądu; kiedyś panie miały „osobne dno”, panowie osobne; podobnie z traktowaniem, zachowaniem wobec odmiennej płci. Związki nie są zawierane a całe życie, ich trwanie jest chwiejne, jeżeli istnieją ich stabilizacja jest „mała” jak to określili OBOJE z wiersza „Świadkowie…”. Nawet to, że w wierszu występuje ON i ONA, przedstawiciele obu płci, jest swego rodzaju próbą ratowania tych różnic poczynioną przez Różewicza- tylko niektóre, naprawdę ważne dla obojga myśli są wypowiedziane przez ich dwoje.
Boli też upadek sztuki- zwykłe przedmioty są nazywane sztuką kiedy to, co naprawdę nią jest, nazywa się śmiesznym. Teraz odciska się ciała na białych płótnach w tym samym czasie przyrównując ucho van Gogha do zielonego ucha śledzia…
Bardzo wyraźne, a przy okazji bardzo smutne jest stwierdzenie faktu że wszechobecny erotyzm, wyzwolona postawa współczesnego człowieka, orgie tak cielesne jak i tylko ich zaczątek w słowach i pojedynczych gestach- to wszy-stko niesamowicie szybko niszczy w człowieku to, co dobre, wypacza myślenie i zachowania, uczucia, zmienia tor życia, powoduje, że zapomina się o wszystkim co się dzieje wokół.
Nie kończy się na krytyce normalnych, szarych (to dobre swierdzenie- ludzie w tych wierszach są szarzy, niewyróżniający się z tłumu, goniący za nic nie znaczącymi „wartościami” życia codziennego) ludzi- poeta zwraca też uwagę na to, że władza walczy o coś, co dla tych współczesnych jest całkowicie nieżyciowe, idzie w złym kierunku, nie wychodzi naprzeciw tym „szarym”.
Brak stałości, stabilizacji lub osiągnięcie tylko jej zalążka jest bardzo mocno podkreślone przez autora. Przy okazji obnaża on obawy współczesnych ludzi- -o stosunki w pracy, o to, że kiedyś wstawanie z łóżka i jedzenie obiadów może się skończyć. Nie przekreśla tych ludzi- sam tytuł „Świadkowie” oraz dialog bohaterów wiersza-dramatu, którzy widzą zacieranie się tego, co powinno być wyraźne i krytykują pewne postawy, ruchy władzy, nadmierną wolność- pokazuje czytającemu że choćby część społeczeństwa widzi, że coś jest nie tak w ich egzystencji. Mimo tego nie umieją przełamać tej presji dzisiejszej kultury, by żyć i myśleć w taki a nie inny sposób, by przejmować się drobiaz-gami, by być materialistami, uczestniczyć w „wyścigu szczurów”, by mieć pewną rezerwę w uczuciach i poglądach. To bardzo smutna prawda o tym, co teraz dzieje się w naszym społeczeństwie.
Teraz już nawet nie można „porządnie” upaść, tym bardziej- upaść na samo dno. Teraz się tylko spada, ale nawet nie w dół. Nawet spadanie nie ma kompletnie sensu- a że całe nasze życie, według Tadeusza Różewicza, jest spadaniem, to nasze życie jest całkowicie bez najmniejszego sensu.

Dopóki nie zdamy sobie z tego sprawy, także nasze życie będzie bez sensu.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 4 minuty

Teksty kultury