profil

Katolicka nauka społeczna.

poleca 85% 308 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
św Augustyn

Katolicka nauka społeczna, jako nauka Kościoła w dziedzinie społecznej i gospodarczej powołana jest do rozstrzygania wielu zagadnień szczegółowych , w których sprawy moralności i sumienia stanowią tylko cząstkę całokształtu problematyki.
W dzisiejszych , nieco skomercjalizowanych czasach zachowanie moralne społeczeństwa ulega znacznym przekształceniom , a nawet zniekształceniom. Zdumiewający to fakt, że człowiek jest kimś jedynym na tej ziemi, kto potrafi krzywdzić nie tylko innych ludzi, ale także samego siebie. Tylko człowiek potrafi oszukiwać siebie, popadać w śmiertelne uzależnienia, a nawet odebrać sobie życie. W tej sytuacji człowiek potrzebuje zdolności odróżniania zachowań, które go rozwijają i które przynoszą mu satysfakcję od zachowań , które prowadzą do krzywdy i cierpienia. Ta właśnie zdolność jest nazywana wrażliwością moralną. Moralność to zatem zdolność mądrego osądu ludzkich czynów. To inteligencja zaaplikowana do oceny naszych zachowań w kategorii dobra i zła.
Współczesna cywilizacja niemal otwarcie walczy z tego typu inteligencją moralną. Sugeruje bowiem, że wszystkie sposoby postępowania są jednakowo wartościowe i że człowiek jest dobrym sędzią we własnej sprawie. Mamy tu do czynienia z powtarzaniem dramatu grzechu pierworodnego. Pierwsi ludzie uwierzyli, iż własną mocą odróżnią dobro od zła. Sądzili, że w ogóle nie muszą konsultować się z Bogiem w tej sprawie. A jeśli już zasięgną czyjejś rady, to posłuchają jedynie „podszeptów węża”. Okazało się jednak, że własną mocą potrafią jedynie mieszać dobro ze złem i grzeszyć.
Brak dojrzałej wrażliwości moralnej sprawia, że człowiek ocenia swoje zachowania w sposób naiwny i ucieka od prawdy o sobie. W konsekwencji błądzi, gdyż czyni to, co łatwiejsze, a nie to, co wartościowsze. Gdy wyrządzamy krzywdę sobie lub innym ludziom, ale odróżniamy dobro od zła, wtedy mamy szansę na nawrócenie i na lepszą przyszłość. Gdy natomiast błądzimy i wmawiamy sobie, że mamy rację ,czy że grzech nie jest grzechem, wtedy skazujemy samych siebie na coraz większe błędy i cierpienia. Prawidłowe odróżnianie dobra od zła nie gwarantuje jeszcze , że będziemy czynili tylko dobro. Gdy jednak mieszamy dobro ze złem, wtedy stajemy się zwykle bezradni wobec naszych wewnętrznych słabości oraz wobec demoralizujących nacisków wewnętrznych. Troska o wrażliwość moralną opartą na respektowaniu Dekalogu i na kierowaniu się zasadami Ewangelii jest dla człowieka dosłownie kwestią życia lub śmierci. Tylko człowiek prawego sumienia jest w stanie wybrać drogę błogosławieństwa i życia. Możemy zatem zadać sobie pytanie - czym jest sumienie .
Problem sumienia jest jednym z zasadniczych problemów związanych z działalnością człowieka. Problem ten nie jest wynikiem naszych czasów, jest on tak dawny jak człowiek, ponieważ człowiek zawsze pytał o samego siebie Rozważań na temat sumienia podjęło się wielu myślicieli, filozofów, pisarzy , np. Protagoras i sofiści, którzy sumienie pojmowali jako wyraz kreatywnego rozumu, Sokrates, nawołujący do „poznania samego siebie”. Św. Tomasz
z Akwinu również zajmował się sumieniem oraz pra- sumieniem . Św.Augustyn w swojej słynnej modlitwie również nakazuje do poznania samego siebie. Troska o ludzkie sumienia jest jednym z zasadniczych znaków pontyfikatu Jana Pawła II. Jej szczególnym wyrazem była podarowana Kościołowi przed 11 laty encyklika Veritatis splendor, w której wiele uwagi papież poświęca tematowi ludzkiego sumienia.
Sumienie jest ofiarowaną nam przez Boga zdolnością odróżniania tego, co rozwija człowieka od tego, co go krzywdzi. W obliczu czynów moralnie dobrych sumienie przynosi radość, wewnętrzny spokój i satysfakcję. Natomiast w obliczu błędnego zachowania sumienie niepokoi nas i uświadamia nam poczucie winy. Różne mogą być reakcje na wyrzuty sumienia. Niektórzy ludzie potrafią wtedy zapłakać i przemienić się, inni popadają w rozpacz, a jeszcze inni oszukują samych siebie i zagłuszają głos sumienia.
Ukształtowanie dojrzałego i prawego sumienia jest zadaniem trudnym. Wynika to z faktu, ze głos sumienia dotyczy przede wszystkim oceny naszego osobistego postępowania. W jednej ze scen „Małego Księcia „ pada stwierdzenie: „ będziesz sądzić samego siebie „. To najtrudniejsze. Znacznie trudniej jest sądzić samego siebie niż bliźniego. „Jeśli potrafisz dobrze siebie osądzić , będziesz naprawdę mądry” . Skąd bierze się ta trudność w osądzaniu samych siebie? Otóż kiedy próbujemy osądzać innych ludzi, bywamy zwykle precyzyjnymi i krytycznymi obserwatorami ich postępowania. Kiedy zaś oceniamy nasze własne czyny, wtedy grozi nam uciekanie od prawdy, aby za wszelką cenę usprawiedliwić własne błędy i nie stawiać sobie wymagań na przyszłość.
Nieodzownym zadaniem w życiu każdego człowieka jest wychowanie sumienia w ciągły poszukiwaniu prawdy moralnej. Wielką odpowiedzialność w tym procesie posiada rodzina. Dobrze uformowane sumienie chroni człowieka przed lękiem, egoizmem, pychą czy też przesadnym poczuciem winy. Rodzi pokój serca i jest podstawą autentycznej wolności. Natomiast źle uformowane sumienie może być „ślepe” na wartości lub nawoływać do czynienia zła. Sumienie wymaga swoistego „treningu”- należy formować sumienie, by mgło dobrze funkcjonować.
Kształtowanie sumienia może następować poprzez zbieranie doświadczenia własnego , ale i cudzego, np. rozmowy, faktografia, uważna obserwacja. Inspiracje postaw, czyli wzorce, autorytety, sztuka również pomaga w kształtowaniu sumienia.
Jeden z najznamienitszych myślicieli Martin Heideger formułuje najcięższe oskarżenie pod adresem człowieka we współczesnym świecie: że przestał być sobą . Nawołuje:
„Chciej mieć sumienie”
Bez wrażliwości sumienia, nie można mówić o prawdziwym człowieczeństwie, czyli o byciu „sobą” – bez zniekształceń i deformacji. Jaki jest człowiek we współczesnym świecie?
Człowiek obecnie staje się być obojętnym, na to, co się wokół niego dzieje. Obojętny jest na to, czy moralność ma jakieś znaczenie, czy też nie. Zaciera się granica między moralnością a amoralnością, między dobrem a złem. W hierarchii wartości zwykle na pierwszym miejscu stoi pieniądz, umiłowanie dóbr materialnych , aprobata władzy , rzadko natomiast wymienia się pojecie- człowiek. Człowiek podlega ocenie fizycznej, określa się jego status materialny,
przyporządkowanie do klasy społecznej, pochodzenie, wiek, itp. Te elementy oceny decydują np., czy warto się z nim przyjaźnić, czy warto na niego zwracać uwagę, czy warto go leczyć, czy też może zupełnie go nie zauważać.
Przykry jest fakt, że przeważająca część ludzkiego bólu to sprawa i zasługa samych ludzi. To człowiek wywołuje wojny, jest sprawcą terroryzmu indywidualnego i państwowego, niewolnictwa, tortur, nędzy , niesprawiedliwości społecznej, narkomanii, dyskryminacji różnego typu.
Powstrzymywanie się od wyrządzania innym cierpienia jest czymś podstawowym, ale nie wyczerpuje obowiązków uczciwego człowieka.
Nieodzownym elementem autentycznego humanizmu jest egzystencjalna wrażliwość na los i kondycje cierpiącego człowieka.
Podsumowując rozważania na temat moralności i sumienia należy podkreślić, że sumienie musi być pouczane. Konieczna jest pedagogia sumienia, jest ona konieczna dla całego człowieka, tej istoty podlegającej rozwojowi wewnętrznemu, która rozwija swoje życie w warunkach zewnętrznych, jak nigdy dotąd złożonych i wymagających.





Bibliografia:
1. Czesław Strzeszewski „Katolicka Nauka Społeczna” – Lublin 1994
2. Jan Mazur OSPPE „Katolicka Nauka Społeczna” – Kraków 1992
3. Jacek Hołówka „Etyka w działaniu” W-wa 2001
4. Rozważania Ks.Marka Dziewieckiego
5. List pasterski Episkopatu Polski z dnia 14.06.2003 r.
( odczytany w kościołach 29.06.2003 r. )


Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 6 minut