profil

Gdybym mógł (mogłabym) stać się na chwilę osobą przeciwnej płci, jakim byłbym (byłabym) dla swojej sympatii?

poleca 87% 101 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze


Piątek, 16 kwietnia 2004
Niestety ten wspaniały dzień już minął...Spotkałem się z Nią. Cały tydzień ciężkiej pracy i tęsknoty wynagrodziła mi Swym cudownym uśmiechem. Jak tylko Ją zobaczyłem, serce waliło mi jak po kilkukilometrowej przebieżce, nogi ugięły się pode mną, a ciało przeszyły dreszcze. Tak, właśnie tak działa na mnie moja Kobieta. Czym prędzej rzuciłem się w Jej ramiona i delikatnie całowałem. Jak Ona pięknie pachnie. Siedząc tu i pisząc, czuję ten niebiański zapach w powietrzu...Ona jest całym moim życiem, kocham Ją...Dlaczego nie mogę być teraz z Nią? Ile jeszcze muszę czekać, by móc kłaść się przy Niej i budzić spętany Jej niezwykłymi ramionami? Dlaczego nie mogę codziennie, tak jak dziś, spacerować z Nią? Marzę o tym, by każdego dnia darować Jej bukiety kwiatów, bym mógł być cały czas przy Niej. Dziś podarowałem Jej pęczek stokrotek. Nazbierałem je na łące, podczas gdy Ona słuchała śpiewu ptaków i podziwiała otaczającą nas przyrodę... Nie wiesz nawet z jakim wdziękiem kroczyła w trawie, która sięgała nam do kolan...Nigdy nawet nie marzyłem o takim Aniele. Ona jest boska, brak mi słów, by opisać Jej nadzwyczajną urodę i mądrość. Ta Kobieta jest dla mnie całym światem. Ona jest wyjątkowa, nie ma doskonalszej istoty... Mimo, iż od naszego rozstania minęło zaledwie pół godziny, tęsknię za Nią, z sekundy na sekundę coraz bardziej. Nie uwierzysz, ale do szczęścia wystarczy mi jedynie Jej obecność. Każde Jej słowo i gest w moim kierunku są dla mnie bożym darem. Nie mogę uwierzyć w to, że tak nieskazitelna i perfekcyjna osoba związała się ze mną - prostym chłopakiem, który nie może zaoferować Jej nic oprócz miłości i ciepła. Położę się już, szybciej miną te godziny, które zostały do naszego spotkania...

Sobota, 17 kwietnia 2004
Witaj. Nie uwierzysz co się dziś stało. Pędząc do miejsca, w którym Ona na mnie czekała, spotkałem Czarka i Benka. Oni w ogóle nie mają pojęcia o miłości. Namawiali mnie, abym zamiast na randkę z Nią, poszedł na rozgrywki piłkarskie. Gdzie oni mają głowy? Jak mogli mi to zaproponować? Czy oni nie wiedzą, że dla minuty spędzonej z Nią, zrezygnowałbym z każdego meczu w ciągu najbliższego tysiąclecia? Szczerze współczuje ich przyszłym żonom. Po co kobiecie mężczyzna, który całe dnie będzie spędzał poza domem, z kolegami? Ona wie, że dla Niej zrezygnuję ze wszystkiego. Nic nie jest w stanie zastąpić mi Jej bliskości, ciepła i czułości. Ale dosyć już o tym, bo szkoda mówić o tych lekkomyślnych facetach. Poza spotkaniem z nimi, cały dzień minął cudownie. Przedpołudnie spędziliśmy w centrum handlowym. Nie wiesz nawet, ile przyjemności mogą dać mężczyźnie zakupy z Ukochaną. Ona przymierzyła chyba ze sto sukienek, w każdej wyglądała nieziemsko. W końcu wspólnymi siłami wybraliśmy jedną. Wygląda w niej jak księżniczka. Po zakupach przyjechaliśmy na obiad. Potem spotkaliśmy się z Jej przyjaciółkami. Nie wiem, czy to zrozumiesz, ale towarzystwo rozgadanych kobiet zupełnie mi nie przeszkadza. W życiu tak dobrze nie bawiłem się z kolegami. No tak, to nie dlatego, że one wszystkie są wyjątkowe. To dlatego, że była tam Ona. Moja Najdroższa...Wieczór mieliśmy tylko dla siebie. Tak, jak przewidziałem, przed wyjściem Ona spędziła pół godziny przed lustrem. Siedziałem i patrzyłem, jak pudruje się, nakłada cienie, róż i wypełnia usta szminką. Zupełnie nie rozumiem, po co to robiła. Nigdy nie widziałem piękniejszej kobiety. Ale cierpliwie czekałem, bo wiedziałem, że robi to dla mnie. Po tych wszelkich zabiegach poszliśmy do kina. Ona wybrała komedię romantyczną. Ale się uśmialiśmy... Po kinie zaprosiłem ją na lody. W Jej obecności wszystko smakuje lepiej, dlatego ten deser był najsmaczniejszy ze wszystkich, jakie dotąd jadłem. Niestety, zrobiło się późno i musiałem odprowadzić Ją. Wracaliśmy przez park. Całą drogę nic nie mówiliśmy, jedynie trzymaliśmy się za ręce. W miejscu, gdzie spotkaliśmy się po raz pierwszy, objąłem ją ramieniem i szepnąłem do ucha kilka gorących słów. Miałem nikomu o tym nie mówić, ale powiedziałem Jej, jak bardzo Ją kocham, że nie potrafię bez Niej żyć, że usycham z tęsknoty, gdy nie ma Jej obok. Pierwszy raz przyznałem się do tego, że jest dla mnie tak ważna...Niestety, droga szybko dobiegła końca. Pod domem Jej dziadków pocałowałem Ją w delikatny policzek, przytuliłem i odszedłem...Siedzę i patrzę na zegarek. Kiedy znów będę z moim Aniołem? Za 12 godzin...

Niedziela, 18 kwietnia 2004
Dlaczego Ona musiała pojechać już na uczelnie? Dlaczego? Czy ten weekend nie mógł być dłuższy? Wiesz jaką niespodziankę dziś dla Niej przygotowałem? Jak tylko wstałem, poszedłem na działkę i przygotowałem dla Niej bukiecik z niezapominajek. Poszedłem z nim po Nią. Nie zdajesz sobie sprawy z tego, jak bardzo zaskoczył Ją ten niebieski pęczek. Cieszyłem się, że mogłem sprawić Jej tyle radości. Nie spodziewała się mojej niespodzianki. Cały dzień spędziliśmy razem. Uwielbiam takie chwile. Byliśmy na spacerze w okolicach jeziora i podziwialiśmy budzącą się naturę. Kiedy jestem z Nią wszystko jest o wiele piękniejsze. Wcześniej nie zwracałem nawet uwagi na pączki na drzewach, kwitnące żonkile czy wczesne tulipany. Dzięki Niej potrafię dostrzec zjawiska godne podziwu. Ona jest naprawdę nadzwyczajną kobietą. Kocham Ją, naprawdę kocham, całym sercem i duszą... Moja Królewna, mój Skarb...Niestety te wspaniałe chwile przerwał nam ciepły, kwietniowy deszczyk. Opatuliłem Ją swoją bluzą i poszliśmy do Niej. Dopiero w domu zorientowaliśmy się, że to już 16. Musiałem odprowadzić Ją na pociąg. Nie chciałem, by jechała, chciałem, żeby była przy mnie, żebym nie musiał się z Nią żegnać, żeby została już na zawsze, chciałem błagać Ją o to na kolanach. Byłem gotów rzucić się Jej do stóp i krzyczeć, żeby mnie nie opuszczała, że jest wyjątkowa, że pragnę Jej, że bez Niej jestem nikim...Powstrzymałem się...Na dworcu pożegnaliśmy się. Zdążyłem Ją tylko pocałować...Kierownik pociągu dał znak do odjazdu... Ona stała w drzwiach. Wyglądała jak zawsze - olśniewająco. Pomachała mi, biegłem wzdłuż peronu i patrzyłem na Nią. Pociąg przyspieszał...Stałem na dworcu tak długo dopóki nie zniknął za horyzontem...Musiałem wracać do domu. Całą drogę płakałem jak dziecko. Dlaczego? Bo już nie mogę bez Niej wytrzymać... Jeszcze 5 dni 4 godziny i 12 minut do przyjazdu Jej pociągu...

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 6 minut