profil

"Puszcza jodłowa" Stefana Żeromskiego. Streszczenie.

poleca 85% 129 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Stefan Żeromski

Temat: Stefan Żeromski, Puszcza Jodłowa – streszczenie.

Jest to nowela dedykowana jako wyraz bohaterskiej czci Aleksandrowi Jankowskiemu. Główny bohater, a zarazem narrator utworu, to Stefan Żeromski. Wspomina swoje dzieciństwo na ziemi kieleckiej. Pisze o górach, które tak dobrze znał w młodości: Łysicy, Klonowej, Kamieniu itp. Rozmyśla o swoim dawnym życiu pełnym niewinności i czystości. Zastanawia się czy był kiedyś tą osobą naprawdę. Postrzega dawne czasy i znaną mu
ze wspomnień przyrodę jako coś baśniowego. „Znałem się wówczas na obyczajach i naturze ryb, na chytrości, mądrości i instynkcie dzikich kaczek, cyranek, bekasów, kurek wodnych, grzywaczy i jastrzębi”. Uważał się wtedy za poetę Gór Świętokrzyskich, lubiącego polować na zwierzynę i łowić ryby. „Miałem w sobie lekkość lisa, nogi jelenia i jak gdyby skrzydła bekasa u ramion. Pisałem swe marne wiersze w lasach i wertepach...”, a oprócz nich także dramaty i powieści. Żeromski wspomina domek pustelnika w lesie. Była to chatka otoczona płotem z drew jodłowych oraz kapliczka polskiego nieznanego żołnierza, który zginął
w powstaniu w 1863 roku. Bohater, gdy był małym chłopcem, wyrył w chatce wraz z kolegą ze szkoły – Janem Stróżeckim, swoje nazwisko. Chłopcy chcieli w ten sposób uwiecznić się. Stróżecki, gdy dorósł, rzeczywiście zasłużył swoim życiem na pamięć o sobie. Przebywał
na Sybirze i zmarł we Francji ratując tonącego. Żeromski rozmyśla nad tym, że gdy do chatki w lesie przyjdą zakonnice, zamalują wapnem wyryte w drewnie nazwiska chłopców, tak, jak zamalowały kiedyś słowa o powstańcu. Bohater wspomina dawne czasy i odległą historię tych okolic. Wyobraża sobie pierwszego człowieka, który musiał zjawić się w tych rejonach
i zaludnić je. W młodości lubił sobie go wyobrażać. Dziś wszystko to jest już dalekim wspomnieniem, ale „stare bóstwa domowe, leśne i polne nie pomarły. Strzygi i zmory, kostusie i morzyska siedzą u progów, w węgłach i na poddaszach”. Po wiekach pogaństwa nastało chrześcijaństwo, ale ludzie modlitwami nie wybronili się od nadchodzącej wojny. Przyszła sroższa i straszniejsza niż powstanie. Potem „przyszła znowu na swe miejsce Polska. Nie zamienili Moskale klasztoru Świętej Katarzyny na koszary konnicy, jak to było w planie,
i nie przyłożył Austriak siekiery do korzenia lasów”. Bohater woła, ze ta puszcza jodłowa jest pod opieką boska, jest święta, przetrwała tak wiele i przetrwa jeszcze więcej. Jest nietykalna jak „wielki oddech ziemi i żywa pieśń wieczności”.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Opracowania powiązane z tekstem

Czas czytania: 2 minuty